Napoletana z pieca opalanego drewnem – Restauracja Tesone – KRAKÓW, ul. Kobierzyńska

Pizza House (teraz Tesone) jest kolejną odwiedzoną pizzerią o której dowiedzieliśmy się z fejsbukowych komentarzy po edycji postu o najlepszych wg nas pizzach w Krakowie.

Wybraliśmy się tam ośmioosobową zgrają w piątkowy wieczór w lutym 2018.

Na nasze szczęście stolik zarezerwowany mieliśmy zawczasu. W środku biesiadowało tyle ludu, że bez rezerwacji odeszlibyśmy z kwitkiem.

Tuż po zajęciu miejsc dostaliśmy karty (pełne menu dostępne na stronie www lokalu). Od samego początku wiedziałem czego chcę i tak jak zdecydowana większość poszedłem w placki. Dwie dziewczyny wyłamały się jednak z szeregu i zamówiły makarony:

tagliatelle z krewetkami, czosnkiem, cebulą, pomidorami, ziołami, śmietaną, winem oraz oliwą extra vergine (24 PLN) oraz

farfalle z tymi samymi dodatkami

Ich wspólnym mianownikiem był pyszny makaron oraz ogromna ilość oliwy. Na duży plus zasługują również niesamowicie sprężyste krewetki, które po ugryzieniu niemalże eksplodowały w ustach. Oceniając dania pod kątem wielkości, porcje były na tyle duże, że mężowie musieli dojadać resztki po żonach 🙂

Pizz w sumie zamówiliśmy pięć sztuk, ale tylko dwie z nich załapały się na zdjęcia. Oprócz wymienionych dwa akapity niżej, znajomi raczyli się Capriciossą, Quattro Fromaggi oraz pikantną Diavolo. Niestety tak szybko się za nie zabrali, że nie zdążyłem nawet wziąć aparatu do ręki. Szkoda, bo prezentowały się znakomicie !

Ja do testów upatrzyłem sobie pizzę Capricciossa (20 PLN) na której znajdowały się pomidory pelati San Marzano, mozzarella fiordilatte, marynowana w oliwie pieczarka i prosciutto cotto (włoska szynka gotowana).

PH (Tesone) serwuje pizze mojego ulubionego rodzaju czyli neapolitańskiego. Charakteryzują się one sporą ilością gorących pomidorów i super pulchnymi brzegami. Nie da się takiej pizzy jeść jak typowego włoskiego placka z chrupiącym spodem, gdyż tutaj dół jest mokry. Neapolitańskie cudeńka uwielbiam zwijać w rulon i w ten sposób je kontemplować 🙂

Fajnym pomysłem jest podawanie oprócz standardowych sztućców, obrotowych noży do pizzy – to bardzo ułatwia podział tych włoskich pyszności na kawałki.

A smak? Ciasto wypieczone dokładnie tak jak lubię, a użyte składniki wydawały się być bardzo dobrej jakości – ich ilość również była wyważona. Pizza smakowała mi bardzo i na pewno będąc w tamtejszych okolicach jeszcze kiedyś wrócę na jakąś inną kombinację.

P. zamówił niemalże taką samą jak moja z tą różnicą, że u niego nie było pieczarek – pizza Prosciutto Cotto (18 PLN). Również wypowiedział się o niej bardzo pochlebnie.

Ale żeby nie było tak kolorowo. Oprócz smakowych plusów są też dwa minusy z innych kategorii:

rozstrzał czasowy pomiędzy pojawieniem się pierwszego i ostatniego dania był na tyle duży, że kiedy P. dostał swoją pizzę, ja ze swoją już niemalże się uporałem;
brak płatności kartą w XXI wieku (całe szczęście podczas rezerwacji telefonicznej Pani o tym poinformowała, więc przynajmniej nie było zaskoczenia na samym końcu)

Pizza House (teraz Tesone) serwuje bardzo dobre pizze z dala od zgiełku centrum. Zazdroszczę mieszkańcom pobliskich okolic, tego że bez wyprawy na Rynek, Kazimierz czy Podgórze mają takie dobre neapolitańskie placki.