RESTAURACJA NIECZYNNA – Timo – KRAKÓW, ul. Gołębia

Timo odwiedziliśmy wraz z M. i K. w piątkowy wieczór w połowie kwietnia 2018 około godziny 19tej. Tuż po przyjściu zajęty był jeden stolik, ale około godziny 20:30 lokal pękał już w szwach.

Timo Ristorante to miejsce które powstało po zamknięciu opisywanej i dobrze przez nas niegdyś ocenionej (L’officina della Pasta).

Poprzedni właściciele wyjechali (wg słów kelnerki), a nowi przemaglowali trochę menu i dodali kilka pozycji (również mięsnych) –> do wglądu tutaj.

Nie bardzo tylko rozumiem co w menu włoskiej resto robi połówka kurczaka i burgery? Takie trochę zagranie pod wszystkolubiącą publiczkę? Nie powiem o tym drobiu chwile myślałem w kategoriach dostarczenia sporej ilości białka, ale kurde człowiek chce się poczuć jak w Italii, a tu takie niespodzianki? Burgery? Serio? One są przecież wszędzie – no ale dobra dosyć narzekania lecimy z tematem [dopiska z maja 2018: Timo w komentarzu na fb poinformowało, że przekształcili się z profilu włoskiego na szerszy europejski, także w tym przypadku wymienione kurczaki i burgery jestem w stanie zaakceptować]

Na start zamówiliśmy deskę wędlin włoskich podaną z czterema ciepłymi i chrupiącymi grzaneczkami. Wszystkie super. Pieczywa zdecydowanie było nam za mało, ale po poproszeniu kelnerki o więcej, dostaliśmy cały koszyk zimnych i mięciutkich, wybornych do oliwy bułeczek!

img_1944

Po zaspokojeniu pierwszego głodu i pragnienia (w Timo jest spory wybór Żywców i innych trunków) dziewczyny zamówiły po pizzy Gorgonozola e pera (25 PLN), a ja skusiłem się na lasagne. K. zjadł obiad tuż przed wyjściem z domu, więc drugie danie sobie podarował.

Pizze na cienkim i kruchym cieście pojawiły się na stołach po dwudziestu minutach. W sumie całkiem niezłe, ale trochę za suche. Patrząc na proporcje gorgonzoli, gruszki i włoskich orzechów widać, że co najmniej połowa każdego kawałka to samo ciasto. Jedliśmy lepsze placki.

img_1952img_1951

Zamówienie Lasagne w restauracjach w sumie mi się nie zdarza, ale tego akurat wieczoru miałem na makaron z mielonym mięsem sporą ochotę.

I trzeba przyznać, że dobrze trafiłem. Fakt, nie smakowała jak ta od teściowej na importowanych, włoskich produktach ale i tak była niezła. Makaron odrobinę bardziej bym posolił, ale to w sumie indywidualna kwestia. Mięso w porządku, beszamel też spoko. Najbardziej posmakował mi fantastyczny pomidorowy sos – chapeau bas dla kucharza. Był tak świetny, że wyczyściłem talerz to zera za pomocą bułeczki 🙂

img_1949img_1950

Na zakończenie wieczoru poprosiliśmy o dwa desery – Panna Cotta oraz Creme Brulee. Tutaj największym zaskoczeniem były dla nas ceny – 11 złotych za pierwszy,  drugi tylko zeta więcej. Jak na miejsce w ścisłym centrum to bardziej niż atrakcyjnie.

Obydwa niezłe, ciężko jednogłośnie wskazać faworyta. Na plus zasługuje porcja tego drugiego, gdyż serio był to chyba jeden z największych Creme Brulee jaki widziałem w restauracji [dopiska z maja 2018: w nowym menu nie ma już żadnego z opisanych deserów]

img_1955img_1956img_1953img_1954

Jeśli chodzi o obsługę to przez cały wieczór byliśmy w dobrych rękach. Zużyte talerze były na bieżąco sprzątane wraz z serwetami i sztućcami, a pani często zerkała w naszą stronę i przy najmniejszym mrugnięciu była przy stoliku gotowa do pomocy.

Wizytę w Timo oceniamy pozytywnie i wystawiamy prawie te same noty, które kiedyś wystawiliśmy lokalowi pod władaniem poprzednich właścicieli.

OCENY (1-TRAGEDIA  2-SŁABO  3-OK  4-BARDZO DOBRZE  5-REWELACJA):

lokal / wystrój 3,5
wielkość porcji 3
smak 3,5
obsługa 4
cena / jakość 4

SUMA 18 (tutaj sprawdzisz co się składa na oceny)

Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.

 

Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.

Jedna odpowiedź do „RESTAURACJA NIECZYNNA – Timo – KRAKÓW, ul. Gołębia”

  1. lasagne faktycznie wygląda bardzo kusząco 😉

    Polubienie

Dodaj komentarz

NASZE SOCIALE

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera, a od razu po publikacji nowego posta dostaniesz od nas maila.

Nie martw się nikomu nie przekażemy Twojego adresu

PRZESZUKIWANIE BLOGA PO KATEGORIACH LUB TAGACH

burgery covid19 deser Foodtruck frytki gdzie zjeść w krakowie gdzie zjeść w nowej hucie Hotele kaczka kanapki Kanapki na ciepło Karczmy na trasie Kazimierz Kraków krewetki Kuchnia azjatycka Kuchnia polska Kuchnia włoska kurczak makarony Nowa Huta owoce morza pierogi pierogi ruskie pierś z kurczaka Pizza Pizzeria Podgórze prezent Restauracja restauracja włoska restaurant week rosół rybka rynek sałatka schabowy smażona ryba Stare miasto stek steki Streetfood Sushi tatar wołowina współpraca zupy Śniadanie śledź żeberka żurek