Końcem czerwca 2020 wraz z ekipą z pracy wpadliśmy do ulokowanej na ulicy Mikołajskiej włoskiej restauracji Papryczki 5. W środku tygodnia o godzinie 19-tej miejsce świeciło pustkami…
… lecz godzinę później zrobiło się tłoczno, gdyż deszcz „pogonił” ludność z ogródka do środka lokalu.
Skąd się w tam wzięliśmy i czemu akurat Papryczki 5? Odpowiedź jest prosta – Restaurant Week!
W edycji oznaczonej hasztagiem #WiwatRestauracje, niedość że w kwocie pięciu dyszek bez złotówki świadczy się gościom trzydaniowe doświadczenie, to dodatkowo chętnych raczy się darmowym drinkiem Martini Fiero. Jakby tego było mało, każdy gość całkowicie za darmo może zamówić butelkę Coca-Coli. Sami przyznacie, że to szalenie kusząca oferta.
Czas najwyższy przejść do konkretów czyli festiwalowego menu.
MIĘSNE:
- krokiety z ogonów wołowych, mus z oliwki, majonez truflowy
- polędwiczka wieprzowa, gratin ziemniaczane, młoda kapusta, jus drobiowy
VEGE:
- pieczona ricotta na szpinaku z rodzynkami
- risotto z kurkami, parmezanem i ziołami
Deser w obydwu opcjach przedstawiał się tak samo. Reprezentowało go kawowo – orzechowe semiffreddo.
Każdy z talerzy przygotowano z dużą dbałością o szczegóły. Dania oceniliśmy dobrze lub bardzo dobrze i zaprezentowane menu spełniło pokładane w nim menu – zgodnie stwierdziliśmy, że każde bez wahania przy nadarzającej się okazji nie odmówi wizyty w tym miejscu.
Porcje nie należały do wyjątkowo małych, dziewczyny się najadły, lecz mi i J. alkohol tak wyostrzył apetyt, że zdecydowaliśmy wziąć jeszcze na warsztat pizzę.
Poprosiliśmy o papryczki 5 z chorizo, grillowanymi paprykami, Speckiem, mozzarellą i ricottą (34 PLN).
Pizza przyszła po około piętnastu minutach. Być może niespecjalnie się unaoczniała, jednak bez zawahania stwierdziliśmy, że smakowała naprawdę w porządku.
Mimo że nie prezentowała mojego ulubionego neapolitańskiego stylu, i tak ją wchłaniałem jak opętany (J. też). Do pizzy zaoferowano dobrej jakości oliwę, lecz nie powiem żebym wielce jej używał, gdyż bardzo mi posmakował obecny na placku pomidorowy sos.
Wizytę podsumowaliśmy jako bardzo miłą. Zarówno w strawie, jak i obsłudze nie dopatrzyliśmy się żadnych minusów.
Z finalnymi ocenami wstrzymam się do kolejnej wizyty. Wrócę na pewno, lecz tym razem usiądę w restauracyjnym ogródku na tyłach lokalu. Robiąc wycieczkę po restauracji nie omieszkałem doń zajrzeć i powiem Wam, że to może być świetne miejsce na ciepłe miesiące tego lata.
- www: https://www.facebook.com/papryczki5/
- śniadania: brak
- oferta lunchowa: brak
- parking: prywatny przy restauracji, publiczny płatny przy ulicach obok
- kącik dla dzieci: ?
- ogródek / taras: dostępny
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
lokal / wystrój
wielkość porcji
smak
obsługa
cena / jakość
OCENA KOŃCOWA: (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)
Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.
deser to bym dziś zjadła!
PolubieniePolubienie