FOODTRUCK NIECZYNNY
W czerwcu 2021 znajdując się w pobliżu Zalewu Nowohuckiego złapałem ochotę na szybką kanapkę.
Swoje kroki skierowałem do zółtej ciężarówki która to w maju 2021 dołączyła do foodtruckowej ekipy ze skweru przy Huta Wita Foodtruck Park.
Nie będę się rozpisywał co w niej znajdziecie, menu podejrzycie tutaj.

Ztunigowaną pode mnie koftę baranią (24 PLN) otrzymałem po dziesięciu minutach od zamówienia. Grillowane mięsne kulki smakowały całkiem nieźle wraz z domowymi tzatzikami i warzywami. Za pekińską podziękowałem gdyż nie cierpię jej na ciepło. Całość zjadliwa i dobra, ale buła może się niektórym wydawać zbyt sucha.

Kilka tygodni wcześniej w trakcie spaceru dookoła zalewu zgarnąłem na testy lawasz wołowy (23 PLN).

Pszenne ciasto arabskie obfituje w mocno przyprawioną i soczystą mieloną wołowinę, pomidora, czerwoną cebulę i ogórki: świeże oraz konserwowe. W cenie do wyboru jest jeden z trzech sosów, poprosiłem o tzatziki i to był strzał w dziesiątkę.
Pakunek jest ciężki, a proporcja mięsa do warzyw w normie. Po otwarciu uderza zapach doskonałego mięsa. Tuż przed podaniem całość zapiekana jest w opiekaczu i dzięki temu chlebek jest zarumieniony. Jedyny minus tego zabiegu to ciepła kapusta pekińska, której na ciepło po prostu nie znoszę – tym co mają podobnie, radzę na etapie zamawiania z niej zrezygnować.

Czuję się przekonany i na pewno będąc „na rejonach” wrócę skosztować innych specyfików. A jeśli jesteście zainteresowani ich niegdysiejszym asortymentem zapraszam do recenzji poniżej z czasów jak przyjeżdżali ciężarówką karmić korposzczurki (w tym mnie) na przeciwko Mercedesa na Armii Krajowej.
Z krakowską ciężarówką Grill Mobil spotkałem się po raz pierwszy końcem października 2017 pod budynkiem Newton w rejonach wieżowców na Armii Krajowej.
Menu przedstawiało się wtedy następująco:
Zamówiliśmy trzy pozycje:
- Vege na wypasie (16 PLN). Zacytuję konsumentkę A.: „Faktycznie wypas, ogromna porcja. Buła skrywała aż 4 falafele z cieciorki, trochę mi brakowało świeżych warzyw… zamieniłabym jednego falafela na dodatkową ich porcję. Słyszałam też zdania, ze kotleciki były zbyt suche”.
- Grecki kryzys (16 PLN) to konketnie przyprawiona pierś z kurczaka w ilości około 180-200g (wg miłej sprzedającej). Świeży ogórek, pomidor, sałata, cebula i oliwki w wystarczającej jak dla mnie ilości. Wszystko polane od serca „tzatzikami”. Duża pszenna buła, wytrzymała do końca konsumpcji, bez oddania połowy składników do papieru. Wporzo.
- Kofta wołowa (18 PLN) – kilka soczystych, dobrze wg C. przyprawionych krowich kotlecików, reszta składników jak w opisanym powyżej kurczakowym. Oceniona pozytywnie. Wybrana przez kolegę bułka ziarnista była również niczego sobie.
Wspomnieć też muszę o czasie oczekiwania… Owszem tego dnia w porze obiadowej ludzi była masa, ale z obiecanych „15 – 20 minut”, zrobiło się ponad czterdzieści. Jeśli zdecydujecie się tam iść w najbardziej newralgicznej godzinie (ok 13tej) dobrze się zastanówcie czy to wytrzymacie. Z drugiej strony GM jest całkiem świeży, więc bankowo i lada moment ekipa będzie potrafiła trafniej oszacować złożone zamówienia i czas potrzebny na ich przygotowanie. Wiadomo poczekać można, bo nic magicznie samo się nie zrobi, ale lepiej powiedzieć klientowi prawdę niż rzucać 15 minut z których nagle robi się trzykrotność.
Smakowo bez zastrzeżeń, wrócę na pewno spróbować innych bułek z menu.
Tydzień później spróbowaliśmy kolejnych dwóch pozycji:
- bałkanica (20 PLN) – wołowe mięso w formie burgerowego kotleta wraz z ostrym sosem i jalapeno R. ocenił pozytywnie.
- kofta barania (22 PLN) też w porządku, mięso nawet charakterne, reszta składników taka sama jak w kofcie wołowej.
Czas oczekiwania wyniósł tylko osiem minut, mimo sporej grupki oczekujących osób. To zdecydowana poprawa z tym co było wcześniej.
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
wygląd trucka i otoczenie 3,5
wielkość porcji 3,5
smak 3,5
obsługa 3
cena / jakość 3,5
OCENA KOŃCOWA: 3,4 / 5 (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)
Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.
Poza tzatzikami, NIC tu greckiego nie ma!
PolubieniePolubienie
Grill mobil jak sam o sobie mówi jest mixem turecko-greckim. Ale to NIC to chyba przesada – Souvlaki nie są greckie?
PolubieniePolubienie
To oni ciągle żyją????
PolubieniePolubienie