Makaroniarnię na krakowskim Podgórzu mijaliśmy setki razy, jednak nigdy nie było nam do niej po drodze. Tym razem w piękną, słoneczną sobotę w kwietniu 2018 będąc w okolicy postanowiliśmy się tam wreszcie zatrzymać.
O wystroju nic nie napiszę, nawet nie zajrzałem do środka, gdyż zasiedliśmy na zewnątrz przy strasznie gibającym się stoliku.
Kelnerka szybko nas wypatrzyła, uprzątnęła blat i parę minut później zjawiła się z notesikiem. Poprosiliśmy o Carbonarę (22 PLN) i tagliatelle z karczochem, szpinakiem, suszonymi pomidorami i świeżym czosnkiem na oliwie, oraz parmezanem (24 PLN). Pełne menu do podglądnięcia tutaj.
Chwilę później przybyły napoje (zamówiłem małe piwo, dostałem duże) oraz czekadełko w formie 4 świeżych bułeczek z oliwą.
Po osiemnastu minutach wjechały makarony, a kelner bez pytania sprzątnął nam sprzed nosów talerzyki od starterów (nie były puste).
Moja Carbonara: śmietanowa, z nutką wina, cienkimi plasterkami boczku, czosnkiem i serem, któremu daleko było do produktu dobrej jakości, specjalnie mnie nie zachwyciła. Słabość sera szczególnie dało się odczuć kiedy poprosiliśmy o dodatkową jego miseczkę (za którą de facto skasowano nas 2 ziko). Kluski ugotowane w punkt pływały w wyważonej ilości sosu.
Drugi makaron był doskonałym przykładem pośpiechu w kuchni. W połowie niejadalne karczochy (z tymi twardymi częściami), wyjęte prosto ze słoika suszone pomidory, które ktoś mogłyby chociaż raz przepołowić, całkowicie niedoprawiony i mdły szpinak. Pięć gramów niewyczuwalnego sera tematu nie mogło uratować. Danie owszem zjadliwe, ale zdecydowanie nie godne polecenia.
Obsługa robiła co mogła żeby ogarnąć wszystkich gości, prędkość serwisu bardzo mnie zaskoczyła na plus. Małe pomyłki typu „coś zamiast czegoś” są do zrozumienia, ale nie cierpię jak kelner zabiera mi talerze z przed nosa jeśli jeszcze z nimi nie skończyłem.
Makaroniarnia sama pisze na swojej stronie internetowej: „Wiemy, że nie jesteśmy najlepsi. Zdajemy sobie też sprawę z tego, że czasami nie wszystko nam wychodzi, tak jakbyśmy tego chcieli. Ale zapewniamy Państwa, że wyciągamy wnioski z naszych niedociągnięć, ciągle dążąc do perfekcji.” I właśnie ten akapit jest idealnym zakończeniem recenzji.
- www: http://makaroniarnia.com
- śniadania: cztery zestawy z jajkiem do wyboru, nie ma zniżek na ciepłe napoje
- lunche: przystawka + drugie danie + deser = 20 PLN
- parking: publiczny płatny pon-sb przy ulicach obok
- kącik dla dzieci: brak
- taras / ogródek: sporo stolików za zewnątrz lokalu
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
lokal / wystrój 3
wielkość porcji 3
smak 2
obsługa 2,5
cena / jakość 2
OCENA KOŃCOWA: 2,5 / 5 (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)
Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.
carbonara wygląda dobrze, ale kiepski ser potrafi zepsuć całe danie 😦
PolubieniePolubienie
Dawniej było duuuuzo lepiej!
PolubieniePolubienie