Często słyszę opinie, że na rynku nie ma gdzie zjeść. Owszem jak w każdym turystycznym mieście na biednych turystów czyha pełno gastro pułapek, ale po wyplewieniu chwastów znajdzie się kilka lokali godnych uwagi.
Poniższym wpisem chciałbym Wam przybliżyć znajdujące się na samej płycie Rynku Głównego miejsce z bezpieczną włoską kuchnią – należące do grupy MSHG The Spaghetti. Tyko proszę nie mylić z młodszym bratem również The Spaghetti, lecz z dopiską Incident którego recka końcem 2020-tego wpadła na bloga (tutaj).
Na naszą czwórkę czekał ówcześnie zarezerwowany stolik w piwnicach. Wnętrza to ukłon w stronę włoskiej prostoty z industrialnym akcentem. Kartę możecie podejrzeć tu.

Pizza Margherita (29 PLN) jak jedna z wielu w Kraku. Ani zła, ani rewelacyjna. Oceniona przez P. jako smaczna.

Wieprzowe żeberko w gęstym, odrobinę dymnym sosie BBQ (59 PLN) odchodziło od kostki i dobrze smakowało. Nie był to sam tłuszcz, lecz również i proteiny. W zestawie opiekane ziemniaki oraz kompozycja sałat. Kostki zostały obgryzione do zera, dodatki również zniknęły z talerza. Cena jak na żebra nie najmniejsza, myślę że znajdą się miejsca gdzie podobne da się wyrwać za 2/3 tej kwoty.

Pieczony łosoś (52 PLN) okey, lecz to puree z pieczonego kalafiora zaskoczyło niebanalnym smakiem. Przed K. wylądowała również kompozycja sałat, a warto zauważyć iż takowa nie jest wymieniona jako suplement do tego dania.

Przede mną na łupku i kawałku papieru spoczywał sezonowany antrykot (79 PLN) do którego podano masło z anchois, sos serowy oraz chrupiące frytki z batatów.
Kto jeszcze podaje jedzenie na kamieniach??
I po kiego czorta ta gazeta?? Eh masakra. Całe szczęście pod kątem smaku oraz wysmażenia wołowiny nie mam do czego się przyczepić.


Skończyliśmy na deserach. Canolli z kremem z ricotty i pistacjami (24 PLN), tiramisu (24 PLN) i… tatar wołowy (49 PLN). No co, nie każdy kończy kolację słodyczami 🙂
W siekanym mięsie czuć było aromat podwędzania rozmarynem oraz marynowane grzybki, anchois, korniszony, czerwoną cebulę i musztardę Dijon. O łupku chcę jednak jak najszybciej zapomnieć.



Kolacja się udała, ale nie będę ukrywał, iż nie jest to miejsce do którego ot tak sam z siebie wróciłbym na niedzielny obiad. Nie jest to z pewnością pułapka turystyczna, kucharze się starają, lecz nie da się ukryć iż ceny są rynkowe i w tych kwotach da się w Krakowie znaleźć ciekawsze propozycje.
Musicie wiedzieć iż w ciepłe dni ogródek jest bardzo oblegany, więc chętnych na zajęcie stolika jest również sporo. Kelnerzy non stop „latają” z zamówieniami i nie ma co się oszukiwać – tabaka jest niemiłosierna. Końcem maja 2021 nie czekaliśmy nawet pięciu minut tylko dlatego że jakimś cudem byliśmy pierwszymi oczekującymi. Dosłownie pół minuty później, za nami stało już kilka grupek i kolejka urosła do dziesięciu albo i więcej osób.
Zaczęliśmy od atipasti. Talerz włoskich specjałów (56 PLN) to ogromna drewniana decha zawierająca: ser kozi dojrzewający, Grana Padano, gorgonzola picante, salami spianata picante, salami Napoli, szynkę dojrzewającą, oliwki i suszone pomidory. Tymi włoskimi specyfikami dobrze pojedzą dwie osoby, ale nawet i cztery bez problemu skosztują wszystkich wymienionych składników.

Tatar z łososia (42 PLN) zaskoczył podstawą z kremowego serka. Tak! Da się przygotować „rybny befsztyk” bez użycia majonezu. Oprócz nabiału serwuje się do niego marynowane kurki, szalotkę, koperek, czarnuszkę i kilka kromek pieczywa. Bardzo delikatna i smakowita przystawka. Polecam.

Sałatę Caesar z grillowanymi, jędrnymi i dużymi krewetkami (46 PLN), koktajlowymi pomidorkami, plastrami Grana Padano i pieczywem potraktowano przeogromną ilością sosu na bazie anchois – wystarczyłoby go na co najmniej trzy takie sałaty! W głębokim talerzu znajdowała się również podsmażona pancetta czyli dojrzewający boczek. Danie nie porwało i raczej nie jest warte powtórzenia.

Dookoła widziałem konsumowane z szerokimi uśmiechami pizze, a ja placki lubię, a jakże! Postawiłem na opcję z mozzarellą fior di latte, szpinakiem baby, wędzonym boczkiem, pikantną gorgonzolą oraz czosnkiem (36 PLN). Otrzymałem super cienką, zdecydowanie nierzymską, albowiem mokrą w środku pizzę z prawie niewyrośniętymi brzegami. Przyszła tak gorąca, że ser dosłownie z niej spływał. Sztućce do placków średnio uznaję, więc spożywałem zwijając poszczególne kawałki w rulony.
Mimo, iż ten placek to taka włoska hybryda, a ja jednak kocham napoletany, to wróciłbym na inną pozycję. Ciasto do pizzy przygotowywane jest przy użyciu włoskiej mąki typu 00 Gran Mugnaio i według informacji na stronie dojrzewa 24 h – jest bardzo lekkie i przyjemne. Ono wraz z sosem zdecydowanie trafiły w moje gusta. Przez obecność boczku, pizza nie wymagała dodawania oliwy, ale ta oczywiście jest do dyspozycji gości na stolikach.

Po zajęciu miejsc i podaniu wyżej opisanych dań dwukrotnie sprawdzano czy wszystko się zgadza i czy nie mamy żadnych uwag. Zresztą ja zawsze mówiłem, że w lokalach grupy MSHG obsługa jest na ogół bardzo dobra – przynajmniej mi nigdy nie zdażyło się żadne rażące zaniedbanie.
The Spaghetti to restauracja w samym sercu Krakowa, więc nie należy się dziwić iż ceny są kilka złotych wyższe aniżeli w porównywalnych krakowskich trattoriach oferujących kuchnię włoską. Wydaje mi się jednak, iż jak na centrum Starego Miasta to wciąż bardzo atrakcyjne kwoty.
Co prawda nie spróbowałem żadnego makaronu, ani dania głównego, lecz nie robię sobie z tego powodu wyrzutów – nadrobię przy okazji.
The Spaghetti jest w sam raz jeśli chcecie się poczuć jak turyści lub zwołać do rynkowego ogródka znajomych albo rodzinę po spacerze drogą królewską. Być może nic Was tutaj kulinarnie nie zaskoczy, lecz możecie być pewni iż zjecie uczciwą pizzę na cienkim oraz antipasti z certyfikowanych włoskich produktów. To taka bezpieczna przystań w sercu Starego Miasta.
* P.S. Do restauracji The Spaghetti zostaliśmy zaproszeni. Voucher prezentowy okazaliśmy tak jak zwykle dopiero w momencie proszenia o rachunek, także nie ma technicznej możliwości abyśmy byli jakoś specjalnie traktowani przez obsługę czy kuchnię. Recenzja odzwierciedla nasze prawdziwe odczucia i fakt zaproszenia niczego w temacie szczerości opinii nie zmienia.
- www: https://www.facebook.com/thespaghettikrakow/
- śniadania: brak
- oferta lunchowa: brak
- parking: publiczny płatny poza Rynkiem Głównym
- kącik dla dzieci: brak
- ogródek / taras: tak dużo stolików na płycie Rynku
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
*** BRAK OCEN PRZEZ WZGLĄD NA DOTYCHCZAS TYLKO DWIE WIZYTY ***
lokal / wystrój
wielkość porcji
smak
obsługa
cena / jakość
OCENA KOŃCOWA: (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Zaobserwuj profil bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.