30 lat tradycji – Taco Mexicano – KRAKÓW, ul. Poselska

Taco Mexicano jest restauracją z 30-letnią tradycją, która w Starym Mieście karmi już od lat 90-tych. Przyznaję z ręką na sercu, że ostatni raz biesiadowałem u nich wiele, wiele lat temu i przez ostatnią dekadę po prostu nie było mi po drodze.

Zanim przejdę do jedzenia muszę wspomnieć o karcie drinków. Znajdziecie w niej zarówno szlagiery, jak i wariacje na temat klasycznych koktajli. Wartą wspomnienia jest obowiązująca codziennie oprócz piątków i sobót promka dzięki której w godzinach 18:30 – 21:30 w cenie jednego drina dostaniecie dwa.

Ale my tu nie o piciu, lecz jedzeniu. W kwietniu 2024 wybraliśmy się do Taco sporą ekipą z pracy na kolację.

Pojedliśmy dużo. W dziesięć osób z drinkami zapłaciliśmy niecałe 900 złotych wraz z napiwkiem. Czy trzeba Was bardziej zachęcać?

Dokładniejsza recenzja poszczególnych dań poniżej.


W październiku 2023 wpadliśmy tutaj z dobrymi ziomkami na testing.

Zaczęliśmy od zup. Zup szczerze rewelacyjnych, mianowicie słodkiego, gęstego i aromatycznego kremu z kukurydzy (20 PLN) oraz gorących, gęstych, super treściwych, przepysznych flaczków z boczkiem, fasolą i chili (22 PLN).

Jak bardzo rzadko chwalę zupy lub kremy, tak tutejsze wywarły na mnie i ziomkach naprawdę duże wrażenie.

Z sekcji przystawek zamówiliśmy dwie pary kukurydzianych tacosów: wieprzowe al pastor (34 PLN) oraz z chrupiącym, panierowanym dorszem (37 PLN).

We trzech nienawidzimy kolendry i… niestety zapomnieliśmy o tym wspomnieć. Aby być uczciwym nie chcę ich oceniać, albowiem ta wstrętna zielona pomyja zaburzyła nasze smakowe odczucia. Ile mogliśmy to zgarnęliśmy na bok, ale sami wiecie że całkowite pozbycie się kolendrowego aromatu nie jest możliwe.

Jeśli jakaś sytuacja zmusiłaby nas w tamtym momencie do opuszczenia lokalu to wyszlibyśmy pojedzeni – takie to było duże! Zarówno zupy jak i tacosy okazały się mega sycące.

Nikt nas jednak nie wygonił, więc u bardzo miłej kelnerki zaordynowaliśmy reprezentantów kuchni tex – mex.

Fajitas podaje się w towarzystwie skwierczących warzyw na żeliwnej patelence wraz z rewelacyjnym guacamole, turbosztosową, charakterną pomidorową salsą z paloną cebulą, śmietaną, coleslawem oraz domowymi pszennymi tortillami. Kawałki wołowiny (71 PLN) nie miały jakichkolwiek twardości czy niejadalnych tłuszczy – były mięciutkie i wybitnie smakowite.

Zamówione burrito z chili con carne (39 PLN) trafiło w kubki smakowe M. W towarzystwie coleslawa, pasty z fasoli, odrobiny śmietany futrowało brzuch aż miło. Minus – niemrawy i kompletnie jałowy pomidorowy sos.

D. swoje grillowane pszenne quesadillas z kurczakiem (44 PLN) również chwalił i jadł z trzęsącymi się uszami. W środku bez niespodzianek: ser, kukurydza oraz fasola.

Na słowa uznania zasługują robione na miejscu sosy. Najbardziej zapadł mi w pamięć sos mango, który przez pierwszych kilka sekund jest słodki, a po chwili atakuje podniebienie pełną mocą. Mocą na tyle jednak uspokojoną, iż nie morduje kubków smakowych i po chwili można bez przeszkód napawać się okalającymi smakami.

W Taco Mexicano znajdziecie bardzo uczciwą kuchnię serwującą zarówno dania tex – mex, jak i meksykańskie.

Nie byłbym sobą gdybym nie wspomniał o bardzo miłej i profesjonalnej obsłudze. Panie kelnerki od samego wejścia, aż do opuszczania lokalu swoim zachowaniem oraz znajomością karty reprezentowały najwyższy i zarazem nie krępujący poziom serwisu.

To była iście wybitna uczta! Najedliśmy się i napiliśmy do syta.

Jeszcze w tym roku wrócę tu z ekipą z pracy na lunch i wtedy poczynię odpowiednią dopiskę.

Na zakończenie chciałbym szczerze wspomnieć, iż pierwsza z dwóch opisanych powyżej wizyt była na zaproszenie, jednak do tego kim jesteśmy przyznaliśmy się dopiero w trakcie proszenia o rachunek. Nie byliśmy zatem traktowani inaczej niż ‚normalni’ goście z ulicy. Fakt zaproszenia niczego nie zmienia i powyższy tekst przedstawia nasze szczere odczucia.


  • www / fb
  • śniadania: brak
  • oferta lunchowa: zupa i danie główne z napojem 29 PLN
  • parking: publiczny płatny przy ulicach obok
  • kącik dla dzieci: dostępny
  • ogródek / taras: kilka stolików przy ulicy Poselskiej
  • miejsce przyjazne zwierzakom: tak

OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):

lokal / wystrój 4
wielkość porcji 4
smak 4
obsługa 4
cena / jakość 4

OCENA KOŃCOWA: 4 / 5    (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Ocena: 4 na 5.

Zaobserwuj profil bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.

Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.

 

Dodaj komentarz

NASZE SOCIALE

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera, a od razu po publikacji nowego posta dostaniesz od nas maila.

Nie martw się nikomu nie przekażemy Twojego adresu

PRZESZUKIWANIE BLOGA PO KATEGORIACH LUB TAGACH

burgery covid19 deser Foodtruck frytki gdzie zjeść w krakowie gdzie zjeść w nowej hucie Hotele kaczka kanapki Kanapki na ciepło Karczmy na trasie Kazimierz Kraków krewetki Kuchnia azjatycka Kuchnia polska Kuchnia włoska kurczak makarony michelin Nowa Huta owoce morza pierogi pierś z kurczaka Pizza Pizzeria Podgórze prezent Restauracja restauracja włoska restaurant week rosół rybka rynek sałatka schabowy smażona ryba Stare miasto stek steki Streetfood Sushi tatar wieprzowina wołowina współpraca zupy Śniadanie żeberka żurek

Start a Blog at WordPress.com.