Żółta ciężarówka szczęścia – Boogie Truck – KRAKÓW, ul. Świętego Wawrzyńca

Bugsy z zaparkowanej na Skwerze Judah żółtej ciężarówki są jednymi z pierszych w Krk – wystarczy, że przewiniecie tę recenzję na sam dół, to zobaczycie kilka zdań z listopada roku 2015-tego.

Relacja z nimi to takie up & down. Raz na wozie, a raz pod nim. Raz smakują, innym razem wręcz przeciwnie.

W czerwcu 2023 wrzuciłem na ruszt Cheese & Bacona (31 PLN).

Mięcho gitówa, buła wytrzymała do samego końca, boczuś chrupiący, sosy w porządeczku. Smakował serio dobrze!

Co ważne chłopaki zapytali mnie o poziom wysmażenia i słowa dotrzymali! Jeśli lubicie burgery, to nie powinniście być zawiedzeni.


W marcu 2021 w przerwie lanczowej podjechaliśmy w wraz z P. i S. na Kazik na lancz. Koleżanka skorzystała z oferty budki z frytkami belgijskimi i w ramach deseru poprosiła o kurtosza z Chimney Cake Bakery. My ze S. skierowaliśmy się do jedynego na ownym placu punktu z burgerami.

Buły BBQ (20 PLN) oraz klasyczną (19 PLN) odebraliśmy po dziesięciu minutach.

W porównaniu do ostatnio konsumowanych z Homie Burger albo Lokal 27 Banda Burgers obydwa ważyły wyczuwalnie mniej.

Delikatnie muśnięte grillem, odrobinę sezamowe pieczywo dobrze trzymało w ryzach treść. Tyle o ile do składników nie mieliśmy żadnych zarzutów tak do samego mięsa już tak. Nie podobało nam się zmielenie antrykotu, który przy gryzieniu stawiał lekki opór i zawierał coś jakby grudki. Brakowało mięsnej delikatności i łatwości przeżuwania.


  • fb
  • śniadania: brak
  • oferta lunchowa: brak
  • parking: publiczny płatny przy ulicach obok

OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):

wygląd trucka / otoczenie 3,5
wielkość porcji 3,5
smak 3,5
(samo) obsługa 3,5
cena / jakość 3,5

OCENA KOŃCOWA:  3,5 / 5   (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Ocena: 3.5 na 5.

Zaobserwuj profil bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.

Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.

 


RECENZJA SPRZED PONAD TRZECH LAT

Degustacja podwójnego Classica (25 PLN) w czerwcu 2017 wypadła bardzo pozytywnie. Tak jak dawniej zostałem zapytany o poziom wysmażenia mięsa, zdecydowałem się na medium i takie właśnie dostałem po 15-tu minutach.

Mięso nie było już takie przepieprzone (w sensie, że nie szczypało w język), smakowało doskonale, a standardowe dodatki były dla niego tłem (w końcu znajdowało się tam 360g wołu). Posmakował mi bardzo konserwowy podłużny ogórek. Sezamowa bułka jak widać na zdjęciu była bardzo cieniutka i lekko zamokła, ale wzorowo poradziła sobie z naporem wnętrzności i do samego końca trzymała je w ryzach. Klasa!

img_4885

img_4884

Parę dni później spróbowałem Classica Sałaciarza (16 PLN) w którym zamiast bułki składniki owinięto pożywieniem królików. Nie będę ściemniał, Sałaciarz nie był super, ale dla potrzebujących pożywienia bez węgli to spoko opcja.


W jesienne zimne wieczory można dostrzec minusy streetfoodowych kolacji. Chłodny wiatr i temperatura około 6 stopni nie sprzyja czekaniu na upragnionego burgera przez około 20 minut. No ale w listopadzie 2015 miałem taką ochotę na kawał wołowiny w bułce, że postanowiłem odwiedzić żółtą ciężarówkę znajdującą się na skwerze Judah w krakowskim Kazimierzu.

Wybrałem BBQ (17 PLN) i co warte podkreślenia zostałem zapytany o poziom wysmażenia. Poprosiłem o dobrze wysmażony z racji mniejszego głodu i zamawiania jednego na spółę razem z K., która nie uznaje surowego mięsa. Ja lubię średnie wysmażenie, ale dam radę zjeść też dobrze zrobionego, na odwrót mogłoby to nie zadziałać.

Po 20 minutach, które dłużyły się niesamowicie, w końcu doczekałem się upragnionego zawiniątka i szybko pobiegłem z nim do auta. Pierwsze spojrzenie na przekrojoną połówkę nie do końca mnie przekonało, że mięso było rzeczywiście well-done. Parę gryzów i byłem pewny, że do kotleta użyto za dużo pieprzu i jak dla mnie zdecydowanie za dużo surowej, czerwonej cebuli. W moim odczuciu smak cebuli i pieprzu zabijał wszystko inne. BBQ był ledwie wyczuwalny – zdecydowanie za mało go zastosowano. Bardziej czułem sos majonezowy i dodatki. Bułka grillowana parę minut z mięsem nabrała chrupkości. Ilość sezamu była taka jak trzeba.

IMG_6710

Obsługa bardzo miła i rozmowna o godzinie 23ej – to duży plus po całym dniu ich pracy.

Co do buga, spodziewałem się czegoś lepszego. Fakt, mięsa było dużo (podobno 180g), ale tak jak napisałem wyżej zbyt popieprzonego.

2 odpowiedzi na „Żółta ciężarówka szczęścia – Boogie Truck – KRAKÓW, ul. Świętego Wawrzyńca”

  1. Przepieprzone czy nie, wygląda pięknie 😉

    Polubienie

Dodaj komentarz

NASZE SOCIALE

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera, a od razu po publikacji nowego posta dostaniesz od nas maila.

Nie martw się nikomu nie przekażemy Twojego adresu

PRZESZUKIWANIE BLOGA PO KATEGORIACH LUB TAGACH

burgery covid19 deser Foodtruck frytki gdzie zjeść w krakowie gdzie zjeść w nowej hucie kaczka kanapki Kanapki na ciepło Karczmy na trasie Kazimierz Kraków krewetki Kuchnia azjatycka Kuchnia polska Kuchnia włoska kurczak makarony Nowa Huta owoce morza pierogi pierogi ruskie pierś z kurczaka Pizza Pizzeria placki ziemniaczane Podgórze prezent Restauracja restauracja włoska restaurant week rosół rybka rynek sałatka schabowy smażona ryba Stare miasto stek steki Streetfood Sushi tatar wołowina współpraca zupy Śniadanie śledź żeberka żurek