Na pierwsze testy czerwcowego 2020 festiwalu Restaurant Week wybraliśmy restaurację znajdującą się klimatycznym podpiwniczeniu czterogwiazdkowego Hotelu Unicus.
W edycji oznaczonej hasztagiem #WiwatRestauracje, niedość że w kwocie pięciu dyszek bez złotówki świadczy się gościom trzy-daniowe doświadczenie, to dodatkowo chętnych raczy się darmowym drinkiem Martini Fiero. Jakby tego było mało, każdy gość całkowicie za darmo może zamówić butelkę Coca-Coli. Sami przyznacie, że jest to szalenie kusząca oferta.
Tak jak zwykle w ramach „restaurantweekowych” wizyt (a trochę ich przez te kilka lat obskoczyliśmy) zamówiliśmy obydwa menu.
Żeby nie przedłużać zacznę od przystawek:
- MENU MIĘSNE reprezentował mocny, esencjonalny, gęsty i słony krem z żurku z plastrem chrupiącego boczku oraz ugotowanym metodą sous vide jajkiem któremu dosłownie za muśnięciem łyżki białko odchodziło od żółtka.
- w MENU VEGE przygotowano poprawną, prostą i jednak trochę nazbyt oklepaną kompozycję mixu sałat z mini tostami z kozim serem oraz pudrem z orzechów.
Odstęp czasowy pomiędzy zabraniem talerzy po przystawkach, a podaniem dań głównych nie przekroczył piętnastu minut.
- K. z MENU MIĘSNEGO kontemplowała miękkiego kurczaka supreme z kremowym, kleistym, pękatym i zwartym ryżem arborio. Drób połączono z prężnymi młodymi warzywami (krótko pieczonymi / gotowanymi) oraz sosem winnym z bardzo wyczuwalnym estragonem. Na talerzu znajdowały się również jadalne kwiaty – czyżby szczawik ?
- nie ukrywam, że Restaurację Unicus wybrałem przez wzgląd na danie główne z MENU VEGE. Nigdy nie jadłem rekina, więc jak przeczytałem na stronie iż oferowany jest stek z tegoż drapieżnika nie mogłem odpuścić. I to był strzał w dychę, bo usmażone na maśle mięso okazało się fenomenalne – miękkie, delikatne i kompletnie bez ości – konsystencją i smakiem przypominało polędwicę z dorsza.
Do ryby zaproponowano te same co w opcji z kurczakiem warzywa wzbogacone o kluski z miętą. Dookoła rozsypano gruboziarnistą sól. Danie kompletne i smaczne – chyba zacznę polować na rekina w sklepach i na targach coby trochę w domowych czeluściach z nim kulinarnie poeksperymentować.
Po daniach głównych i chwili przerwy przyszedł czas na desery:
- piana z ajerkoniaku zaskoczyła podwójnie. Nie dość, że alkoholowe procenty dosłownie kipiały w kieliszku, to utopione i niewidoczne na zdjęciu owocowe mikro kuleczki a’la kawior miło eksplodowały pod naciskiem zębów.
Lubującym się w mocniejszych likierach owy deser przypadnie do gustu, tym co od alkoholu stronią na pewno nie.
- tarta na bazie ciasta francuskiego ze świeżymi owocami przyjemna – po jej przepołowieniu krem waniliowy pięknie rozlał się na talerz.
Na koniec chciałbym również wspomnieć o miłej kelnerce która wydawała się szczerze zainteresowana naszymi odczuciami i przy każdej sposobności podpytywała nas o opinie. Nosiła maseczkę, ściśle przestrzegała wytycznych higienicznych i mimo wymian obrusów bardzo dokładnie dezynfekowała zwolnione stoliki.
Konkludując to była bardzo przyjemna kolacja. Otrzymaliśmy dania które przyrządzono z dbałością o szczegóły i przywiązaniem do nienagannej prezencji na talerzach. Smakowo większość z nich również nas usatysfakcjonowała.
Resto Unicus polecamy zarówno na kameralne rodzinne spotkanie jak i randkę we dwoje. Na wizytę służbową również, ale z zaznaczeniem, że nie będziecie spożywali dużo wyskokowych trunków – w środku jest bardzo cicho i niechcący moglibyście wyjawić innym tajemnice firmy.
Jako, że opisywana wizyta odbyła się w ramach ambasadorstwa Restaurant Week nie wystawiamy jeszcze ocen końcowych. Te pojawią się jak zwykle w przyszłości po wizycie całkowicie incognito.
- www: https://www.hotelunicus.pl/gastronomia/restauracja
- śniadania: dostępne bufetowe
- oferta lunchowa: brak
- parking: publiczny płatny pon – sb poza Rynkiem
- kącik dla dzieci: brak
- ogródek / taras: brak
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
lokal / wystrój
wielkość porcji
smak
obsługa
cena / jakość
OCENA KOŃCOWA: (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)
Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.
Stek z rekina WOW. Namówiliście mnie i cisnę w sobotę, napiszę maila jak smakowało 🙂
PolubieniePolubienie
ależ to pyszne! Stek z rekina jadłam, coś wspaniałego!
PolubieniePolubienie
Hej Gesler ;p Zabukowałem od razu wczoraj po przeczytaniu o rekinie i idziemy z Karo jutro. Dam znać 🙂
PolubieniePolubienie