W tytułowym hotelu spędziliśmy 3 nocki w sierpniu 2017. Szybki spacer do centrum zajmował nam 15 minut, a do dworca kolejowego 20 minut. Nocą, taksówka z centrum do hotelu to wydatek w granicach 80-100 hrywien (około 15 PLN).
POKÓJ był duży i wygodny z wydzielonym holem (z dużą szafą i półkami) oraz częścią sypialniano – wypoczynkową. Wielkie, wygodne łóżko zapewniało dobry sen. Niegrube zasłonki chroniły nad ranem przed słońcem, ale o choćby półmroku nie było mowy. Jakby się dobrze przyjrzeć z naszego okna na 4p można było dojrzeć budynki w centrum.
Na wyposażeniu: sejf, mini barek z lodówką, dwie nocne szafki oraz płaski TV z tylko ukraińsko języcznymi kanałami. Dużym atutem była też sterowana z pilota, wydajna klimatyzacja znajdująca się w holu. Włączało się ją w nocy i dzięki temu, że znajdowała się daleko od łóżka nie przeszkadzała w spaniu. Pokój był też dobrze wyciszony.
W ŁAZIENCE kabina prysznicowa, szamponetki oraz suszarka do włosów. Przy mocniejszym puszczeniu wody zapychał się zlew, oprócz tego brak uwag.
WIFI o mocnym sygnale z na tyle dobrą prędkością, że dało się oglądać jutuba.
Prywatny PARKING hotelowy dostępny jest za darmo. Mieści około 10 aut, więc przed przyjazdem lepiej rezerwować.
Wliczone w cenę noclegu ŚNIADANIE było całkiem dobre. Zaskoczyła mnie możliwość zjedzenia pieczonego udka kurczaka, smażonej w panierce ryby czy kotletów cielęcych z surówkami, sałatką ziemniaczaną, warzywną lub pure. Oprócz tego na tacach znajdowały się szynki, kiełbaski na ciepło, biały ser, pomidory, ogórki, sałaty, polenta, trzy rodzaje pieczywa, masło. Dla wielbicieli porannych posiłków na słodko: racuchy z jabłkami, naleśniki z serem, dżemy, croissanty, płatki, babeczki, arbuzy, melony, jabłka. Smaczna kawa z ekspresu stawiała na nogi, a oprócz ciepłych napitków do wyboru były też woda i dwa rozcieńczane soki.
Patrząc pod kątem SPORTOWYCH TEMATÓW i RELAKSU w hotelu do dyspozycji jest przestronna SIŁOWNIA z podstawowym osprzętem, dużym atlasem i hantlami do 10kg – spokojnie można zrobić szybki trening.
SPA z krótką listą zabiegów i masaży, ale np. przy chęci masażu łydek, P. usłyszał iż akurat taki nie jest możliwy (mimo iż na liście widnieje pozycja: masaż wybranych części ciała – 250 hrywien (około 35zł).
Jest też 1) BASEN z jacuzzi (wygodnie mieszczącym 4 osoby) oraz 2) dwoma saunami ale przy chęci skorzystania dowiedzieliśmy się iż są to dodatkowo płatne opcje. Opcja pierwsza kosztuje 100 hrywien (16 PLN), a opcja druga 150 od osoby. Spotkałem się z czymś takim pierwszy raz żeby dla gości hotelowych korzystanie z basenu było dodatkowo płatne, szczególnie iż owy basen ma 11 metrów długości i 4 szerokości – jeśli chcemy cokolwiek popływać to zmieści się tam maksymalnie jedna osoba.
OBSŁUGA i SERWIS bez zastrzeżeń. Recepcja zawsze była miła i uprzejma, panie sprzątające nie tarabaniły odkurzaczami od wczesnych godzin porannych, kelnerzy szybko ogarniali brudną zastawę podczas śniadania.
Dziwnym incydentem który nas spotkał był brak piwa Lwowskiego w hotelowym Panorama Bar na 6p (z fajnym widokiem na centrum). Po zamówieniu dwóch, kelner przyniósł jedno i oznajmił że drugiego nie ma – zaproponował Koronę albo jakieś inne austriackie. Zagrywka się nam nie spodobała i poprosiliśmy o drugi czysty kufel (żeby z jednego piwa zrobić dwa na parę łyków) puentując, iż nie zamierzamy pić nie ukraińskiego piwa będąc we Lwowie. No bez jaj. Chwilę później piwo się znalazło, więc mogliśmy spokojnie zamówić dwa kolejne kufle. Skusiliśmy się również na 400g talerz wędlin (nie pamiętam dobrze, ale w cenie 150-200 UAH – około 25 PLN).
Podsumowując jeśli komuś niestraszne są spacery z/do centrum miasta, albo nie ma problemu z płaceniem około 15PLN za taxi w jedną stronę, Taurus jest hotelem wartym przemyślenia.
P.S. A pod tym linkiem znajdziecie nasz jedzeniowy przewodnik po Lwowie 🙂 Sprawdźcie koniecznie!