Beskidy Jedzenie Ocena końcowa: (3) Jest OK

Meksyk w górskim otoczeniu – Green Pub Sjesta – SZCZYRK, ul. Myśliwska

W marcu 2022 po nocnym szusowaniu na stoku wpadliśmy do Sjesty na późną kolację. Mimo godziny 21-ej, zdążyła się uformować mała kolejka. Całe szczęście resto jest duże i już po piętnastu minutach zostaliśmy zaprowadzeni do stolika.

Restauracja chwali się kuchnią meksykańską i to właśnie tej kuchni poświęcony jest wystrój. 

img_8476

W karcie przodują meksykańskie specjały, jednak zaraz po nich wymienione są potrawy kuchni włoskiej i polskiej. Tex-mex, pizza, makarony i golonko – a to wszystko w jednej restauracji! Mieszanka wybuchowa – nieprawdaż? Pełne menu podejrzycie tutaj

Burrito z wieprzowiną (37 PLN) nie zachwyciło. Tak szczerze to zamówiłem tą pozycję głównie przez wzgląd na frytki – te jednak od mojej ostatniej wizyty się zmieniły. Nie były takie patyczakowate, lecz bardziej stekowe – grube i mięsiste. Sałatka to nudny mix sałat oraz pomidorów z kukurydzą – nic specjalnego.

Samo burrito bez rewelacji. Tortilla wypchana na tyle niedbale iż ser znajdował się tylko w jej centralnej części. Karkówka jak to karkówka trochę tłusta. Oprócz mięcha w środku dopatrzyłem się fasoli, warzyw oraz kapusty pekińskiej…

Drobiowe fajitas (46 PLN) bardzo sowicie potraktowano przyprawami – sól dosłownie wykręcała twarz, jednak potężny głód i zmęczenie zdecydowało o nie zwracaniu dania na kuchnię. Do dania podano cztery mieseczki: guacamole, pomidorowa salsa, gęsta jak masło śmietana, pasta z grochu. Mięso zawija się w tortillę, dodaje odpowiedni dla siebie dip i et’voila można wcinać.

Plus za grillowane warzywa (12 PLN) – tym nie można nic zarzucić – pachniały i smakowały świetnie.

Obsługa szybka i sprawna, tak samo jak i serwis – tutaj pełna profeska.

Co do jedzenia to odniosłem to samo wrażenie co kiedyś. Ludzi jada tutaj bardzo dużo, strawa zła nie jest, ale w moim odczuciu jest tak bliska Meksykowi jak blisko są od siebie polskie morze i Tatry.

P.S. Jeśli jesteście pożeraczami pierogów koniecznie kliknijcie TUTAJ i przeczytajcie recenzję prześwietnej szczyrkowskiej pierogarni. Nie pożałujecie! 


  • www / fb
  • śniadania: brak
  • oferta lunchowa: brak
  • parking: prywatny na terenie restauracji
  • kącik dla dzieci: dostępny
  • ogródek / taras: ?
  • miejsce przyjazne zwierzakom:

OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):

lokal / wystrój 3,5
wielkość porcji 4
smak 2,5
obsługa 3
cena / jakość 2,5

OCENA KOŃCOWA:  3,1 / 5   (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Rating: 3 out of 5.

Zaobserwuj profil bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.

Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.

RECENZJE STARSZE NIŻ DWA LATA:

październiku 2019 w zimny, wietrzny i bardzo nieprzyjemny wieczór będąc na weekendowym wypadzie w Szczyrku, wpadliśmy z K. do Green Pub Sjesta na kolację.

Zaraz po tym jak zajęliśmy miejsca, kelnerka podała karty, a my mieliśmy nie lada problem z decyzją. Po godzinie 20-tej nie chcieliśmy się ostro nażerać, więc z listy około trzydziestu meksykańskich pozycji zdecydowaliśmy się na raptem dwie. 

Szama pojawiła się na stole po około dwudziestu minutach. Na cienkich i chrupiących, przypominających makdonaldowe frytkach, spoczywały trzy tortille: z farszem jarskim, indykiemwieprzowiną.

W zestawie znajdowała się jeszcze sałatka. To wszystko w cenie 29 złotych. 

img_8478

Najlepsza okazała się ze świnką, na drugim mięsu warzywna, a na końcu stawki uplasował się lekko chrupki przy brzegach, grubszy naleśnik z mdłym i całkowicie niemrawym drobiem. Każda tortilla dzierżyła w sobie tyle wypełnienia, że po ich zjedzeniu wraz z frytami i zieleniną byłem pełny na maksa. 

img_8477

W trakcie ucztowania, dostępne na stole sosy pomagały podkręcać pikantność poszczególnych składowych. Jak ktoś lubi na ostro to na pewno znajdzie godnego przeciwnika.

img_8725

K. zamówiła zapieczone w piecu Nachosy A la Chef (29 PLN) z wołowiną, serem Cheddar, jalapeno i fasolą dostarczone w towarzystwie trzech sosów: pomidorowego, guacamole oraz śmietany tak gęstej, że jak się w nią włożyło widelec to ten zachowywał pion. 

img_8479

Danie, mimo iż złożone z prostych i tanich składników smakowało nam. No i było bardzo pokaźnych rozmiarów – mieliśmy ogromny problem, aby sobie z nim poradzić. Finalnie polegliśmy i odrobinę zostawiliśmy, a to zdarza się niezmiernie rzadko! 

Zdecydowałem, że „sprzedam” to miejsce ekipie z którą przyjechałem do Szczyrku na weekend.


Następnego dnia w sobotę w porze obiadowej zjawiliśmy się tam w liczbie ponad dwudziestu osób… 

Spokojnie, nie będę opisywał każdego ze spróbowanych dań i produkował eseju. Zamiast tego zapraszam do krótkiej fotorelacji.

Na początek dwie potrawy z menu dziecięcego. 

img_8481

img_8482

Większość maluchów kocha włoskie placki, więc tych również nie mogło zabraknąć. 

img_8483img_8484

Spora grupa dorosłych złapała chęć na dania kuchni polskiej. 

img_8480

img_8493

img_8494

img_8489

img_8490

img_8488

img_8495

Na stole pojawiło się także kilka pozycji kuchni meksykańskiej …

img_8491

img_8492

img_8487

… niektóre jednostki skusiły się również na kuchnię grecką. 

img_8485

Na całą ekipę, 90% ludzi była zadowolona, albo bardzo zadowolona – zarówno ze smaku jak i oferowanej jakości w porównaniu do ceny. Wielkość dań została oceniona jako dobre i uczciwe. 

Pełne menu podejrzycie tutaj. 

Mimo sporej ilości zamówień jedzenia i napitków obsłudze nie zdarzyła się ani jedna pomyłka. W trakcie trwającego około dwie godziny posiedzenia Panie nie dały po sobie poznać, że mają dość. Nawet w trakcie płacenia przy kasie, rachunek po rachunku cierpliwie wyklikiwały dane pozycje na komputerze. Słowa uznania. 


A skąd znam to miejsce? Ano w lutym 2019 po kilkudziesięciu przesnoboardowanych kilometrach na stoku z ziomkiem D., spotkaliśmy się z przyjacielem M. i razem wpadliśmy do Sjesty uzupełnić kalorie. Wówczas spróbowałem tortilli i wpisałem ten bar w ajfonowych notatkach pod kategorią „do rewizyty”. 

img_2052-1

img_2056-1

img_2058-1

img_2057-1

Jeśli nie nastawiacie się na kulinarne uniesienia to Green Pub Sjesta Was zadowoli nie znajdziecie tam lokalnych produktów premium ani wyrafinowanych kombinacji, ale zjecie uczciwie i na świeżo. 

1 komentarz

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: