Kinki Ramen otworzył się początkiem listopada 2022. Od dłuższego czasu wyznaję jednak zasadę, iż aby szczerze ocenić dane miejsce i nie wytykać podstawowych błędów, należy dać mu się „rozgrzać”. Wiecie, aby kelnerzy złapali dobry vibe z kuchnią, a serwis odbywał się bez większych przygód, po prostu trzeba czasu.
Lokal nie jest ani bardzo duży, ani znowu mały, ale trzeba przyznać iż pod względem ergonomii urządzony z głową. Są stoliki dwójki, są i takie dla osób sześciu. Znajdzie się również kilkanaście spotów przy podłużnych ladach przy barze lub przy oknie z widokiem na ulicę Piłsudskiego.
Króluje drewno, świecą neony, jest otwarta kuchnia, tu i ówdzie jakieś kraty i maski. No i toaleta! Ale ją musicie zobaczyć (usłyszeć) sami, nic więcej o niej nie napiszę.
W połowie stycznia 2023 w oczekiwaniu na dania główne raczyliśmy się z I. i D. posypanymi płatkami soli zimnymi strączkami edamame (12 PLN) oraz pięcioma sztukami wybitnych (acz o bardzo twardych ogonkach) smażonych wontonów z wieprzowym farszem, dymką, cebulką i czosnkiem (23 PLN).


Na michy poczekaliśmy sporo, bo ponad pół godziny, ale nie ma się co dziwić – lokal pękał w szwach. Warto zauważyć iż nasza kelnerka po około 20 minutach dała znać, że już już jeszcze chwilka i nasze smakowe żądze zostaną zaspokojone.
Para przyjaciół wzięła to samo (eh tak to z nimi właśnie jest!) Tan-tanmen na klarownym bulionie z kurczaka (42 PLN). Ten ramen z założenia nie należy do lekkich – pasta sezamowa, masło orzechowe, odrobinę pikantna mielona wołowina, jajko, z warzyw: por, dymka i edamame. Na topie ryżowa posypka.
Nigdy się nie miałem za ramenowego eksperta i w dalszym ciągu nic się w tym temacie nie zmieniło. Towarzyszom michy smakowały zarówno jeśli chodzi o wywar, jak i dodatki oraz kinky kluchy. Oboje potwierdzili też jego ciężkość, bo jednak tłuszczu – dobrego, ale tłuszczu – to owy ramen ma sporo.

Ja poprosiłem o danie bez wywaru, acz ze sporą ilością gęstego, kremowego, trochę słodkiego sosu zwanego sukiyaki. Owa nazwa odnosi się również w kraju kwitnącej wiśni do dań jednogarnkowych.
Na sam początek spory minus. Składniki wraz z grubszym od ramenowego (pysznym!) domowym makaronem nie wypełniały nawet połowy misy. Małe to było cóż tu wiele prawić.
Mazesoba (42 PLN) to koncert cienkich, miękkich, miejscami tłustych plastrów wołowiny, wspomnianego sosu i makaronu, smażonych grzybów, dymki, jaja na miękko oraz oleju chili i pasiastego rosnącego na skałach nori (zwanego iwa nori).
Czy mi smakował? Tak, lecz brakowało mu czegoś chrupiącego – czerwona cebula bardzo szybko zmiękła. Czy zamówiłbym jeszcze raz? Przez wzgląd na wielkość porcji do ceny, raczej nie. Jeśli znajoma nie poczęstowałaby mnie swoją częścią ramenu, to z lokalu wyszedłbym po prostu głodny (a tego dnia i tak miałem mniejszy apetyt, normalnie taka porcyjką ledwo bym pogłaskał żołądek).

Jak więc pozycjonuję Kinki pośród lokali, które wyniosły krakowskie rameny do poziomu master? Po spróbowaniu jednego ramenu i dania, nie pokuszę się na finalną opinię. Wiem jednak, że sto procent wrócę po więcej.
Super, że pracują tu ludzie którym się chce – atmosfera jest bardzo przyjazna, a tego nie da się nie docenić. Potencjał jest ogromny, a po ilości głodomorów wewnątrz widać, że ludzie zdążyli ich pokochać.
Szczerze kibicuję rozwoju i wpadnę niebawem na kolejne michy.
P.S. Recenzje dwóch innych krakowskich ramenowni, uważanych przez większość za najlepsze w Krk zobaczycie po kliknięciu w linki –> Ramen People i Akita Ramen.
- fb
- śniadania: brak
- oferta lunchowa: pon – pt w godzinach popołudniowych trzypozycyjny set za 36 PLN (zawsze z opcją vegan)
- parking: publiczny płatny przy ulicach obok
- kącik dla dzieci: brak
- ogródek / taras: brak
- miejsce przyjazne zwierzakom: tak zwierzak są mile widziane
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
*** BRAK OCEN PRZEZ WZGLĄD NA DOTYCHCZAS TYLKO JEDNĄ WIZYTĘ ***
lokal / wystrój
wielkość porcji
smak
obsługa
cena / jakość
OCENA KOŃCOWA: (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Zaobserwuj profil bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.
osobiście bardzo lubię ramen, ale niełatwo trafić na dobry!
PolubieniePolubienie