Jest w Hucie miejsce które zna każdy jej rodowity mieszkaniec. W zielonym (obecnie czerwonym) otwartym 24h na dobę kiosku, od prawie 25 lat sprzedaje się kurczaki z rożna.
Kilka lat temu punkt przeszedł zewnętrzny remont i obecnie prezentuje się następująco.


Oprócz drobiu, w menu widnieją zapiekanki, hamburgery i hot-dogi. Na tych jednak nie chcę się skupiać, gdyż wszystkie fast-foodowe opcje składane są z gotowych, nierzadko mrożonych produktów (np kotlety do hamburgera) i odgrzewane w mikrofali. To słaba pasza.
Sierpniowe 2023 menu przedstawiało się następująco.

Poprosiłem połówkę kurczaka na wynos (16,50 PLN) oraz frytki z posypką (5,50 PLN). Zanim przejdę do kuraka muszę wspomnieć o tych drugich. Sporo osób je tu zamawia i dodatkowo prosi o legendarną posypkę. To ona tworzy całą magię (podobno niemiecka do kurczaka). P.S. Jest słona, więc nie radzę dodatkowo solić.
Fryty są chrupiące i miękkie w środku. Ich smak z przyprawą przypomina mi niegdysiejsze chipsy Ruffles z kurczakiem. One broń Boże nie reprezentują modnego ostatnio dwa razy smażonego w łoju wołowym nurtu belgijskiego czy też grubo ciętego amsterdamskiego – to są karbowane mrożonki, ale należy ich po prostu spróbować! I kropka.

Tyle o frytach, czas przejść do kurczęcia.
1/2 kury ma w sobie około 60 gram białka i jak ktoś omija skórę, chociaż jest ciężko, albowiem przez przyprawy i jej chrupkość nieźle smakuje, to ma całkiem fit posiłek.
Grillowany kurczak jest soczysty i mękki. Dodatkowo za złotówkę dostaniecie kilka kromek pieczywa, a za kolejne 3 ziko dwie kiszonki (czerwona kapucha, ogórki).
Chcecie wziąć do domu? Nie ma sprawy – pani zapakuje Wam w aluminium. Taki zestaw posili Was co najmniej na pół dnia!

Jeśli wybierzecie konsumpcję na miejscu, to kuraka dostaniecie na tekturowym talerzyku z plastikowymi sztućcami. W lecie możecie go spałaszować przy zewnętrznym stole, przy zimniejszej aurze w środku gdzie zasiądziecie przy jednym z trzech dwu-osobowych stolików.

A po fieście, umyjecie ręce przy małym zlewie. Niby standard i może się zastanawiacie po co w ogóle o tym piszę, ale brakuje mi tego w kilku modnych, krakowskich, streetfoodowych miejscówkach. Właściciele zasłaniają się hasłami typu malutki lokal, albo nie ma za bardzo gdzie, a tutaj proszę – żywy przykład, że jak się chce to się da.

W budzie która kipi prawdziwością i powtarzalnością smaku, zjecie uczciwego kurczaka z rożna, ale UWAGA – jeśli liczycie na piękne aranżacje, kolorowe fudisowe focie i architektoniczne perełki na Instagrama – ten kiosk nie jest dla Was.
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
lokal / wystrój 3,5
wielkość porcji 4
smak 4
obsługa 3
cena / jakość 4,5
OCENA KOŃCOWA: 3,8 / 5 (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Zaobserwuj profil bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.
RECENZJE STARSZE NIŻ TRZY LATA
Poniżej widzicie fotki z początku roku 2019-tego










Dodaj odpowiedź do okularnicawkapciach Anuluj pisanie odpowiedzi