O Spaghetteri przypomniałem sobie w marcu 2017 podczas poszukiwań lokalu w rejonach Ruczaju na piątkowe spotkanie dla 10 osób. Po rezerwacji przygotowano nam kameralne miejsce sprytnie oddzielone od korytarza półkami z kwiatami.
Chwilę to trwało zanim wszyscy się zebrali i zdecydowali czym zaspokoją wołające o strawę żołądki. Postanowiliśmy od razu polecieć z daniami głównymi. Po około 25 minutach na stole zaczęły się pojawiać:
- pizza parma (29 PLN) na chrupiącym i cienkim cieście ze smaczną szynką, świeżą i sprężystą rukolą oraz parmezanem, który nie był zbyt wyrazisty. Dałbym jej troszkę więcej sosu pomidorowego, bo był ledwo wyczuwalny. Pizza jakich wiele.
- podane na drewnianych tacach burgery. Sezamowa, lekko chrupiąca bułka dobrze radziła sobie z trzymaniem w ryzach dodatków zarówno mojego standardowego (22PLN) jak i J. włoskiego (27 PLN) burgera. Mięso wysmażono wg zamówienia, brakowało mu jednak trochę soczystości, przyprawy nie dominowały, czuć było dobrze zmielonego antrykota. Przy składaniu zamówienia wszyscy zamawiający zostali zapytani o poziom wysmażenia burgerów oraz o to czy mają być z sosem barbeque czy z majonezowym. Zamówione dodatkowo frytki belgijskie (7 PLN) z belgijskimi niestety miały tylko wspólną nazwę. Spora ich część była zbyt twarda i smakowały tak sobie. Nie były to ani największe (chociaż mięso wg menu miało gramaturę 200g), ani najlepsze burgery jakie jadłem, ale trzymały wysoki poziom.
- dwie koleżanki skusiły się na ręcznie wyrabiane makarony w różnych kombinacjach. Obie były usatysfakcjonowane i zadowolone ze swoich wyborów.
- P. zamówił kotleciki cielęce z szynką parmeńską i szałwią w towarzystwie warzyw korzennych i opiekanych ziemniaków (33 PLN). Z wymalowaną na twarzy satysfakcją pochwalił zarówno mięsiwo jak i dodatki.
- na deser skusiliśmy się na kilka tiramisu (13 PLN), które były doskonałym zwieńczeniem przyjemnego wieczoru. Charakteryzowały je: delikatny krem mascarpone, kakao i mięciutkie, nasączone kawą biszkopty. Kocur.
Warto wspomnieć również o obsłudze. Od samego początku traktowani byliśmy z największą uwagą. Kelnerka co jakiś czas sprawdzała czy nam czegoś nie brakuje i pytała wszystkich o opinie po skończonym jedzeniu. Była przy tym uśmiechnięta i życzliwa. Zachowała się również profesjonalnie kiedy usłyszała iż trzeba będzie podzielić rachunki, gdyż ktoś tam wychodził wcześniej, ktoś później. Owo zadanie nie należy do ulubionych przez kelnerów, obsługująca nas pani idealnie ukryła towarzyszące temu prawdopodobnie negatywne opinie (brawo).
Spaghetteria Pizza & Pasta ciągle trzyma poziom zarówno pod kątem jedzenia jak i obsługi. W dalszym ciągu polecam ją na wszelakie formalne, bądź mniej formalne spotkania. Przed nami cieplejsze dni, więc skorzystać można z takiego oto ogródka.
- www: http://spaghetteriakrakow.com
- śniadania: ?
- oferta lunchowa: zupa + danie główne 20 PLN
- parking: darmowy na przeciwko restauracji
- kącik dla dzieci: dostępny
- ogródek / taras: dostępny
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
lokal / wystrój 4
wielkość porcji 3,5
smak 3,5
obsługa 3,5
cena / jakość 3,5
OCENA KOŃCOWA: 3,6 / 5 (tutaj sprawdzisz co się składa na oceny)
Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.
RECENZJE SPRZED PONAD TRZECH LAT
W piątkowy majowy wieczór 2016 wybraliśmy się poza utarte restauracyjne szlaki centrum miasta. Miejscem docelowym była restauracja na Dębnikach specjalizująca się w kuchni włoskiej.
Jadąc autem bardzo ciężko ją przegapić. Znajduje się przy samej ulicy, a dzięki zewnętrznemu ogródkowi i zielonemu podświetleniu jest bardzo dobrze widoczna w nocy. Nie będzie też problemu z autem ponieważ na przeciwko jest spory parking.
Tuż po przyjściu byliśmy jedynymi gośćmi, ale z czasem liczba zajmowanych stolików się zwiększała. Nowoczesny wystrój, okna od podłogi do sufitu i zieleń dzieląca stoliki – świeżo, jasno i sterylnie.
Menu umieszczono na większej kartce. Przystawki, zupy, makarony, pizze, sałatki, dania główne i desery – pełne spektrum opcji.
Zaczęliśmy od Spaghetti Parma Rucola 26 PLN. Pani kelnerka bez problemów i komentarzy zgodziła się na podzielenie jednej porcji na dwa talerze. Warto nadmienić, iż jest pare rodzajów makaronu z którym możemy skomponować nasze danie – dla dbających o jakość węglowodanów jest też pełnoziarnisty.
Danie zostało podane po około 20 minutach od zamówienia. W międzyczasie K. popijała sobie herbatę podaną w czajniczku – znowu plus, że nie jakaś mała filiżanka. Ja raczyłem się zimnym piwem. Po zobaczeniu dania przed sobą pierwsze dwie myśli to: 1)super estetyka podania, 2)całkiem spora porcja jak na 1/2 dania.
Makaron ugotowany al-dente, sporo szynki parmeńskiej o intensywnym smaku, rukola, suszone pomidory oraz parmezan. Sos śmietanowy z delikatną nutką chili w ilości takiej jak trzeba. Jak ktoś nie wyobraża sobie makaronu bez oliwy to jest ona również dostępna na stoliku. Stwierdziliśmy oboje z K., że było to bardzo smaczne i poprawne danie, dokładnie takie jakiego oczekiwałem.
Chwilę po zakończeniu makaronowej przystawki pojawiły się dania główne.
- polędwica wołowa z grillowanymi pomidorkami cherry, opiekanymi ziemniakami oraz sosem borowikowym 45PLN. Mniej więcej 180g stek był krwisty tak jak chciałem, idealnie sprężysty i łatwo się kroił nawet zwykłym nożem, chociaż uważam, że do steka powinny być podane takie z grubszą piłką. Bardzo dobre, lekko słodkie pomidorki grillowane łącznie z gałązką – skórka łatwo odchodziła. Ziemniaki z dodatkiem rozmarynu też smaczne. Najsłabszym ogniwem był sos borowikowy na bazie śmietany, podany w oddzielnym pojemniczku – grzyby nie do końca wypłukane, dało się wyczuć piasek co któryś kęs. Wszystko podane jak w większości miejsc serwujących steki – na sporej, grubej, drewnianej desce. Podoba mi się taki układ, bo jest sporo miejsca do operowania sztućcami.
- pierś kurczaka faszerowana pomidorami i migdałami z ziemniakami gratin i grilowanymi szparagami 26PLN. Ziemniaki gratin – forma, smak, konsystencja, poziom przypieczenia – wyjątkowe. Szparagi przed grillowaniem obrane tak jak trzeba, nie trafiła się ani jedna twarda sztuka. Dwa kawałki mięsa jak dla mnie miały za dużo suszonych pomidorów i to właśnie one zdecydowanie górowały smakiem, jak ktoś lubi te warzywka będzie zadowolony.
Uprzejma kelnerka podczas jedzenia sprawdziła czy wszystko jest w porządku. Przy sprzątaniu stolika również padło podobne pytanie. Podczas moich upierdliwych zapytań o skład tego czy tamtego nawet jak nie znała odpowiedzi na dane pytanie, to po „instrukcje” wracała do kucharzy i chwilę później miałem rzetelną informację zwrotną.
Jeśli ktoś chce odetchnąć od zapchanego centrum i zjeść bardzo smaczną, włoską kuchnię to powinien do Spaghetterii zawitać. Nie dostanie też mocno po kieszeni, bo ceny jak na prezentowaną jakość i wielkość są konkurencyjne. Polecam na spotkania prywatne i firmowe. Wrócę na pewno na pizzę i kolejnych parę makaronów.
Zgadzamy się z oceną, wpadliśmy tam dzisiaj (póki co na pizzę, ale na tym nie koniec) i było pysznie!
PolubieniePolubienie
Zgadzamy się z oceną, wpadliśmy tam dzisiaj (póki co na pizzę, ale na tym nie koniec) i było pysznie!
PolubieniePolubienie