Wesele to restauracja grupy MSHG specjalizująca się w kuchni polskiej. Zlokalizowana na płycie Rynku Głównego oczekuje głównie turystów. Myślę o obcym kapitale, gdyż ceny wyskalowane są zdecydowanie ponad krakowską średnią. Pełne menu dostępne jest tutaj.
Wnętrza są pełne folkloru i polskich, tradycyjnych akcentów.







Po zajęciu miejsc na antresoli pojawiła się bardzo miła pani z kartami. Chwilę później podała czekadełko w formie masła i słabej jakości pieczywa przy wypieku którego zapomniano o jakże cennym kruszcu jakim jest sól.

Tatar wołowy (48 PLN) zaskoczył temperaturą podania – był pierońsko zimny! Do tego stopnia, iż powodował ból dziąseł i za żadne skarby nie dało się wyczuć jakiegokolwiek smaku. Co na talerzu robiła limonka?
P.S Za temperaturę tatara zostałem przeproszony i wyjaśniono mi iż był taki lodowaty, gdyż kucharzom łatwiej jest wtedy siekać mięso.

Pierogi z cielęciną z konkretną ilością masła i listkiem szałwii (44 PLN) podeszły mi średnio. Treść miały dobrą, ale nie do końca przekonało mnie grube i zbyt miękkie (takie jakby rozlazłe) ciasto. Na pewno nie były to świeżo lepione okazy.

Schabowy z kością i kapustą zasmażaną (52 PLN) był najlepszym kawałkiem panierowanego mięcha jakie jadłem ostatnimi czasy. Cienki, świetnie ubity, przepyszny i oczywiście smażony na smalcu. Obgryziony do samiutkiej kostki. Kapucha również na plus. Tylko… jeśli chcecie jakieś węglowodany to musicie je sobie dokupić – ziemniaczki są za 16 złotych, eh

Okoń morski pieczony w papilocie z pieczonymi warzywami (64 PLN) równie perfekcyjny jak wcześniejsza wieprzowina. Lekki, soczysty, a warzywa sprężyste i pełne smaku (niektóre z nich uprzednio ugrillowane). Znowu bardzo dobre danie, ale facet tym nie poje.

Wesele jest restauracją drogą i głównie przez ceny mam do niej ambiwalentne uczucia. Pierogi i tatar kompletnie mnie nie przekonały, ale schabowy i rybka już tak. Pozytywnym apektem tego miejsca jest również obsługa. Zarówno kelnerka jak i pani manager – obie rzeczowe, miłe i uśmiechnięte.
Ceny należą do wysokich i jakoś nie widzę rzucających się na to miejsce lokalsów. No bo nie oszukujmy się – równie dobrego schabowego w pełnym zestawie z ziemniakami i zasmażaną jesteśmy w stanie złapać w Krakowie za około 4 dyszki…
Czy wrócę? Nie wiem, na teraz ciężko stwierdzić, pożyjemy zobaczymy.
- www / fb
- śniadania: brak
- oferta lunchowa: brak
- parking: publiczny płatny przy ulicach obok
- kącik dla dzieci: brak
- ogródek / taras: kilka stolików przy ulicy Krakowskiej
- miejsce przyjazne zwierzakom: ?
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
*** BRAK OCEN PRZEZ WZGLĄD NA DOTYCHCZAS TYLKO JEDNĄ WIZYTĘ ***
lokal / wystrój
wielkość porcji
smak
obsługa
cena / jakość
OCENA KOŃCOWA: (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Zaobserwuj profil bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.