Jedzenie Kraków Kuchnia europejska Kuchnia polska Ocena końcowa: (3) Jest OK Restauracja Stare miasto

Czy rekomendacje przewodnika Michelin zawsze się sprawdzają? Lustrujemy na przykładzie kuchni staropolskiej w Restauracji Pod Baranem – KRAKÓW, ul. Świętej Gertrudy

Pod koniec listopada 2019 postanowiłem zorganizować kolację firmową w miejscu które na krakowskiej mapie gastronomicznej istnieje od ponad dwudziestu lat – restauracji Pod Baranem. 

W tym mieszczańskim, pełnym antycznych mebli i dzieł sztuki lokalu serwuje się potrawy kuchni polskiej z akcentami kuchni europejskiej.

Za należyte „naprocentowanie” tego spotkania odpowiedzialnych było kilka wybranych przez T. i G. butelek ciemnoczerwonego hiszpańskiego Rioja Cranza (115 PLN / butelka) oraz jasnosłomkowego, cytrusowego RPA-ńskiego Footprint Chardonnay (89 PLN / butelka).

Z obszernego menu zamkniętego w tradycyjnych książkowych kartach z twardymi oprawami zamówiliśmy po starterze / zupie oraz drugim daniu. Niestety długo, bo aż trzy kwadranse musieliśmy na te pierwsze poczekać w miedzyczasie nie mając czego do gęby włożyć.

  • esencjonalny krem z borowików w chlebie (20 PLN) chłopaki wymietli do zera. Ci głodniejsi poradzili sobie również z całym pieczywem; 
  • gołąbki wegetariańskie w borowikach (33 PLN) 

img_0101

  • gołąbki w sosie borowikowym (33 PLN) 

img_0100

Obydwie opcje: mięsną oraz vege w pięciostopniowej skali współpracownicy ocenili na mocną czwórkę. 

Mnie, jakaś pierońska siła namówiła na pierogi ruskie (23 PLN). Żałuję, bo okazały się niemiłosiernie słabe. Zresztą na zdjęciu poniżej widać jak na dłoni, że nie mogły być dobre. 

img_0099

Znośna cebulkowa omasta nie miała szans uratować ziemniaczano – serowego farszu oblepionego lepkim, twardawym na brzegach ciastem. W jednym z nich zamiast farszu była tylko woda. Kelner kilkukrotnie mnie za to przeprosił i wymienił felernego na trzy nowe, ale cóż z tego skoro ostatecznie wyszło prawie 4 zł za jednego bardzo przeciętnego odmrażanego pieroga. Oceniając ten talerz w kategorii jakości do ceny pozostaje tylko wystawić ocenę niedostateczną czyli kolokwialną pałę! Nie godzi się aby taka wpadka zaistniała w miejscu odznaczonym w przewodniku Michelin’a. 

Dania główne dla niektórych okazały się wybitne, a dla innych po prostu zjadliwe. 

  • pieczeń barania (51 PLN) 

img_0108

  • kotleciki jagnięce (91 PLN)

img_0105

  • biodrówka jagnięca w sosie (45 PLN) 

img_0106

Zamawiający mięso trafili w dziesiątkę – każdy konsument ocenił je nad wyraz dobrze. Polecenia kelnera sprawdziły się w stu procentach .

Sandacza w porach z grzybami (49 PLN) oraz turnedo z łososia (48 PLN) zawinięto w jednakowy sposób w cukinię i potraktowano około 70 mililitrami gęstych sosów. 

img_0104img_0109

Pierwszy ze spożywców o sandaczu wyraził się niezbyt pochlebnie, gdyż ten stawiał za duży opór przy próbie dzielenia go widelcem. Cytując T: „wydawał się taki jakby po rozmrożeniu, całkiem brakowało mu delikatności”. 

Jeśli chodzi o łososia to pochodzący z najmłodszego z 50 stanów USA – Hawai – J. nie miał zastrzeżeń. 

Ja skusiłem się na doradę z grilla i także nie znalazłem żadnego punktu do którego mógłbym się przyczepić – no może oprócz ceny jaką za taką raptem 250 gramową rybkę przyszło mi zapłacić (no dobra nie mi tylko mojej firmie). 62 PLN za pozbawioną jakichkolwiek dodatków rybę wydaje mi się odrobinę przeestymowane. 

img_0103

Do tej pory nie wiem o o co chodzi z tymi koktajlowymi pomidorkami i pietruszką? To jakże wybitne przyzdobienie pojawiło się na każdym obiadowym talerzu! Jak w jakieś podrzędnej stołówce gdzie za 13 złotych podobnie udekorowane dania wsuwają uczelniani żacy. Nie mam nic do studentów i  tanich jadłodajni, ale miejsca z dwoma czerwonymi widelcami powinny się jednak wyróżniać in plus czyż nie ?

Do obiadów poprosiliśmy o wszystkie możliwe dodatki: pieczone ziemniaki, szpinak, zasmażaną kapustę i buraczki. Również ziemniaki puree i kładzione kluski, lecz te nie załapały się do zdjęcia. Były w porządku. 

img_0107

Mimo późnej godziny nie odmówiliśmy sobie także deserów.

  • Crème brûlée (17 PLN) 

img_0112

  • tort ajerkoniakowy „Weronika” / kawa / czekolada (19 PLN) 

img_0111

  • tort ajerkoniakowy „Krystyna” / adwokat (17 PLN) 

img_0110

  • lody „Cassate” 17 (PLN)

img_0113

Pierwszy z nich miał zbyt grubą warstwę skarmelizowanego cukru, świeże torty przywołały na myśl imieniny u cioci, a oldschoolowe czterowarstwowe lody Cassate z bitą śmietaną oraz bakaliami produkowane dla restauracji w jednej z najstarszych krakowskich cukierni, według słów D. smakowały dokładnie tak jak je pamiętał z dawnych lat.

Po tej wieczerzy mam nie lada problem z mową końcową. Z jednej strony cieżko mi sobie wyobrazić bardziej eleganckie miejsce na przeniesienie się do lat 90-tych – Wasi zagraniczni goście jak również rodzice czy dziadkowie powinni być zadowoleni.

U nas zdania były podzielone. Kolację zaliczyliśmy do udanych, ale tak szczerze to nikt specjalnie nie piał z zachwytów. Ja nie ukrywam iż przez pierogi bardzo się zraziłem. Mięsarianie którzy posłuchali rad kelnera zjedli bardzo dobrze, Ci od ryb po prostu posili brzuchy. 

No i serwis – mimo iż nasz profesjonalny interfejs z kuchnią w osobie doświadczonego kelnera działał bez zarzutu i ten cały czas był w pobliżu – taktowny, nienachalny i chętny do pomocy, tak czas oczekiwania na dania, które na domiar złego w dwóch przypadkach podano w kilkuminutowych odstępach, jest w takim miejscu nie do zaakceptowania. 

Eh sam nie wiem, ale jak tak sobie wszystko podsumuję to jestem bardziej na nie. Chociaż z drugiej strony po zakończeniu pescovegetariańskiej diety spróbowałbym ichniejszej maczanki po krakowsku oraz dań z dziczyzny. 

Na teraz pozostawię to miejsce w swoich zapiskach jako neutralne i jeśli zdecyduję się tam ponownie zawitać, to na pewno nie omieszkam Was o tym poinformować. 


  • www: https://podbaranem.com
  • śniadania: brak 
  • lunche: dwa dania w cenie 22 złotych – nie pamiętam w jakich godzinach
  • parking: publiczny przy ulicach obok, płatny pon – sb
  • kącik dla dzieci: nie zauważyłem
  • ogródek / taras: nie zauważyłem
  • ceny: średnio – wysokie

OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):

lokal / wystrój 4
wielkość porcji 3
smak 3
obsługa / serwis 3 (kelner zgarnia silne 4, ale ogólny serwis z czasem oczekiwania zasługuje maksymalnie na dwóję)
cena / jakość 3 –

OCENA KOŃCOWA:  3,2 / 5  (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Screenshot 2020-06-03 at 00.26.30


Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.

 

Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.

1 komentarz

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: