Jako, że o Sushi 77 słyszałam dużo pozytywnych opinii od ludzi z pracy, postanowiłyśmy wybrać się tam z dziewczynami w któryś marcowy piątek 2018.
Rezerwację zrobiłyśmy na 21 i całe szczęście, bo chociaż wydawać by się mogło że to trochę późno, w knajpie było mnóstwo ludzi, a przy drzwiach czekała jeszcze kolejka.
Zostałyśmy zaprowadzone do naszego 3-osobowego niedużego stolika w kolejnym pomieszczeniu za salą wejściową.
M: „Panuje tam bardziej pubowy klimat i raczej nie jest to miejsce na romantyczne czy spokojne spotkanie.”
Druga salka wyglądała tak jakby w okresie letnim przeobrażała się w ogródek – wpadłyśmy na to, bo ciągnęło zimnem po nogach. Stoliki ustawione są dość blisko siebie, a kurtki wieszane na oparciach krzeseł. Jak się już raz siądzie, to ciężko potem wyjść.
W ramach czekadełka zaserwowano nam lekko octową sałatkę z wodorostów z ogórkiem i sezamem. Ot standardowa i prosta, nie ma co się rozwodzić nad glonami.
M: „Obsługa w porządku, ale mimo naszych wątpliwości i braku zdecydowania Pani kelnerka nie potrafiła nam nic polecić.”
Kiedy została podana deska z wybranymi przez nas zestawami sushi, byłyśmy już troszkę zmęczone nie tyle czekaniem, co pozostałymi gośćmi, bo małe pomieszczenie, dużo stolików i wino, sprawiało, że było bardzo głośno. Ciężko się ze sobą rozmawiało. Nie jest to narzekanie, ale po prostu stwierdzenie faktów – w końcu był piątek, a wiadomo jak jest na krakowskim rynku.
-
Fusion Cranberry Ebi Roll – 4x grillowany roll z krewetką, mozzarellą, węgorzem i paluszkiem krabowym (41 PLN);
-
Uramaki Grill Salmon – 4x uramaki z grillowanym łososiem (23 PLN);
-
Futo Grill Butter – 6x futomaki z rybą maślaną, kampyo, ogórkiem, awokado, ohinko, sałatą i dressingiem (29 PLN);
-
Unagi Mango Fry Roll – 6x futomaki z węgorzem w tempurze, mango, sałatą, żurawiną i ogórkiem (41 PLN);
-
Futo Grill Kabayaki – 6x futomaki z grillowanym łososiem polane słodkawym sosem kabayaki (29 PLN);
Gdyby było to moje pierwsze w życiu sushi, pewnie byłabym bardziej zadowolona, ale mając porównanie chociażby do Yana ze Zwierzynieckiej oczekiwania są wysokie. Tutejsze rolki na pewno dużo bardziej się rozpadały.
Jasnożółte mango ciekawie połączono z żurawiną, ale mogłoby być bardziej soczyste (owoc kupiony w supermarkecie zazwyczaj jest przepysznie słodki i miękki).
Hot set robił robotę, bo był ciepły. Futomaki z rybą maślaną bardzo mi smakowały tak samo jak Futo Grill Kabayaki, ale jeśli miałabym wybrać numero uno byłyby to te ostatnie, grillowane.
M: „Samo sushi ok ale bez ochów i achów. Zestaw Ebi Roll bardzo smaczny ze względu na temperaturę podania. Największa nadzieja Mango Fry Roll nie skradła jednak mojego serca”
Wszystkie kawałki były świeże i byłyśmy zadowolone po ich zjedzeniu, ale „bez szału”, a na ten właśnie szał czekałyśmy. Może jeszcze kiedyś damy temu miejscu szansę…
M: „Tak , ale tylko wtedy jak Yana będzie zamknięte ;)”
* P.S. Relacja z dziewczęcego sushi dzięki uprzejmości I., M., i K.
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
lokal / wystrój 3
wielkość porcji 3
smak 3,5
obsługa 3
cena / jakość 3,5
OCENA KOŃCOWA: 3,2 / 5 (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)
Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.
fanką sushi nie jestem,ale wyglądają smacznie 🙂
PolubieniePolubienie