LOKAL NIECZYNNY
90% fudisów słysząc hasło: kanapki na ciepło w Krakowie myśli pewnie Meat & Go albo Miejscówka. Komuś zapewne błyśnie sandwicz z pastrami od Food and People by Pastrami Deli. Są pewnie i tacy, którym w głowie pojawia się obraz jakiegoś foodtrucka.
Od niedawna na scenie jest jednak kolejny „kanapkowy gracz”. Lokal o wszystko mówiącej nazwie, znajduje się w kamienicy na ulicy Starowiślnej pomiędzy dwoma tramwajowymi przystankami. Póki co w budynku trwa remont i jest tam trochę ciężko trafić, ale jak się dobrze przyjrzycie drogę wskaże Wam tablica na chodniku.
Środek jest mały, ale sprytnie urządzony. Goście mają do dyspozycji osiem miejsc siedzących. Wygodne hokery usytuowane są przy ściennych stolikach. W głębi jest lada, a za mini barem kucharze składający sandwicze.
Do czasu napisania tego postu w czerwcu 2018 złożyliśmy im już dwie wizyty i w cztery osoby spróbowaliśmy sześciu z siedmiu kanapek (menu dostępne jest na fanpejdżu tutaj). Szybka migawka z testów poniżej.
- grillowany kurczak soczysty i dobrze doprawiony, boczek chrupiący i niespalony, pomidor i masłowa sałata świeże, sos tzaztiki charakterny, odrobinę może za rzadki (19 PLN). Dobra FIT opcja (jeśli kogoś oczywiście nie odstrasza bułka). Dla mnie super!
- sezonowany antrykot ugrillowany wg życzenia, sos bbq wporzo (24 PLN) pyszne chrupiące warzywa – jak nie lubię czerwonej cebuli, tak w tej kanapce ta doskonale kontrapunktowała twardością miękkiemu mięsu. Stekolubni będą w siódmym niebie!
- gotowane/duszone przez 24h niesamowicie miękkie i delikatne, rozpływające się w ustach żeberka wraz z idealnie do nich pasującą czerwoną kapuchą i słodkawym śliwkowym BBQ (22 PLN). Proste, ale jakże smaczne!
- własnej roboty chorizo w formie grubego kawałka, wraz z plastrem pieczonej czerwonej papryki, sałatą i kiszonym ogórkiem oraz pomidorową salsą (19 PLN) mimo iż nie było o tym wzmianki w menu nie należało do łagodnych. J. smakiem i pikanterią była zachwycona, podobnie K. który bez wahania zamówił tą kanapkę podczas drugiej wizyty.
- i znowu grillowany kurczak tym razem w zestawieniu z camembertem z nutką chili, rukolą, suszonym pomidorem i cebulą (19 PLN). J. poprosiła szefa kuchni o to aby coś dla niej wybrał – malująca się na Jej twarzy radość, mówiła sama za siebie.
- na sam koniec wegetariańska petarda – panierowana i smażona w gorącym tłuszczu pieczarka portobello. Ona rozwaliła system! Wraz ze świeżym szpinakiem, sadzonym jajem, sałatą i sosem czosnkowym (17 PLN) była to fantastyczna kombinacja (i piszę to ja rasowy mięsopochłaniacz). Takiej kanapki nie ma nigdzie w Kraku! Jeśli ten akapit czytają jacyś wegetarianie to weźcie, serio idźcie ją sprawdźcie!
Bułki we wszystkich kanapkach są lekko chrupiące, bardzo podobne do tych które stosuje Andrus w swoich krakowskich maczankach. Nie poddają się sosom i wytrzymują do samego końca. Moim zdaniem dobrane perfekcyjnie pod to co jest w nich serwowane.
Jeśli chodzi o wielkość i porcje to może nie napchacie się tam jak 200g hambugsem ze 140g bułką, ale posilicie się w sam raz (bez efektu ciężkości). Zresztą nieprzetworzonego mięsa jest tam 190g także nie jest źle – 40 gram proteinek wpadnie jak złoto.
Tak więc proszę ja Was – czas na wycieczkę! Pozwólcie sobie na małe szaleństwo, zejdźcie z utartych szlaków. Odpuśćcie jeden czy drugi raz hambugsa i spróbujcie czegoś nowego!
Szef kuchni jest miłym i ogarniętym gościem i zrobi Wam super rakietę, a jeśli menu nie wstrzeli się idealnie w wasze gusta to nie ma problemu – jak ładnie poprosicie będziecie mogli zamienić wybrane składniki.
Dajcie im szansę, są naprawdę tego warci. Aha tylko miejcie ze sobą gotówkę, bo póki co nie ma tam terminala (niebawem ma się pojawić).
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
lokal / wystrój 2,5 (brak płatności kartą)
wielkość porcji 3
smak 4,5
obsługa 3,5
cena / jakość 4,5
SUMA 18 (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)
Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.
tyle pyszności, że nie wiem co bym wybrała 🙂
PolubieniePolubienie
Szefu coś by doradził 😀
PolubieniePolubienie
Aż człowiek żałuje, ze nie mieszka w Krakowie jak tak sobie czyta Twojego bloga…
PolubieniePolubienie
w Wawce też nie jest źle 😉
PolubieniePolubienie
no jest, ale nikt nie pisze o tym tak smakowicie jak Wy ❤
PolubieniePolubienie
Heh dzięki Szamanie 😉
PolubieniePolubienie