Wreszcie jest! PRAWDZIWA, RZECZYWISTA i NIEOSZUKANA amerykańska kuchnia w której do każdego punktu w karcie, chłopaki wkładają całe swoje serca, a być może nawet i dusze.
Lokal znajduje się w tym samym miejscu w którym chłopaki z SSF smażyli kiedyś jedne z najlepszych burgerów w Krakowie. Mowa o ulicy Kącik 6.
Co do wnętrz nie będę się rozpisywał – niech mikro wycinek poniżej z Podgórza będzie zajawką.





W grudniu 2025 chłopaki wystartowali z nowym lokalem na ulicy Białoprądnickiej.
Serwują tu klasyczne smashe z wołowiny oraz pierwsze jakie widziałem w Krakowie smashe z mięsem drobiowym (mielone cycki i udka).


Oczywiście, że nie mogliśmy przejść obok nich obojętnie i poprosiliśmy dwa zestawy z frytkami i napojem: podwójnego kuraka z bekonem (53 PLN) oraz podwójnego wołowego cheesa (51 PLN).


Wołowina wiadomo – w Matt’s to oczywista oczywistość, że 11/10, ale kurczak również niezły. Serio! Przed spróbowaniem nie wiedziałem co myśleć, ale koniec końców okazał się szerze smaczny.
W lipcu 2025 przejeżdżając nieopodal Pl. Bohaterów Getta przypomniałem sobie, że znowu w Matt’s znowu zaczęli serwować śniadania. Niewiele myśląc zapłaciłem za parkowanie i wpadłem sprawdzić jak się sprawy mają.

Chciałem być incognito niestety od progu wyczaił mnie jeden z właścicieli z którym się znamy. Dla pełnej transparentności zaznaczam, iż wszystkim co widzicie na zdjęciach poniżej zostałem poczęstowany i za jedzenie nic nie zapłaciłem.
Benedict French Toast (36 PLN) już sam jeden wystarczy jako posiłek na pół dnia.
Bajgiel Matt’s BLT (32 PLN) jest po prostu foodpornowym perfektem, klasyczne polskie śniadanie (39 PLN) na premium składnikach z lejącymi jajkami również ideolo.
Nie byłbym sobą gdybym nie poprosił o Burrito El Queso (35 PLN) z mieloną wołowiną, jajecznicą oraz mnogością warzywnych dodatków.




Przetestowałem cztery pozycje, a to czego nie zjadłem dostałem na wynos w profesjonalnej papierowo – aluminiowej brandowanej torbie grzewczej.
Kolejny raz strzał w dziesiątkę. Pysznie, komfortowo, bardzo sycąco i bez niespodzianek.

W czerwcu 2024 wybraliśmy się do Mattsa ekipą by wspólnie oglądać pierwszy mecz Polski z Holandią w ramach Euro 2024. Siedzieliśmy w specjalnie na ten cel przygotowanym i w pełni zadaszonym ogródku z TV. Przegraliśmy, ale nie o tym jest ten wpis.


Matts w trakcie mistrzostw proponuje gościom fenomenalny zestaw: cheesburger, frytki, trzy skrzydełka oraz małe piwo lub soft za 49 złotych!
Znacie jakiekolwiek inne miejsce w którym dostaniecie więcej?



Oprócz zestawu zamówiliśmy sporo innych dobroci. Dużo również dostaliśmy od właścicieli za darmo – ot do degustacji. Nie ukrywam, iż z chłopakami się znam, szanuję za ogromną amerykańską zajawkę i szczerze od samego początku im kibicuję.





Bardzo, ale to bardzo silną pozycją są smash burgery. Jak dla mnie jedne z najlepszych w Krakowie.
Odpowiednio przyprawione i w sam raz tłuste. Zamknięte w rewelacyjnej maślanej bułce, która idealnie klei mięso oraz poszczególne składniki. Sosy, dodatki, ser – wszystko jako całość jest wręcz perfekcyjne. Bierzecie gryza i jesteście w niebie!




Byłem w Mattsie z pięć razy i co wizytę jest lepiej. Tutaj nikt niczego nie udaje, nie pcha gościom na siłę gównianego towaru. Czuć miłość do amerykańskiej kultury i dbałość o wszystkie kulinarne szczegóły.
Chłopaki robią taką robotę, że mucha nie siada. Wychodzą z kuchni, gaworzą z konsumentami i uważnie słuchają głosu gości. Liczą na konstruktywną krytykę i non stop wszystko ulepszają.
Wartym zauważenia jest szerokie spektrum dostępnych na miejscu alkoholi.
Zazdroszczę tym którzy mieszkają blisko. Trzymam kciuki i z całego swojego kochającego Stany Zjednoczone serca polecam.
W listopadzie 2023-ego jeszcze przed oficjalną premierą mieliśmy przyjemność w ramach zaproszenia od właścicieli testować ich świeżo odpalone menu śniadaniowe.
W ramach degustacji zobaczyliśmy spory wycinek oferty, która z biegiem czasu w zależności od zainteresowania gości będzie ewoluować.
Na samym początku warto wspomnieć o kawie z Costa Coffee. Nie jestem smakoszem, a Costę pijam głównie w trasie i mi te ziarna jak najbardziej odpowiadają.

Na początku pojawiła się granola na skyrze z czekoladową granitą, sosem brzoskwiniowym i owocami.

Chwilę po niej dziewczyny podały kanapki na chlebie z Fermentu. Na kromkach:
- domowa pasta z tuńczyka i pikle
- twarożek z chrzanem i szczypiorkiem
- pasta jajeczna, masło czosnkowe, bekonowy crunch


Po krótkim czasie zaczęły wjeżdżać bajgle.
- klasyczny BLT
- z pastą jajeczną, guacamole i pomidorową salsą
- pikantny z guacamole, jalapeno, warzywami, jajkiem, serem i bekonem (prawdopodobnie bekon będzie wymieniony na chorizo)
- i mistrzowski, moim zdaniem najlepszy z nich: z burgerem wieprzowym z czosnkiem niedźwiedzim, jajkiem, bekonem, cheddarem i musztardowo – chrzanowym sosem.





Poczęstowano nas również śniadaniowymi burrito.
- z wołowiną i serem cheddar oraz jajecznicą i warzywami wraz z sosem Matt’s
- z grillowanym serem, chorizo, sadzonymi, guacamole, pomidorową salsą oraz sosem Matt’s.


Wizytę zakończyliśmy tacosem ze smasburgerem.


No cóż Wam powiem – jeśli lubicie taką kuchnię, nie czekajcie i koniecznie idźcie sprawdzić. Później zrobicie 6 – 7 km spacer bulwarami i wyrzuty sumienia miną 🙂
A co kryje się w karcie standardowej? W marcu 2023 same proszę ja Was petardy 🚀
Zacznę od Philly Cheesesteak czyli wywodzącej się z Filadelfii kanapki ze stekiem w podłużnej bułce.
W wersji klasycznej (32 PLN) znajdziecie cienko krojoną, smażoną wołowinę (180g antrykotu!), cebulę oraz autorski serowy sos.
To jest takie cudo, że nie bardzo wiem jak je opisać. Świetna bułka, delikatne i soczyste mięso (aczkolwiek może się czasem trafić jakaś żyłka), domowy, turbo aromatyczny i gęsty serowy sos. No kocur, po prostu kocur! Tej kanapki bezapelacyjnie musicie spróbować. W trakcie jedzenia wszystko będzie się z niej wysypywało, ale ręczę iż jest tak pyszna, że cokolwiek wypadnie będziecie wyjadać z papieru rękoma.
DOPISKA Z POŁOWY KWIETNIA’ 23: Kilkoro czytelników informowało, iż nierzadko mięso składa się z chrząstek i twardych części. W trakcie naszych kilku wizyt, nic takiego nie miało miejsca, co jednak nie znaczy, iż zawsze jest idealnie. Jeśli coś takiego się Wam przytrafi, zgłaszajcie uwagi obsłudze.

Jak widać po obrazkach, w zależności od pory dnia możecie trafić na różne oświetlenie. Niezależnie czy byliśmy za dnia czy nocą, smaki zawsze się zgadzały.


W ofercie są również serwowane w zestawach lub oddzielnie podwójnie smażone cienkie fryty. Chrupiące i ze smacznym miąższem – dla mnie ideolo.
Dobierzcie do nich obowiązkowo domowe sosy! Polecam chimmichuri majo oraz truflowe aioli, chociaż matt’s oraz BBQ na bazie wiśniowego Jim Beama również wyrywają z butów 🤩


Na zdjęciach poniżej widzicie z kolei smashe: Klasyka (24 PLN), Triple Onion Oklahomę (26 PLN), Bacona (28 PLN).




W czeluściach karty odnajdziecie również inny amerykański klasyk – skrzydełka! Buffalo oraz w musztardowo – miodowej zalewie.
Jedne i drugie godne polecenia, miejcie jednak na uwadze iż Buffalo są odrobinę pikantniejsze.


- FB / IG
- śniadania: dostępne
- oferta lunchowa: dostępna
- parking: publiczny płatny przy ulicach obok
- kącik dla dzieci: brak
- ogródek / taras: tak
- miejsce przyjazne zwierzakom: tak
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
lokal / wystrój 4
wielkość porcji 4
smak 6 (poza skalą)
obsługa 3,5
cena / jakość 6 (poza skalą)
OCENA KOŃCOWA: 4,7 / 5 (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Zaobserwuj profil bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.





Dodaj komentarz