Nie wchodzić w godzinach szczytu! – Browar Miedzianka – JANOWICE WIELKIE

 

Lokal o którym mowa znajduje się w pobliżu trasy Bolków – Jelenia Góra (dokładną lokalizację znajdziecie na mapie na samym dole postu). Składa się z jednej dużej, wysokiej sali ze stolikami na poziomie zerowym z której widzimy fermentownię oraz bar i ladę.

img_6891

W niedzielne popołudnie udało nam się fartem złapać miejsce w środku, ale ogólnie może być z tym kłopot. W razie niepowodzenia, do dyspozycji gości jest też spory zewnętrzny taras który spokojnie pomieści 30 – 40 osób.

Ze zwięzłego menu zamówiliśmy zupy oraz dania główne. Te pierwsze przyszły w miarę szybko, bo już po około dziesięciu minutach. Te drugie niestety sporo później, bo po niemalże godzinie od zamówienia. W karcie jest napisane, że w porze największego oblężenia czas oczekiwania może wynosić nawet półtorej godziny!

  • krem z pieczonej dyni z serem gorgonzola, gruszką oraz kminem rzymskim (15 PLN). Gorący, gęsty, bardzo mocny, aromatyczny i rozgrzewający. Jego specyficzny smak mocno przypadł nam do gustu.

img_6889

  • wątróbka drobiowa na grillowanej chałce z musem z rabarbaru, wiśniowym sosem demi-glace oraz sezonowymi owocami (24 PLN)  mimo iż zamówiona z sekcji przystawek prezentowała się nielicho. Wątróbki nie znoszę, więc o jej smaku się nie wypowiem, ale K. smakowała.

img_6898img_6899

  • ja również strzeliłem sobie coś z przystawek, mianowicie maślaną bułkę z szarpanym żebrem (120g.), piklowaną czerwoną kapustą i cebulą oraz sosem śliwkowym i majonezem (22 PLN).

Na początku dwa minusy: 1) zimna bułka 2) ciężko się to jadło rękoma, bo jej górna część była strasznie wysoka. Przy drugim gryzie wszystko zaczęło wylatywać na zewnątrz, trzeba ją było rozłożyć na czynniki pierwsze i używać sztućców.

Mięso w środku mięciutkie,  dodatki trafione i do siebie pasujące. Wporzo, ale nie porwała mnie. Kolejny raz już bym jej nie zamówił.

  • Frytki (10 PLN) bardzo, ale to bardzo słabe. Cienkie, większość zimna i po chwili twarda – sporo przesmażonych. Lipton.

img_6896img_6897

Nasi towarzysze zamówili pozycje wylistowane jako dania główne:

  • Śląskie niebo czyli cienkie plastry pieczonego schabu (150g.) w śliwkowo – morelowym sosie podane z czeskimi knedlami (32 PLN).

img_6894img_6895

  • pieczone z dodatkiem ziół żeberka (150g.) w sosie piwnym wraz z pieczonymi ziemniakami (30 PLN).

img_6892img_6893

Obydwa talerze ocenili w skali 1-5 na mocne czwórki.

Miejsce mnie nie zachwyciło – głównie przez letnie jedzenie. W normalnej sytuacji zarówno bułkę jak i frytki zwróciłbym do kuchni, ale po prawie godzinnym oczekiwaniu, tej opcji nie brałem nawet pod uwagę. Najgorsze z tego wszystkiego jest to, że my te dania czekające na ladzie widzieliśmy od kilku minut!!! Finalnie nie pomogły  im niestety kierunkowe lampy cieplne – zanim podała nam je kelnerka, jedzenie zdążyło już wystygnąć.

W żadnym wypadku, nie mam tu pretensji do personelu, który uwijał się jak mógł, aby ogarnąć taką masę ludzi. Na moje oko, w ekipie pracującej było o kilka osób za mało  w porównaniu do ilości gości.

Kucharzom na pewno nie można zarzucić braku finezji. Połączenia się spójne i przemyślane, a dania na talerzach prezentują się całkiem estetycznie.

Można tu wpaść jak nie ma tłumów – spore szanse, że wtedy dania będą ciepłe. W godzinach szczytu zdecydowanie jednak odradzam.

OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):

lokal / wystrój 3
wielkość porcji 3,5
smak 3,5
obsługa / serwis 2,5
cena / jakość 3,5

SUMA 16 (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.

 

Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.

3 odpowiedzi na „Nie wchodzić w godzinach szczytu! – Browar Miedzianka – JANOWICE WIELKIE”

  1. śląskie niebo wydaje się ciekawą opcją, nigdy nie jadłam 🙂 Ale wolę ciepłe dania 🙂

    Polubienie

  2. Popieram. W godzinach szczytu jest różnie na ogół słabo. W tygodniu o wiele lepiej szybciej smaczniej jeśli nie ma tłumów

    Polubienie

  3. ceny kosmos w porównaniu do jakości dań jak i serwisu.. niestety mam wrażenie że właściciele nie mają pojęcia o kuchni i prowadzeniu takiego miejsca albo po prostu mają wywalone… jak w innych miejscach w tym regionie typowe nastawienie na turystę… przyjdzie raz i tyle. lokal w środku tragiczny – nieudane aspiracje do stworzenia ekskluzywnej restauracji. A sam browar dziwny… raz dobry raz niepitny…

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Hanna Anuluj pisanie odpowiedzi

NASZE SOCIALE

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera, a od razu po publikacji nowego posta dostaniesz od nas maila.

Nie martw się nikomu nie przekażemy Twojego adresu

PRZESZUKIWANIE BLOGA PO KATEGORIACH LUB TAGACH

burgery covid19 deser Foodtruck frytki gdzie zjeść w krakowie gdzie zjeść w nowej hucie Hotele kaczka kanapki Kanapki na ciepło Karczmy na trasie Kazimierz Kraków krewetki Kuchnia azjatycka Kuchnia polska Kuchnia włoska kurczak makarony Nowa Huta owoce morza pierogi pierogi ruskie pierś z kurczaka Pizza Pizzeria Podgórze prezent Restauracja restauracja włoska restaurant week rosół rybka rynek sałatka schabowy smażona ryba Stare miasto stek steki Streetfood Sushi tatar wołowina współpraca zupy Śniadanie śledź żeberka żurek