Tym razem będzie słodko, bardzo słodko. Kurtosz, trdelnik, ciasto kominowe – różne nazwy opisują ten wywodzący się ze Słowacji i bardzo popularny w Czechach i na Węgrzech smakołyk. Ciasto owija się wokół kija i w ten sposób wypieka. Dzięki temu zabiegowi powstaje walcowata „konstrukcja”.
W momencie pisania tego postu cukiernie CCB znajdowały się we Wrocławiu i dwóch lokalizacjach w Krakowie: na Basztowej oraz skwerze Judah. My skorzystaliśmy z budki z zagłębia kazimierzowskich foodtrucków czyli skweru Judah.
W menu znajdziemy tyle pozycji, że w głowie robi się zamieszanie. Oprócz zawijanych ciast i ich smakowych kombinacji czekolad, orzechów, krówek, karmelów, pierników, ciasteczek i Bóg wie czego jeszcze w asortymencie są też kawy – tych jednak nie próbowaliśmy.
B. zapodał wersję z nutellą i orzechami, a K. z chałwą. Nutella jak nutella – słodka, gęsta, zmixowana ze sporą ilością hazelnutów.
Ale chałwa. O fuck! To był ogień! Kot, kocur, sztos itepe itede. Gorący, chrupiący na zewnątrz, miękki w środku zawijaniec. Chałwa idealnie słodka, wyczuwalna, intensywna. Perfekto.
Nie będzie niespodzianką jak napiszę, że kurtosze nie są FIT, że pobrudzisz sobie ręce które później podczas spaceru wzdłuż Wisły będą się kleić, że w sumie to zawijane ciasto ma w sobie tylko węgle proste, tłuszcze i jest tykającą bombą kaloryczną. To wszystko to nic! Słodycz i niebo w gębie wynagradza całe to odżywcze zło. Takimi właśnie tematami powinno się załatwiać wszelakie #cheatday’e i #dietbreak’i.
Polecam każdemu – nawet tym co im się wydaje, że nie potrzebują do życia słodkości 😉
W lipcu 2017 w końcu udało nam się spróbować letniej Chimney’owej specjalności mianowicie kurtoszy z lodami. No i powiem Wam, że okazały się pisząc slangiem przekotami.
Owe pyszności podawane są w mniejszym niż standardowy kurtosz rożku wypełnionym do samego dołu gładkimi, śmietankowymi, maszynowymi (tak mi się wydaje) lodami oraz dodatkami budującymi finalną kompozycję.
Spróbowaliśmy pierwszych dwóch z lewej. Nie będę się rozpisywał jaka to Nutella jest słodka i orzechowa, albo jak kawałki ciasteczek Oreo doskonale chrupią i współgrają z czekoladową kuwerturą. Tak samo szkoda słów pisanych o tym jak kawałki karmelowych krówek wybornie komponują się z polewą w tym samym smaku… A jednak, napisałem to, sorry 😀
Porcja za 13 złotych jest naprawdę duża, więc jeśli macie później w planach obiad lub kolację możecie napotkać problem ze zmieszczeniem czegokolwiek więcej.
Ja będę wracał i wchłaniał te słodkie kalorie w gorące dni, ale przy takiej porcji zdecydowanie podzielę się z drugą osobą.
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
wygląd trucka 3,5
wielkość porcji 4
smak 5
obsługa 3
cena / jakość 5
OCENA KOŃCOWA: 4,1 / 5 (tutaj sprawdzisz co się składa na oceny)
Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.
Uwielbiam! Najbardziej lubię nutella + migdały. Jeden raz skusiłam się na masło orzechowe, ale zakleiłam buzie przekosmicznie, nawet jak na mnie za bardzo 😀 Mimo, że kocham masło orzechowe, to jego ilość w tym wypadku była przytłaczająca. 😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
oj za bardzo lubię ten przysmak. Szczególnie z czekoladą 🙂
A dziś za mną pierwsze gofry nad morzem, nie wiem czemu,ale nigdzie indziej nie smakują jak jedzone na plaży 😉
PolubieniePolubienie
I tak, gofer 😉 na plaży to jest to !
PolubieniePolubienie