Ruru Udon to kolejne miejsce w Krakowie w którym zjecie udon. O tym pszennym makaronie napisaliśmy już parę słów przy okazji recenzji Ka Udon Bar. Chętnych odsyłamy tutaj.
Miejscówkę na Karmelickiej odwiedziliśmy w cztery osoby pod koniec marca 2019.
W środku tygodnia około godziny 20tej nie mieliśmy żadnego problemu ze znalezieniem wolnego stolika – w lokalu jest ich z dziesięć. Zajęliśmy wygodną czwórkę w trzeciej, najmniejszej i najbardziej kameralnej sali na końcu (jeśli da się tak powiedzieć o miejscówce przy wejściu do toalety)
Chwilę po zajęciu miejsc otrzymaliśmy bardzo przejrzyste karty ze zdjęciami potraw. W przeciwieństwie do wspomnianego w pierwszym akapicie Ka Udon Baru, w Ruru dostaniecie opcje mięsne i rybne. Dokładnie jednak nie będę się rozpisywał o karcie, bo tą możecie podejrzeć tutaj.
Jako, że połowa z nas była bardzo głodna, a druga połowa mniej, poprosiliśmy o trzy wersje, które pojawiły się na stole po około dwudziestu minutach od przekazania naszego zamówienia miłej pani.
- udon w bulionie wegetariańskim (35 PLN) zawierał aromatyczne boczniaki i grzyby shitake, ale jako całość zaprezentował się zbyt jałowo. Nawet po tym jak dodałem imbir i dymkę oraz dolałem sos sojowy ciągle brakowało mu charakteru. Danie zamówiłem z warzywami w tempurze których kucharz nawet na sekundkę nie odstawił do odsączenia. Tak wiem, że te warzywa smaży się w głębokim oleju, ale tutaj po chwyceniu któregokolwiek kawałka palcami, tłuszcz aż ściekał po ręce… Tego nie lubię.
- udon z sosem sezamowym z kurczakiem smażonym po japońsku (34 PLN) zaskoczył nas swoją konsystencją. Spodziewaliśmy się czegoś w rodzaju zupy, a dostaliśmy makaron w super gęstym i bardzo tłustym sosie. Sezam wiadomo ma sporo tłuszczu i to właśnie jego bardzo duża ilość potęgowała ciężkość dania. Micha była dobra, ale strasznie siermiężna – na samym spodzie dania zostawiłem ze cztery łyżki stołowe samego oleju. Kurczęcie usmażone na miękko wraz ze skórami – całkiem smakowite, ale znowu zdecydowanie nie z kategorii fit 😉 Jajko nie miało nic wspólnego z płynnością, jedna połówka zrobiona na prawie twardo.
- udon z owocami morza i kotletem wieprzowym smażonym po japońsku (40 PLN) tak jak w przypadku wege nie grzeszył nadzwyczajnym aromatem. Zawierał w sobie kilka pierścieni kalmarów, dwie krewety, parę omułków i dwa paluszki krabowe. „Schaboszczak” chrupał, był świeżutki i dobrze rozbity, ale do tego stopnia tłusty, że plamy oleju widać było na talerzyku na którym się znajdował.
Sam makaron nie przyniósł naszym kubkom smakowym takiej ekstazy jak w Ka Udon. W naszej opinii brakowało mu tej sprężystości i lekkiego oporu na zębach. Był gruby, ale zbyt miękki. W żadnym razie nie odebraliśmy go negatywnie – po prostu smakował inaczej niż sobie wymarzyliśmy. Według karty, Rurowy makaron robiony jest wg tradycyjnej, domowej receptury, więc jestem pewny że ma spore grono zwolenników.
Zanim zakończę ten post, wspomnę o jeszcze dwóch plusach:
- pierwszy to estetyka podawanych dań – zarówno porcelana jak i ułożenie składników w miseczkach zasługuje na ocenę 5;
- drugi leci w kierunku obsługi – dawno nie spotkałem tak miłej, uprzejmej i bardzo pozytywnej kelnerki.
Na teraz wystawiamy ocenę neutralną. Kiedyś przy okazji wrócimy po więcej, bo jest potencjał.
- www: https://www.facebook.com/RURUUDON/
- śniadania: brak
- lunche: brak
- parking: publiczny płatny pon – sb przy ulicach obok
- kącik dla dzieci: brak
- taras / ogródek: kilka stolików na zewnątrz przy głównej ulicy
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
lokal / wystrój 3
wielkość porcji 3,5
smak 2,5 (ocena obniżona przez straszną tłustość wszystkich próbowanych dań)
obsługa 4
cena / jakość 3
OCENA KOŃCOWA: 3,2 / 5 (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)
Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.
schabowy faktycznie miał solidną tłustą kąpiel:)
PolubieniePolubienie