FOODTRUCK NIECZYNNY – Bao Beast – KRAKÓW, ul. Kupa

FOODTRUCK  NIECZYNNY !

 

W Krakowie pojawiła się pierwsza serwująca azjatyckie bułki na parze bestia na kółkach!

Do nowości namawiać nas nie trzeba, więc jak to mamy w zwyczaju, kilka tygodni od otwarcia odczekaliśmy i z DB. skierowaliśmy tam nasze wygłodniałe żołądki.

Tam, tzn w to samo miejsce gdzie wieczorami stacjonuje zielona ciężarówka Street Slow Food (de facto założycieli tejże BAOwej bestii), czyli na ulicy o pięknie brzmiącej nazwie  Kupa.

W piątek o godzinie 20tej zerowa kolejka? Hmm nie powiem zaskoczyło mnie to bardzo.  Po krótkiej wymianie zdań z damską obsługą, otrzymałem info, iż aby najeść się mniej więcej tak jak dwustugramowym hambugsem, powinienem zamówić 3 – 4 bułki. Wziąłem trzy za 24 PLNy, a DB. dwie za 18taka. Jedna bułeczka to kwota 10 złociszy, a cztery 32 PLNy.

Po około dziesięciu minutach zostaliśmy zawołani po odbiór naszych BAObułków.  Podane w tekturowych pudełkach godnie trzymały swoje składniki. Bez dwóch zdań prezentowały się wybornie.

Zamówiliśmy pięć różnych smaków, ale spokojnie, nie zamierzam opisywać każdego z nich.

Sama bułeczka mięciutka i taka zwarta. Lekko wilgotna, bardzo miła w gryzieniu. Jeśli chodzi o dodatki to plusem jest ich wyważenie. Mniej lub bardziej czułem smak każdego wylistowanego na tablicy składnika.

Najbardziej do gustu przypadła mi wersja z wołowiną, która dzięki dodatkowi mandarynki była lekko słodka. Na drugim miejscu ustawiłbym opcję z kaczką i dymką (której nie było nawet na tablicy, w środku brakowało groszku). Najmniej charakterna okazała się krewetka z dymką – nie była zła, ale trochę zbyt delikatna.

DB ze swoich dwóch był bardzo zadowolony. W jego bułach przewijały się kimchi, jakieś kiełki, orzechy, ostra pasta Gouchujan. Wieprzowa była ok, ale faworytem okazało się żebro.

Co do najedzenia się to taka bułeczka jest na 5 gryzów. Trzy sztuki zdecydowanie nie posiliły mnie jak burger – po czterech, zapewne byłbym już bardziej pełny.

W kwestii ceny: wypasiony burger kosztuje około 22-24 PLNy, 4 baobułki 32 złocisze. Sami musicie sobie odpowiedzieć na pytanie czy chcecie dopłacić trochę więcej za coś nowego i nie tak oklepanego jak buła z mielonym mięsiwem.


Wróciliśmy tam znowu jakiś tydzień później. Zamówiliśmy 4 bułki. Różnice? Owszem. Żeberka zdecydowanie bardziej pikantne, a wg I. kaczka nie szarpała ogniem po języku (i teraz już miała groszek). Serc dziewczyn nie skradły, dla mnie i DB zabrakło powtarzalności…

Mnie nie przekonali. Może jeszcze kiedyś jakaś baobułkę wciągnę, ale spieszył się na pewno nie będę – jak dla mnie na tym placyku wygrywają burgery z ciężarówki obok (SSF)

OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):

lokal / wystrój 3
wielkość porcji 2,5
smak 3
obsługa 3,5
cena / jakość 3,5

SUMA 15,5 (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.

 

Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.

Dodaj komentarz

NASZE SOCIALE

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera, a od razu po publikacji nowego posta dostaniesz od nas maila.

Nie martw się nikomu nie przekażemy Twojego adresu

PRZESZUKIWANIE BLOGA PO KATEGORIACH LUB TAGACH

burgery covid19 deser Foodtruck frytki gdzie zjeść w krakowie gdzie zjeść w nowej hucie Hotele kaczka kanapki Kanapki na ciepło Karczmy na trasie Kazimierz Kraków krewetki Kuchnia azjatycka Kuchnia polska Kuchnia włoska kurczak makarony Nowa Huta owoce morza pierogi pierogi ruskie pierś z kurczaka Pizza Pizzeria Podgórze prezent Restauracja restauracja włoska restaurant week rosół rybka rynek sałatka schabowy smażona ryba Stare miasto stek steki Streetfood Sushi tatar wołowina współpraca zupy Śniadanie śledź żeberka żurek