Foodtruck zaparkowany jest w niecodziennym koncepcie gastronomicznym – Truckarni. Czym ta Truckarnia różni się od innych podobnych placów z przyczepami i ciężarówkami? A no tym, że to co zamówimy, zjemy siedząc na współdzielonych między wszystkie ciężarówki krzesłach / fotelach pod parasolami. W chłodne dni w lokalu można kupić browca i inne alkoholowe napitki, a strawę skonsumować w ciepłym pomieszczeniu.
Truckarnia jest również bardzo ciekawa pod względem serwowanej tam kuchni. Przewija się tam nutka francuska, kolumbijska, hiszpańska, ekwadorska, bałkańska… Burgera i kanapkę na ciepło też zjecie i to o nich będzie ta nawijka.
Tego dnia (końcówka maja 2018) męczył mnie kac i nie miałem ochoty na eksperymenty. Chciałem coś lżejszego i niesmażonego w głębokim oleju. Padło na Pogromców Głodu, których menu przedstawia się następująco:
Kilka kubańskich kanapek się już u nas przewinęło (kliknijcie tutaj aby je zobaczyć), więc chęć „porównywactwa” zwyciężyła i decyzja zapadła dość szybko. Drugim zamówieniem był burger. No, ale po kolei:
- Kanapka kubańska (25 PLN) okazała się zdecydowanie największą jaką widziałem do tej pory. Niestety coś nie do końca wyszło w jej przyrządzeniu i 1/3 domowej, samodzielnie przez właścicieli wędzonej szynki wylatywała na zewnątrz. Jedna z szynek, była zbyt przesuszona, przez co jeśli akurat w danym gryzie nie trafiło się na ogórka albo musztardę, kanapce brakowało czegoś mokrego. Ale jeśli już zrobiło się gryza ze wszystkimi składnikami smak rekompensował małe niedociągnięcia.
- Burger Classic z serem cheddar, bekonem, autorskim sosem i warzywami (23 PLN). Grube mięso o gramaturze 240 gram (wg słów kucharza miks antrykotu z karkiem) było mało doprawione i za mocno przeciągnięte (prosiłem o medium, dostałem bliżej well done). Bekon tak jak lubię w punkt, czerwona cebula nie zakłócała smaków, sałata sprężysta. Bułka w porządku, lekko chrupiąca, niełamliwa wytrwała do samego końca. Przez grubość mięsiwa, hambugs był wysoki i niełatwo się go jadło. Ot taki sobie średniak – nie był zły, ale w tej kwocie oczekiwałem czegoś więcej. Cenę może jednak usprawiedliwiać waga mięsa, która jest 20% większa niż w przypadku większości innych krakowskich burgerowni na kółkach.
Jeśli jeszcze kiedyś będzie okazja spróbuję kanapki z robionym przez Nich boczkiem – to może być sztosiwo. Na teraz ocena neutralna.
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
wygląd trucka i otoczenie 4
wielkość porcji 4
smak 2,5
obsługa 3
cena / jakość 2,5
OCENA KOŃCOWA: 3,2 / 5 (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)
Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.
burger by mnie skusił 🙂
PolubieniePolubienie