Kolega S. lubuje się w uczciwym, świeżym i aromatycznym mięsie. W lutym 2020 wpadłem wraz z Nim do miejsca, które od zawsze reprezentuje wysoką jakość – Pastrami Deli.
Przestrzeń w środku podzielona jest na dwie części:
- ogólnodostępna restauracyjno – jadalna, gdzie znajdują się zarówno małe, prywatne stoliki, jak i strefy odpoczynku z pufami czy wygodne większe stoły z powodzeniem mieszczące paręnaście osób;
- wydzielona strefa w której organizowane są spotkania, warsztaty i różnego rodzaju wydarzenia.
Po przestudiowaniu menu zamawiamy Reubena i kanapkę z jarmużem. Obydwie ze 120 gramami pastrami oraz w tej samej cenie 25 złotych.
Po piętnastu minutach otrzymujemy takie zestawy. Wymieniamy się kanapkami coby spróbować obydwu wersji.
Reuben smakuje w porządku, chociaż brakuje w nim tej chrupkości i masła które czuję za każdym razem w rubenowskim eksperymencie z Nowego Bufetu. Przygrillowany od wewnętrznej strony chleb jest super świeży. Kiszona kapucha z Charsznicy oraz sos rosyjski pierwsza klasa, przydałby się plaster więcej Cheddara. Całościowo przesmakowita kanapka.
W drugiej prym wiedzie musztarda francuska oraz orzechy włoskie i marynowane patisony. W tle dochodzi do głosu jarmuż. Podsumowujemy ją jako pomysłową i bardzo udaną kompozycję.
W każdej wersji mięso jest głównym rozgrywającym – mostek wołowy z krzyżówek ras Angus i Limousine z brązowym cukrem i dodatkiem ziół oraz soli. Cała ta mieszanka marynowana jest 10 dni, a następnie odsalana, osuszana, znowu przyprawiana i wędzona. Przed samym podaniem, pastrami jest gotowane na parze.
Finalny produkt smakuje wybornie i dosłownie rozpływa się w ustach.
W kwocie 25 złotych, oprócz dwóch sandwiczy, na talerzu znajdują się również miseczki z majonezem oraz takiej samej ilości keczupem. Są też smażone w głębokim tłuszczu węgle – a jakże! Frytki smakują inaczej niż u konkurencji gdyż są miękkie.
Ten lunch wraz ze S. podsumowujemy jako sycący i zdecydowanie warty swojej ceny. Doceniamy miejsce i jedzenie. Pastrami Deli jest super. Trzyma wysoki poziom, na pewno od czasu do czasu będziemy odwiedzać.
Jeśli w końcu kiedykolwiek zabiorę się do rankingu najlepszych kanapkownii w Kraku, to miejsce na pewno nie zostanie w nim pominięte.
W październiku 2018 w trakcie Najedzeni Fest moją uwagę przykuł Pastrami Burger za 15-taka. Długo nie myślałem i zamówiłem skurkowańca.
Kucharz wysmarował spód bułki sosem bbq, dorzucił cebulę, sałatę, pastrami oraz ser i zaczął go (ten ser) podgrzewać palnikiem. Później przykrył sezamową połówką i et voilla – kanapka gotowa!
Mięso owszem na propsie, ale przez to opalanie palnikiem trochę palącego gazu kapało na bułkę i podczas jedzenia czułem odór jak z gazowego piecyka. Jasne, mogłem poprosić o wymianę, ale kolejka na 10 osób skutecznie mnie zniechęciła…
Ładna i naprawdę smaczna byłaby ta buła, lecz widowiskowe acz nieumiejętne opalanie sera jej nie posłużyło.
W październiku 2017 podczas Najedzeni Fest spróbowaliśmy kanapki sycylijskiej. Polecamy gorąco jeśli ktoś się z nią spotka, ale UWAGA – skubana jest pikantna.
- www: https://www.pastramideli.pl
- śniadania: dostępne
- oferta lunchowa: 18 zł za zupę dnia i dowolną małą kanapkę z pastrami
- parking: prywatny przy samym budynku, dla gości restauracji bezpłatny
- kącik dla dzieci: dostępny
- ogródek / taras: brak
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
lokal / wystrój 4
wielkość porcji 3,5
smak 4
(samo) obsługa 3
cena / jakość 4
OCENA KOŃCOWA: 3,7 / 5 (tutaj sprawdzisz co się składa na oceny)
Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.
RECENZJE SPRZED PONAD 3 LAT
W Krakowie pojawiło się kolejne miejsce gdzie można zjeść bardzo aromatyczne pastrami produkowane przez Pastrami Deli. To co możemy skonsumować przedstawia poniższe zdjęcie (stan na październik 2016).
Po godzinie 19-tej do zestawu: kanapka z pastrami + frytki, za dodatkowe 4 złote dostaniemy jasne, czeskie piwo.
Zamawiamy przy barze, płacimy, otrzymujemy numer i czekamy na odbiór.
Na start postanowiłem spróbować Reubena (25 PLN) z domowymi frytkami (8 PLN) + piwko w promocji za 4 ziko.
Warto wspomnieć, że na miejscu możemy też kupić wstępnie już naparzone pastrami w plastrach albo w całości.
Kanapkę podano z dwoma rodzajami ogórków: małosolnym i kiszonym – ciężko stwierdzić, który lepszy – dla mnie oba były wporzo. Reuben składa się ze 120g pastrami, kiszonej kapusty, żółtego sera Ementaler oraz rosyjskiego sosu. Wszystko to zamknięte w pszennym, grilowanym, chrupiącym chlebie. Idealna proporcja i rozłożenie składników potęguję symetrię smaku – z każdym gryzem czuć każdy dodatek – kapusta nie zabija smaku pastrami, ser dopełnia całości, a mięso gra główną rolę.
Frytki domowe były czymś zdecydowanie innym niż spotykane wszędzie belgijskie. Całkowite przeciwieństwo polegało na tym, że były miękkie, tłuste i usmażone na granicy surowości. Komuś kto szuka chrupiących, nietłustych i dobrze wysmażonych ziemniaków ta opcja na pewno się nie spodoba. Mi zdecydowanie bardziej smakują z domowej frytkownicy.
Koniecznie muszę jeszcze spróbować Classica (wtedy nie omieszkam go tutaj przedstawić) oraz coś z eksperymentów. Food & People jest miejscem bez nadęcia, zrobionym dla ludzi i z myślą o nich i ich potrzebach. Jest miejscem na śniadanie, obiad czy kolację. Można tu przyjść na szybką przekąskę w gronie znajomych jak i w celu omówienia spraw służbowych.
Jestem na tak.
W lutym 2017 wraz z C. wpadłem na szybką potreningówkę i w końcu udało mi się spróbować klasycznej kanapki z 200g aromatycznego pastrami (25 PLN). Spora ilość ciepłego mostka wołowego, rozłożonego nierównomiernie w kanapce sprawiła, że po wygryzieniu mięsa pozostało trochę samego chleba z musztardą. A na pieczywie się zawiodłem. Chleb był najzwyklejszy w świecie. Czemu nie możnaby go chociaż lekko zgrilować tak jak np Reubena? Zimne pajdy chleba z ciepłym pastrami średnio mi podeszły.
Kurde szkoda, ale muszę obniżyć ocenę smakową. Z takim słabym chlebem, fantastyczne pastrami to za mało aby uratować kanapkę.
Dobrze to wygląda! Wybieram się do nich i wybieram, czas nadrobić zaległości jak tylko wpadnę do Krk 🙂
PolubieniePolubienie
my też wybieramy się na kolejne kanapki i dotrzeć nie możemy 😉
PolubieniePolubienie
Mielismy z chlopakiem idento odczucia co do naszego burgera teraz na Najedzonych. On smierdzial gazem wlasnie !!! I juz wiemy skad
PolubieniePolubienie