Mięsne wybryki – Meat & Go – KRAKÓW, ul. Krupnicza

O Meat & Go pierwszy raz napisałem w połowie 2016-tego (tutaj). Wówczas było to okienko w kazimierzowskim okrąglaku. Serwowano z niego nowość jak na owe czasy – kanapki z wieprzowiną lub wołowiną na ciepło. Pomimo ogromnej mrożonkowej zapiekankowej konkurencji, interes bardzo dobrze się kręcił. Kiedykolwiek tamtędy nie przechodziłem, widziałem oczekujące, głodne mięsa twarze. Nowa miejscówka była tylko kwestią czasu…

Po kilkunastu miesiącach, właściciele przenieśli się do punktu na Dolnych Młynów, lecz po paru latach działalności tak samo jak inne tamtejsze miejscówki musieli się zamknąć celem oddania terenu prawowitemu właścicielowi.

W sierpniu 2021 miałem przyjemność wdepnąć wraz z chłopakami na kanapki do najnowszego lokalu na ulicy Krupniczej (w którym to de facto wkomponowano smaczki z Dolnych Młynów).

Jako, że tegoż samego wieczoru całkiem sporo pojedliśmy w innym miejscu (niewartym wspomnienia) zamówiliśmy nie pięć, lecz tylko trzy kanapki.

Pekefleisch (34 PLN) – 200g. policzków wołowych, kiszony ogórek, musztarda słowacka i krem chrzanowy. Mięso kruche i bardzo delikatne, dodatki stonowane. Świetny jak niegdyś (możecie o nim poczytać kilka akapitów niżej).

Mosiężna Kubańska (33 PLN) – 300g. wieprzowiny Mojo w cytrysach, szynki z mangalicy i kiełbasy w stylu włoskim akompaniowanej przez konserwowego ogórka, szwajcarski ser, krem z gorczycy z miodem i „autorski” sos. Wszystko opakowane maślaną ciabattą. Jest grubo, jest dobrze – również i o niej znajdziecie oddzielny akapit we wcześniejszym wpisie na dole pod mapami.

Klasyk nad klasyki czyli Reuben (35 PLN) – 200g. domowego pastrami, kiszona kapusta, sos rosyjski. Jest dalej Ok, chociaż wolałem go w wersji z bardziej zgrillowanym maślanym chlebem oraz większą ilością wypływającego szwajcarskiego sera.

Dobrze, że włodarze tej zaprawionej w boju kanapkowni znaleźli nowy i większy lokal jeszcze bliżej ścisłego centrum. Życzę im powodzenia, a Wam drodzy czytelnicy wracania do niegdysiejszych smaków w towarzystwie kraftowych trunków.


  • www: https://www.facebook.com/meatandgokrakow
  • śniadania: brak
  • oferta lunchowa: brak
  • parking: publiczny płatny pon – sb przy ulicach obok
  • kącik dla dzieci: brak
  • ogródek / taras: ?
  • miejsce przyjazne zwierzakom: ?

OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):

lokal / wystrój 4
wielkość porcji 4
smak 5
obsługa 3,5
cena / jakość 4,5

OCENA KOŃCOWA:  4,2 / 5   (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Ocena: 4 na 5.

Zaobserwuj profil bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.

Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.

 

RECENZJE Z CZASÓW LOKALIZACJI NA DOLNYCH MŁYNÓW

W maju 2020 w trakcie męskiej alkoholowej posiadówki w Hali Głównej wyskoczyliśmy wraz ze S. i S. do M&G na kanapki. Jak się później okazało wciągnęliśmy nie tylko sandwicze… ale o tym za moment.

Zamówiliśmy przy barze, otrzymaliśmy numerki, a po około piętnastu minutach pojawiły się:

  • kanapka z polikiem wołowym (28 PLN) – pyszne, aromatyczne, super miękkie mięso zamknięte w zimnym pszenno – żytnim chlebie. Sos chrzanowy, słowacka musztarda, kiszony ogórek. Klasyk nad klasyki, nic więcej nie trzeba.

img_3508

  • drugi wybór – buła z rostbefem (32 PLN). Tą w przeciwieństwie do polików podaje się w chrupiącej i ciepłej ciabatcie – jest bardzo sycąca, ale również trochę za sucha – dałbym jej więcej sosu.

img_3509

  • mistrzem wieczoru okazał się super miękki, chmurkowy, odchodzący od kości bez najmniejszego kłopotu wieprzowy boczek z żebrem (28 PLN). Oblany gęstym, trochę słodkim, a trochę słonym sosem. W zestawie chrupiące bułki oraz miękkie, kiszone ogóry. Tak świetny, że jak go spróbowaliśmy ze S. od kolegi S, to w ramach sesji dogrywkowej po kanapkach, zamówiliśmy repetę na spółę.

img_3510

W Meat & Go ciągle jest moc. Lubię ich kanapki i nie wydaje mi się, aby taki stan rzeczy uległ kiedyś zmianie.


W lutym 2018 dane mi było spróbować od kolegi Sz. kanapki kubańskiej.  Czy dla kogoś może być zaskoczeniem, że kolejna kanapka M&G jest strzałem w dziesiątkę? Chyba nie. Cena 30 złotych za wieprza może się wydawać (za) wysoka, ale należy zauważyć iż w środku chrupiącego pieczywa, kanapkowi mistrzowie ukryli aż 300 gramów świnki z czego siedemdziesiąt jest z mangalicy (węgierskiej rasy świni o wysokiej zawartości tłuszczu). Kanapka jest pyszna, soczysta i powtarzalna w każdym gryzie – to lubię.

Kupować i się nie zastanawiać – dobry towar pojawił się na mieście!


W czerwcu 2017 wraz ze znajomymi z pracy nawiedziliśmy Dolne Młyny celem spożywania złotego trunku. Nie obyło się również bez jedzenia.

img_2927

Zareklamowałem chłopakom słynne kanapki i byli bardzo, ale to bardzo zadowoleni. C. z trudnościami, ale poradził sobie z ogromnym Reubenem (30 PLN). Ja również go jadłem kilka dni później – był wybitny, ciężki i ogromny. 200 g doskonałego pastrami z mostka wołowego, kiszona kapusta, sos rosyjski i duuużo niesamowicie ciągnącego się szwajcarskiego sera. Wszystko zamknięte w pszenne, doskonale zgrillowane i chrupiące pieczywo.

img_5122

R. skonsumował Pulled Porka (23 PLN), a ja Jerka który okazał się niesamowicie pikantny – za bardzo jak dla mnie bo przyćmił smak wszystkiego innego – zdecydowanie nie moja bajka.


Po wejściu do środka baru mięsnego w marcu 2017, pierwsze co mnie uderzyło to fala ciepła. Podłogowe podgrzewacze podkręcone na maksa skutecznie ocieplały atmosferę.

Zamówiliśmy przy barze, otrzymaliśmy numerek, a po 25 min zgłosiliśmy się po odbiór:

  • duszonych w czerwonym wini żeberek wołowych (28 PLN). Mięso super miękkie, mega delikatne i dobrze przyprawione, ale co najmniej 1/3 z 300g porcji to tłuszcz i skórki. Faszerowane kiszoną kapustą papryczki i ogórki stanowiły pomysłowy i smaczny dodatek. Pszenno – żytni chleb doskonale wchłaniał aromatyczne, winno-mięsne sosy. W Meat & Go wycieranie talerza pieczywem do ostatniej kropli  nie jest faux pais – jest nawet wskazane! Mimo wszystkich plusów kolejny raz nie zamówiłbym tej pozycji – jak dla mnie za dużo pobocznego sadła.

img_2930

img_2929

Oprócz powyższego, dane mi było spróbować kanapki z peklowanymi policzkami wołowymi. Kanapka kosztowała 25 złotych i aż szkoda było ją jeść – taka była ładna. Dodatki w formie słowackiej musztardy, ogórka i sosu chrzanowego miały zachowane poprawne proporcje, nie zakłócały smaku i zapachu mięciutkiej i przeraźliwie soczystej wołowinki.

img_2931

img_2934

W poście z kwietnia 2016 przeczytacie o innych kanapkach, których próbowałem jeszcze z czasów okrąglaka.

Nie ma co ukrywać, ceny po przeprowadzce z okrąglaka na Dolnych Młynów są wyższe, a porcje według gramatury podanej w menu niewiele się zwiększyły. Jakość i smak w dalszym ciągu są jednak na bardzo wysokim poziomie, a mięsem można się podniecać bez końca.

Kanapkowi mięsożercy MUSZĄ spróbować tych smakołyków, wtedy sami ocenią czy te kanapki są lepsze od burgerów i warte swoich cen. Ja na drugie zapytanie odpowiadam: zdecydowanie tak. 

Jedna odpowiedź do „Mięsne wybryki – Meat & Go – KRAKÓW, ul. Krupnicza”

  1. ja tam żeberka lubię, nawet jeżeli mają tłuszczyk:)

    Polubienie

Dodaj komentarz

NASZE SOCIALE

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera, a od razu po publikacji nowego posta dostaniesz od nas maila.

Nie martw się nikomu nie przekażemy Twojego adresu

PRZESZUKIWANIE BLOGA PO KATEGORIACH LUB TAGACH

burgery covid19 deser Foodtruck frytki gdzie zjeść w krakowie gdzie zjeść w nowej hucie Hotele kaczka kanapki Kanapki na ciepło Karczmy na trasie Kazimierz Kraków krewetki Kuchnia azjatycka Kuchnia polska Kuchnia włoska kurczak makarony michelin Nowa Huta owoce morza pierogi pierś z kurczaka Pizza Pizzeria Podgórze prezent Restauracja restauracja włoska restaurant week rosół rybka rynek sałatka schabowy smażona ryba Stare miasto stek steki Streetfood Sushi tatar wieprzowina wołowina współpraca zupy Śniadanie żeberka żurek

Start a Blog at WordPress.com.