Pierogarnia Tbilisuri NIECZYNNA – KRAKÓW, ul. Jana Długosza

Jeśli tak jak ja pałacie miłością do pierogów to ten post na pewno Was zainteresuje. Około dwa lata temu swoje progi otworzył pierogowy koncept w Podgórzu.

Owy punkt to dziecko założyciela gruzińskiej restauracji Tbilisuri. Zviada poznałem podczas jednej z wizyt w restauracji na Kaziku. To człowiek pałający miłością do swojej ojczystej kuchni i sercu przepełnionym gruzińskimi smakami. W swoim małym lokalu tuż przy Parku Floriana Nowackiego postawił na produkcję i serwowanie pierogów z Europy Wschodniej.

W karcie zarówno mięsarianie jak i wegetarianie znajdą coś dla siebie. Oprócz gruzińskich chinkali oferowane są pielmieni, wareniki no i można by rzec nasze polskie ruskie – takie z ziemniakami i serem.

W maju 2021 coby mieć szerokie spektrum do oceny zamówiłem kilka pozycji. W związku z obostrzeniami #covid19 pierogi mogłem wziąć tylko i wyłącznie na wynos, a że akurat przebywałem w tamtych rejonach, w Uberowej apce zaznaczyłem odbiór osobisty. Pstryknąłem kilka fot w aucie, wchłonąłem póki ciepłe po sztuce z każdego pudełka, a resztę celem późniejszej konsumpcji zawiozłem do pracy i mieszkania.

  • pierogi ruskie (14,50 PLN)

  • pierogi ze szpinakiem i fetą (16 PLN)

Pierwsze co przychodzi na myśl po kęsie którejkolwiek pozycji – ciasto! Fenomenalne, cienkie lecz sprężyste, delikatne ciasto.

W mojej ocenie ruskie nie są „typowymi” ruskimi, które jada się u mamy czy babci (przynajmniej w moich stronach) – oprócz twarogu, ziemniaków, podsmażonej cebulki i soli zawierają jakąś ziołową przyprawę (może to ziołowy pieprz?) do której ja osobiście nie jestem przekonany. Nie zaliczam tego jednak in minus, smakowały mi, lecz dla mnie nie jest to smak domowych, klasycznych ruskich.

Dumplingsy ze szpinakiem, dzięki zawartości fety nie „zamulają” i świetnie grają z kwaśną śmietaną.

  • pielmieni z baranią (18 PLN)

  • pielmieni wieprzowo – wołowe (17 PLN)

Obydwie wersje świetne – sam nie wiem która lepsza. Ci którzy lubią delikatne aromaty powinni wybrać opcję z wieprzem, Ci którym niestraszny jest pieprz i mocne przyprawy niech poproszą o barana. Pielmieni smakują najlepiej kiedy pożera się je na raz – tylko wtedy czuć doskonałość ciasta oraz pierwszorzędne mięso wraz z jego sokami. Ja przekroiłem jedną czy dwie sztuki tylko po to, aby pokazać Wam wypełnienie.

Zamawiając strawę z miejsca przesiąkniętego gruzińską krwią nie mogłem pominąć chinkali z baraniną (21 PLN).

Chinkali to spore pierogi a’ la sakiewki, które powinno się konsumować bez użycia sztućców. Łapiecie za ogonek, odgryzacie kawałek i delektujecie się bezbłędnym, aromatycznym bulionem powstałym z gotowania w owym pierogu surowego baraniego mięsa. Tylko uważajcie, tuż po podaniu chinkali są okrutnie gorące! Po wychłeptaniu bulionu, pożeracie pieroga jednym bądź dwoma gryzami. Ukryta w środku baranina jest konkretnie przyprawiona i bardzo pieprzna. Żeby utrzymać taką treść, ciasto musi być solidniejsze aniżeli we wcześniej opisanych daniach mącznych – jest wyraźnie grubsze. 

Na koniec pamiętajcie o najważniejszym (chociaż znam takich co lekko niedogotowanym ciastem z końcówek się nie przejmują).

Cieszę się, że w końcu mogłem Wam zaprezentować to miejsce z uczciwą i pyszną kuchnią. Ocen nie wystawiam gdyż biorąc na wynos nie jestem w stanie ocenić obsługi oraz samego lokalu.

Wrócę po więcej. Tym razem zabiorę ludzi z pracy, a pierogi wpałaszujemy nie w biurze lecz pobliskim parku lub przy Wiśle 🙂

P.S. Powyższy tekst powstał we współpracy z platformą Uber Eats jednak żeby było jasne – wyżej wymieniona opinia jest szczerą opinią bezfarmazonu.pl. Zarówno na nią jak i na wybór punktu, platforma Uber Eats nie miała jakiegokolwiek wpływu.

  • facebook
  • śniadania: brak
  • oferta lunchowa: brak
  • parking: publiczny płatny przy ulicach obok
  • kącik dla dzieci: brak
  • ogródek / taras: ?

OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):

*** BRAK OCEN PRŻEZ WZGLĄD NA TYLKO JEDNĄ WIZYTĘ ***

lokal / wystrój 
wielkość porcji 
smak 
obsługa 
cena / jakość 

OCENA KOŃCOWA:     (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Ocena: 0 na 5.

Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.

 

Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.

 

Jedna odpowiedź do „Pierogarnia Tbilisuri NIECZYNNA – KRAKÓW, ul. Jana Długosza”

Dodaj komentarz

NASZE SOCIALE

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera, a od razu po publikacji nowego posta dostaniesz od nas maila.

Nie martw się nikomu nie przekażemy Twojego adresu

PRZESZUKIWANIE BLOGA PO KATEGORIACH LUB TAGACH

burgery covid19 deser Foodtruck frytki gdzie zjeść w krakowie gdzie zjeść w nowej hucie Hotele kaczka kanapki Kanapki na ciepło Karczmy na trasie Kazimierz Kraków krewetki Kuchnia azjatycka Kuchnia polska Kuchnia włoska kurczak makarony Nowa Huta owoce morza pierogi pierogi ruskie pierś z kurczaka Pizza Pizzeria Podgórze prezent Restauracja restauracja włoska restaurant week rosół rybka rynek sałatka schabowy smażona ryba Stare miasto stek steki Streetfood Sushi tatar wołowina współpraca zupy Śniadanie śledź żeberka żurek