Jest dobrze – Sushi & Ramen Royal – KRAKÓW, os. Dywizjonu 303

W grudniu 2023 zachciało się sushi. I dobrej zupki. I pad thai! Ciężki dzień na kacu to i smaki nie wiadomo na co. Zero chęci widzenia się z obcymi ludźmi, więc w grę wchodziła tylko opcja na wynos. Zamówienie odebrane osobiście zakończyło się na wyłożeniu z kieszeni 250 PLN.

Zarówno misoshiru z glonami jak i z grzybami (każda za 15 PLN) zawierała sporo tofu. Z glonami była bardziej słona, grzybowa – słodsza. Nie załapały się na zdjęcia.

Dla mnie ich pad thaie od zawsze są mistrzami. Zarówno wersja z krewetkami, jak i z tofu (obydwie 42 PLN) rybne, trochę słone, lekko kwaśne, orzeszkowe. No lubię je bardzo!

Oprócz sześciu sztuk jędrnych, średniej wielkości bezkręgowców w tajskiej misce z w towarzystwie makaronu ryżowego odnalazłem świetne, słodkawe tofu, jajko, tłuczone arachidy oraz świeże warzywa w słodko-kwaśno-rybnym sosie.

Cenię sobie również ichniejsze sushi. Tym razem padło na:

  • otempurowane maguro tatar tempura: tatar z tuńczyka, awokado, sos sojowo-sezamowy, kaiso (46 PLN),
  • uramaki ebi-ten: krewetka w tempurze, awokado, serek philadelfia, ikra ryb latających (40 PLN),
  • otempurowane hotate mayo tempura: sałatka z przegrzebków, majonez, awokado, tobiko, kolendra, kwaśny majonez, szczypiorek (44 PLN).

W kwietniu 2023 po wyczerpującej podróży z Poznania spotęgowanej przez nadmiar wypitego noc wcześniej alkoholu, odczuwałem szaloną potrzebę ramenu. Mając niemalże pod nosem restaurację z ramenem w nazwie, nie chciało się mi fatygować się do Ramen People, Akity czy Kinki.

Zaparkowałem wzdłuż ulicy Generała Władysława Andersa, dosłownie przy samej restauracji i wraz z K. zajęliśmy stolik wewnątrz. Po kilku minutach zastanowienia zamówiliśmy dwie miski.

W Gyuniku (40 PLN) na klarownym chintanie K. przestraszyła się przyrządzonej rare marynowanej polędwicy wołowej. Ja do miękkiego mięsa nie miałem żadnych zastrzeżeń, szczególnie, że w ciepłym wywarze „doszła” do medium.

Jajka natomiast jadłem dużo lepsze – dwóm połówkom brakowało jakiejkolwiek kremowości.

Od ramenów wymagam smakowej wielowymiarowości. Tutaj, owszem widziałem w misce dymkę, kukurydzę, tykwę, grzyby shimeji i pora, ale cóż z tego skoro cały smak i zapach zdominował sezam oraz olej z palonego czosnku.

W Tori Paitan (39 PLN) na wywarze mlecznym pierwsze skrzypce grały masło orzechowe, kukurydza oraz sezam. Kuczak w panko smakował świetnie, dymka, kiełki fasoli mung oraz czerwona cebula przyjemnie chrupały i nadawały ramenowi konkretniejszego charakteru.

Zasługującą na wspomnienie opcją jest możliwość wybrania rodzaju makaronu: oprócz typowego dla ramenu cienkiego alkaicznego, możecie również poprosić grubszy udon. Należy jasno zaznaczyć, iż żaden nie jest robiony na miejscu i z tymi z krakowskich top ramen barów w wyścigu o podium nie miałyby najmniejszych szans. Kluchom brakowało sprężystości i w obydwu miskach były nazbyt posklejane.

Pozostaje jeszcze kwestia estetyki. Z tego co mi wiadomo w Japonii bardzo się na to zwraca uwagę – tutaj, bardzo delikatnie mówiąc panował spory bałagan.

No i ta nieszczęsna temperatura! Czemu w Krakowie rameny podawane są raptem ciepłe, a nie gorące?

Finalizując, mimo pewnych niedociągnięć, wrócę tu latem na kolejne pozycje z ramenowej karty.


W lutym 2022 zawitałem do Royal na szybki makaron. Wybrałem Pad – Thai z krewetkami (34 PLN).

Smakował wybornie, będę na niego wracał.


W marcu 2021 na warsztat wpadły royalowe rolki: nori maki sashimi mix ryby 6 sztuk (34 PLN).

Łosoś, tuńczyk i dorada akompaniowane są przez ogórka, słodką tykwę, awocado i sos sojowo – sezamowy.

Identyczny set z miksem trzech ryb można również zamówić w tempurze (również za 34 PLN). Oczywiście w tym wypadku nie ma już mowy o nazywaniu tego sashimi gdyż rolki potraktowane są obróbką cieplną, więc i rybki nie są już w stanie surowym.

Wraz z K. jednym głosem zdecydowaliśmy iż zestaw bez panierki smakował zdecydowanie lepiej. Tempura nie miała jakiejkolwiek chrupkości i zapomniano o jakże wartościowym kruszcu jakim jest sól – rolki wyszły strasznie nijakie – bez sosu sojowego i wasabi słabiuteńkie. Plus za dobry imbir oraz świeże, kremowe rybiszcza.

A jak z syceniem? No cóż nie ma co owijać w bawełnę – pierścienie nie należą do największych, a klejone są bez ryżu więc nie posilą Was jak standardowe sushi owy węglowodan zawierające.


Końcem stycznia 2021 poprosiłem o pad thai pad thai z tofu (32 PLN z opakowaniem).

Mimo że takowa oficjalnie w karcie nie występuje, szef kuchni zgodził się zrobić, a ja kolejny raz zjadłem jeden z najlepszych padtajów ever. Tofu było tak nieskazitelnie miękkie, że ciężko było je złapać pałeczkami – mocniejszy ścisk i się rozpadało. Reszta składników, tak jak w przypadku opcji z krewetkami, super aromatyczna i przedobra.


  • www / fb
  • śniadania: brak
  • oferta lunchowa: ?
  • parking: publiczny darmowy przy ulicy
  • kącik dla dzieci: ?
  • ogródek / taras: dostępny
  • miejsce przyjazne zwierzakom: ?

OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):

lokal / wystrój 3,5
wielkość porcji 3,5
smak 4
obsługa 3,5
cena / jakość 4

OCENA KOŃCOWA:  3,7 / 5   (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Ocena: 4 na 5.

Zaobserwuj profil bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.

Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.

 


RECENZJE STARSZE NIŻ DWA LATA

W grudniu 2020 złapałem bestialską ochotę na padthai. Zamówiłem wersję z krewetkami (35 PLN wraz z opakowaniem) i decyzji nie żałowałem. To jeden z najlepszych azjatyckich makaronów w Krakowie!


W miesiącach od listopada’20 do lutego’21 kilkukrotnie zamawiałem z Royala sushi, pad-thai’e i rameny.

Po spacerowym cardio w Przylasku Rusieckim zadzwoniliśmy celem złożenia zamówienia. Po 45 minutach zatrzymaliśmy się przy ulicy (tak, auto można zaparkować dosłownie przed wejściem – miejsca wzdłuż jezdni jest sporo) i odebraliśmy papierową torbę.

Niecałe dziesięć minut później, naszym oczom ukazały się takie oto wyroby.

Oprócz sushi zamówiliśmy zupę oraz Ramen. Pozwólcie, że to od nich zacznę tę recenzję.

  • misoshiru tofu to shitake (9 PLN) zwierała rzeczone składniki zalane bulionem dashi z wyczuwalną pastą sojową. Bardzo dobra polewka w adekwatnej do jakości i wielkości cenie.
  • opowiastkę o Ramenie Gyuniku (31 PLN) warto zacząć od jego opakowania. Kosztujący 3,5 PLN pojemnik składa się z dwóch komór – w górnej są składniki stałe, w dolnej bulion. Nie musicie posiadać w domu głębokiej misy – wystarczy, że wierzchnią część zalejecie cieczą z dolnej.

Jeśli chodzi o sushi to poprosiliśmy trzy relatywnie proste zestawy uramaków.

  • tamago sake yaki (26 PLN) – łosoś pieczony, awokado, serek philadelfia. Role owinięte omletem w sosie teriyaki.
  • najprostsze w menu Yakai (20 PLN) – rzepa, tykwa, marchew obtoczone w czarnym i białym sezamie.
  • Chizu Sake (22 PLN) – łosoś, ogórek, serek philadelfia, szczypior.

O rolkach mogę powiedzieć tylko i aż tyle, że smakowały okey. Na ogół za pierwszym razem staram się wybierać te najprostsze z możliwych. Czemu? Przy małej ilości „zakłócaczy” można dobrze poczuć ryż. Royalowy nie powalił – perłowy i krótkoziarnisty, o wyważonym balansie słodkości i kwasowatości, ale niestety twardości przywodzącej na myśl sklepowego gotowca – zbyt mocno się opierał zębom.

2 odpowiedzi na „Jest dobrze – Sushi & Ramen Royal – KRAKÓW, os. Dywizjonu 303”

    1. Skąd i czy smakował ? 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz

NASZE SOCIALE

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera, a od razu po publikacji nowego posta dostaniesz od nas maila.

Nie martw się nikomu nie przekażemy Twojego adresu

PRZESZUKIWANIE BLOGA PO KATEGORIACH LUB TAGACH

burgery covid19 deser Foodtruck frytki gdzie zjeść w krakowie gdzie zjeść w nowej hucie Hotele kaczka kanapki Kanapki na ciepło Karczmy na trasie Kazimierz Kraków krewetki Kuchnia azjatycka Kuchnia polska Kuchnia włoska kurczak makarony michelin Nowa Huta owoce morza pierogi pierś z kurczaka Pizza Pizzeria Podgórze prezent Restauracja restauracja włoska restaurant week rosół rybka rynek sałatka schabowy smażona ryba Stare miasto stek steki Streetfood Sushi tatar wieprzowina wołowina współpraca zupy Śniadanie żeberka żurek

Start a Blog at WordPress.com.