Zbudowana z jasnych, drewnianych bali karczma znajdująca się 80 km od Krk przy trasie Kraków – Sandomierz. W środku jest bardzo zimna i surowa w sumie brakuje tam jakiegokolwiek wystroju – jedna wielka hala z ogromną ilością masywnych stołów i krzeseł.
Na zewnątrz znajduje się również kilka stolików.
Obowiązuje samoobsługa, płatność odbywa się przy barze od razu po złożeniu zamówienia (tak trochę nietypowo nieprawdaż?)
W czerwcu 2020 rzeczoną karczmę odwiedziła K. wraz z współpracownikiem w trakcie podróży służbowej. Zamówili pomidorową oraz pierś z kurczaka z frytkami i surówkami. Zarówno polewka jak i drób nie zachwyciły i „zaprezentowały się jak typowe niczym się nie wyróżniające średniaki ze wskazaniem bardziej na słabe aniżeli dobre„.
K. wspomniała, że to całkiem nie to jedzenie jakie pamięta z czasów kiedy je odkryliśmy w 2015-tym (kilka zdań o tamtych czasach na samym dole postu)
W sierpniu 2017 jadąc w rodzinne strony po raz drugi wdepnęliśmy do Góralskiej Chaty.
Pierwsze dania pojawiły się po 10 minutach, drugie chwilę później.
- pani przyjmująca zamówienie sama potwierdziła że pierogi ruskie są robione raz w tygodniu, mrożone i później odgrzewane. No i smakowały bardzo słabo: rozmiękczone ciasto, farsz bez smaku i zapachu, najlepsze z tego zestawu były skwarki chociaż wiele razy jadłem lepsze. Dobrze, że wziąłem połówkę.
- gorący barszcz z uszkami cieniutki, jakiś taki słony (zdecydowanie bardziej przemawiają do mnie wersje słodko-kwaśne). Uszek trochę pływało, ale również uprzednio mrożonych, bo w smaku strasznie nijakie.
- sowicie przyprawiona grillowana pierś z kurczaka była mocno rozbita i cienka, ale wciąż soczysta. Druga pierś faszerowana serem taka sobie, w sumie tego sera prawie nie było czuć. Najlepsze okazały się dwie surówki, lekko słodka mizeria i frytki, którym niczego nie można zarzucić.
Jakość od ostatnich wizyt bardzo się popsuła i jak jeszcze kiedyś każdemu w ciemno mogłem Góralską Chatę polecić, tak teraz nie jestem już jej taki pewny.
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
- lokal / wystrój 2
- wielkość porcji 3
- smak 2
- obsługa 3
- cena / jakość 2
OCENA KOŃCOWA: 2,4 / 5 (tutaj sprawdzisz co się składa na oceny)
Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.
RECENZJE SPRZED PONAD TRZECH LAT
W 2015-tym na warsztat trafiały na ogół grillowana pierś kurczka, frytki i zestaw surówek (18 PLN).
Pierwsze zaskoczenie to duże porcje. Frytek na oko 150-200g, pierś kurczaka podwójna i zestaw trzech rożnych surówek. Drugim zaskoczeniem był smak – naprawdę bardzo dobre jedzenie!
Frytki soczyste, żółciutkie, krzywe i nieregularne (mogę zaryzykować stwierdzenie, że z ziemniaków obieranych na miejscu). Filet idealnie zgrillowany, aromatyczny, miękki, soczysty, surówki świeże.
Polecam odwiedzić, nie doznacie kulinarnych orgazmów, ale zjecie relatywnie tanio i uczciwie.
Tragedia , jedzenie obrzydliwe , barszcz czerwony , sam ocet , placki ziemniaczane jako tako ale pieczarki z mąką / ohyda / , krokiet do barszczu z mikrofali , podobno z mięsem , krokiet i mięso to jeden glut . Zero reakcji na moja uwagę , że podane potrawy nie nadają się do jedzenia . Nigdy więcej !
PolubieniePolubienie