Naleśniki, szejki i burgery – Mr Pancake – KRAKÓW, ul. Romanowicza

Męski wypad na browar we wrześniu 2017 zaowocował testem burgerów. Zamówiliśmy 5 hambuksów i tyleż samo Pereł Export. W tamtym czasie Pancake znajdował się na Dolnych Młynów – teraz znajdziecie go na Zabłociu.

Lokal był pełny, a nasze zamówienia już gotowe do odbioru po niecałych 30 minutach.

Wspólnym mianownikiem hambuksów był ich świetny wygląd – wysokie, żywe i kolorowe – jak z plakatu (tzdjęcia tego nie pokazują, bo aparat w trybie auto,  nie ogarnia ciepłego światła)

img_7559

Burgery podano są w pysznych słodkawych, maślanych bułach. Wołowe mięsa wysmażono bliżej well done niż medium (nie padło pytanie o poziom wysmażenia). Mimo wszystko były soczyste. Frytki bez zarzutu.

Dodatki różniły się w zależności od wersji. Na pochwałę na pewno zasługuje banan w cieście wieńczący burgera Elvis (29 PLN). Wg info z menu, ten burger powinien zostać zaserwowany z fajnie wyglądającą strzykawką z ostrym sosem, niestety my dostaliśmy zwykłą miseczkę z sosem, który koło ostrego nawet nie stał.

W PFC (25 PLN) kurczak w autorskiej panierce w połączeniu z bekonem, sosem serowym oraz sałatką podobną do Colesława, wyśmienicie pieścił kubeczki smakowe. To co mnie zdziwiło to znajdujący się w środku makaron mini świderki o którym nie wspomniano ani słowem w karcie.

Każdy z pięciu konsumentów o burgerach wyraził się pochlebnie albo bardzo pochlebnie – to mówi samo za siebie. Na pewno wrócimy. 



OCENY (1-TRAGEDIA  2-SŁABO  3-OK  4-BARDZO DOBRZE  5-REWELACJA): lokal / wystrój 3 wielkość porcji 3,5 smak 3,5 obsługa 3 cena / jakość 3 OCENA KOŃCOWA:  3,2 / 5 (jak przyznajemy szczątkowe oceny?) Screenshot 2020-06-03 at 00.26.30

Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.

Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.


RECENZJE SPRZED PONAD TRZECH LAT

Wpis gościnny od koleżanki Izy.

We wrześniu 2016 przy okazji niedzielnego spaceru i chęci sprawdzenia nowej miejscówki wpadliśmy tutaj wraz z D. na szamę.

Mieliśmy nie lada wyzwanie żeby podjąć decyzję co wybieramy z menu, bowiem non stop ktoś przechodził obok nas z pięknie wyglądającym pancake’iem na słodko.

Ostatecznie zamówiliśmy crepsy na słono i shake’i na słodko. Pierwsze naleśniki były w sosie ziołowym z kurczakiem, a drugie z wołowiną i sosem meksykańskim.

Trudno jest mi się wypowiedzieć w kwestii obsługi, gdyż zamawia się przy barze i dostaje magiczne czarne pudełko, które świeci kiedy zamówienie jest gotowe do odbioru. Zostaliśmy uprzedzeni, że czas oczekiwania to 15-20 minut i tak też było.

Naleśniki były… po prostu najzwyklejszymi naleśnikami. Robię takie w domu. Z łatwością odgadłam smak przypraw czy użytych sosów. Na plus należy zaliczyć to, iż porcja była spora i naprawdę dało się nią najeść.

image2

Shake’i wyglądały smakowicie i były miłym dopełnieniem tej wizyty. Wybraliśmy strawberry i mango. Celowaliśmy w Oreo, ale się skończyły 😦

image3

Myślę, że damy temu miejscu jeszcze jedna szansę i wybierzemy coś na słodko – mam przeczucie, że to będzie strzał w dziesiątkę…  /Iza

Dodaj komentarz

NASZE SOCIALE

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera, a od razu po publikacji nowego posta dostaniesz od nas maila.

Nie martw się nikomu nie przekażemy Twojego adresu

PRZESZUKIWANIE BLOGA PO KATEGORIACH LUB TAGACH

burgery covid19 deser Foodtruck frytki gdzie zjeść w krakowie gdzie zjeść w nowej hucie Hotele kaczka kanapki Kanapki na ciepło Karczmy na trasie Kazimierz Kraków krewetki Kuchnia azjatycka Kuchnia polska Kuchnia włoska kurczak makarony Nowa Huta owoce morza pierogi pierogi ruskie pierś z kurczaka Pizza Pizzeria Podgórze prezent Restauracja restauracja włoska restaurant week rosół rybka rynek sałatka schabowy smażona ryba Stare miasto stek steki Streetfood Sushi tatar wołowina współpraca zupy Śniadanie śledź żeberka żurek