Z tego co mówią na mieście, dobrych pizzerii we Wrocku nie brakuje. W połowie sierpnia 2023 drugi już raz udało mi się odwiedzić lokal na ulicy Oławskiej.
Miejsce specjalizuje się w canotto – pizzy która według jednych jest odmianą napoletany, a drugich całkiem innym gatunkiem. Dla mnie jest tworem bardzo zbliżonym do pizzy neapolitańskiej jednak o wiele wyższych, napowietrzonych i miękkich brzegach. Środek jest cienki, mokry i brejowaty czyli tak jak w napoletanach być powinno.
Do środka bez problemu wejdziecie ze zwierzakiem.
W odstępie kilku dni w obydwu lokalach spróbowaliśmy pizzowych bestsellerów z mortadelą, pistacjowym pesto oraz pistacjami (46 PLN) oraz wersji z creme fraiche, wedzoną mozzarellą, ziemniakami i pieczoną szynką (42 PLN).


Naszej uwadze nie umknęło również przepyszne, intensywne, acz turbo ciężkie spaghetti z kremowym pistacjowym pesto, burratą i pistacjami (48 PLN) …

… oraz nieziemskie desery. Taki na przykład fondant (28 PLN) z płynnym pistacjowym środkiem i pistacjowymi lodami oraz ich pokruszoną wersją.

Albo ten tutaj deser lodowy w kształcie pistacji – no kosmos! Pistacjowy krem i ganache dosłownie rozsadzały zmysły, pistacjowe ciastko oraz pralina powodowała taki ślinotok, iż bez serwetek, pod stolikiem zrobiłaby się kałuża. Całość zamykała biała belgijska czekolada – no majstersztyk!


Oliwa i Ogień to adres obowiązkowy. Smaki, serwis, ładne i przemyślane wnętrza, otwarta kuchnia. Wszystko się zgadza, wszystkiego chce się tam spróbować.
Po więcej materiału czujcie się zaproszeni do recenzji poniżej.
W trakcie weekendowego wypadu do stolicy Dolnego Śląska w październiku 2021 zawitaliśmy do bardzo popularnej pizzerii. Mowa o Oliwie i Ogniu z cyferką 2.0, gdyż lokal został przeniesiony z innej lokalizacji (konkretnie z ul. Igielnej).
Restauracja znajduje się w Ostrowie Tumskim. W weekendy nie są prowadzone rezerwacje, więc musicie się liczyć z możliwością chwilowego oczekiwania na stolik.
W ramach testów wjechała oczywiście Margherita (26 PLN). Od razu zakochałem się w super świeżym, pachnącym, odrobinę poddymionym cieście. Doceniłem pomidory San Marzano ale strasznie zawiodłem się na mozzarelli którą dało się kroić widelcem na kawałki! Tak jakby nie zdążyła złapać temperatury. Nie wiem czy miałem pecha czy taki to rodzaj sera lub zbyt krótki czas wypiekania, lecz smaczna, acz twarda mozzarella sprawiła mi autentyczną przykrość. Na pizzy według menu powinien znajdować się również parmezan – wcale go nie wyczułem.
Pizza canotto jak napisałem wyżej ma spore brzegi – do ich zjedzenia poprosiłem o dodatkową oliwę. Mimo iż placek jest sporych rozmiarów zjadłem co do okruszka. Smakował mi, ale konsystencji mozzarelli szybko nie zapomnę.

Zupa di mare (42 PLN) składała się z jednej do obrania i dwóch już gotowych sprężystych krewetek, twardawej ośmiornicy, kilku muszli muli i miękkich kawałków kalmara oraz pomidorów datterini. Aromat potęgował czosnek, białe wino i pietruszka. Gorąca i rzadka polewka przyszła z dwoma kromkami przepysznego wypiekanego na miejscu włoskiego chleba.
Wyzerowałem ją tym pysznym pieczywem, ale patrząc na całokształt została przez K. podsumowana jako średnia i nie do powtórzenia.

Mimo okrutnego najedzenia nie mogłem odpuścić tortowi ricotta (20 PLN). Lekko ponad miesiąc temu pistacje jadłem na codzień na Sycyli i wspomnienia bardzo szybko wróciły.
Deser składał się z kilku warstw. Tłuczone pistacje spoczywały na robionym na miejscu (według słów kelnerki) smakującym jak te na Sycylii kremie pistacjowym. Środkowa warstwa to neutralny sernik z ricotty, a spód to słodkie, kruche ciasteczko.
Dobry, naprawdę dobry smakołyk.

Należy nadmienić iż Oliwa i Ogień to restauracje psiolubne.
Finalizując – super obsługa, dużo przestrzeni, doskonałe desery i pizzoszki, zero spiny i luźna atmosfera. Sto procent godne polecenia.
P.S. Jeśli chcecie zobaczyć inne odwiedzone wrocławskie miejscówki kliknijcie tutaj.
- www: https://www.facebook.com/OliwaOgien/
- śniadania: brak
- oferta lunchowa: brak
- parking: publiczny płatny przy ulicach obok
- kącik dla dzieci: brak
- ogródek / taras: tak, spory i ogrzewany od strony ulicy i wejścia
- miejsce przyjazne zwierzakom: tak
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
lokal / wystrój 4
wielkość porcji 4
smak 4,5
obsługa 4
cena / jakość 4,5
OCENA KOŃCOWA: 4,1 / 5 (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Zaobserwuj profil bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.





Dodaj odpowiedź do okularnicawkapciach Anuluj pisanie odpowiedzi