Tłusto i lubieżnie – Filthy Fried Food – KRAKÓW, ul. Bracka

Filthy to mekka dla miłośników smażonych specjałów serwowanych w bułkach. Mięsożercy mogą się delektować soczystymi kurczakami oraz aromatycznymi smashburgerami z wołowiny. Wegetarianie i weganie znajdą tu panierowane grzyby.

Opcje mięsne zamknięte są w chmurkowatych, mlecznych i słodkawych bułkach, te drugie w ich wegańskich odpowiednikach (o smaku się nie wypowiem, gdyż do tej pory nie testowałem).

W marcu 2025 spróbowaliśmy z chłopakami trzech smashy: Classic (34 PLN), Filthy (36 PLN) oraz BBQ (35 PLN) i te okazały się bardzo, ale to bardzo przyjemne.

Śledziowate, tłuste, ze świetnymi sosami, serami i dodatkami oraz mięsem usmażonym wedle sztuki z cienkimi i z chrupiącymi brzegami. Szczerze dobre i godne zamówienia bugsy!

Celem odświeżenia smaków kurzych, wpadł również reprezentant opcji drobiowej – Sezonowy Spicy, Sweet & Filthy (36 PLN).

Kurczaki, bo nie ma się co oszukiwać drób jest trzonem Filthy, są bezbłędne. Grube, z super chrupiącą panierą i turbo soczystym mięsem. Nie pozostawiają jeńców – ugryziesz i będziesz chciał więcej.

Całe szczęście syczuańska glazura z miodu oraz majonez chili nie niosły ze sobą nadzwyczajnej pikantności. Cóż tu wiele się pisać – w kurczakach są mistrzami.


Od września 2022 działa punkt na ulicy Brackiej. Testowany Rancher (33 PLN) dzięki czerwonej, lekko piklowanej kapuście, ogórkom i ziołowemu sosowi zaskarbił moje pełne uznanie.


W lipcu 2022 po uzbieraniu dziesięciu pieczątek wbiłem do Filthy po odbiór darmowej buły. Wybrałem Filthy Filthy (34 PLN).

Lekko słodka buła posmarowana sosem śliwkowym komponowała się idealnie z dodatkowym bekonem (2 PLN) oraz cebulowymi krążkami w cieście piwnym.

Sos serowy z majonezem wylewał się bokami. Chapeau bas jeśli ktoś potrafi zjeść tą kanapkę bez uwalenia połowy twarzy.

Wnętrza są różne. Taki na przykład konsumowany w styczniu 2022 Swojski (25 PLN) bije po kubkach smakowych tostowanym, wędzonym serem, sałatką z ogórków oraz mlecznym majonezem.

Klasyk (25 PLN) wygląda skromnie, ale przy pierwszym gryzie atakuje bekonem, cheddarem, sałatą lodową i pomidorem. Oraz furą wyciekającego majonezu! Spragnieni mocniejszych nut, powinni poprosić o dodatek Srirachy.

Koreański (27 PLN) przeniesie Was do Azji. Nutkę mocy podbija tutaj colesław i majonez kimchi oraz słodko – słono – ostrawy sos gochujang. Lubujący się w smaku i zapachu mydła (sorry musiałem) ucieszą się z kolendry, a dobrą kleistość zapewnia cheddar.

Do buł oferowane są V-frytki w rozmiarze 160 lub 280gram; solo lub odpowiednio doładowane. W naszym przypadku był to boczek, szyczypior i świetny, nieinwazyjny sos serowy. Ceny fryt to 10 – 18 PLN, lecz jeśli weźmiecie je z bułami, zostaną Wam obniżone o piątaka.

Po dwóch wizytach nie pokuszę się jeszcze na wybranie swojego faworyta, ale nigdzie mi się nie spieszy – wiem, że niebawem wrócę na coś z sekcji wege.


  • fb
  • śniadania: brak
  • oferta lunchowa: zestaw za 36 PLN: dowolna buła, dowolny dodatek lub małe frytki sosem, dowolna lemoniada
  • parking: publiczny płatny przy ulicach obok
  • kącik dla dzieci: brak
  • ogródek / taras: kilka stolików przy ulicy Węgłowej
  • miejsce przyjazne zwierzakom: tak

OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):

lokal / wystrój 3
wielkość porcji 4
smak 6 (ponad skalę)
obsługa 4
cena / jakość 6 (ponad skalę)

OCENA KOŃCOWA:  4,6 / 5  (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Ocena: 4.5 na 5.

Zaobserwuj profil bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.

Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.


 A tak wyglądał Filthy w czasach kiedy kurczaki serwowali na ulicy Węgłowej

Otwarty jako pierwszy i zdecydowanie mniejszy lokal Filthy ulokowany jest w pobliżu konkurencji ciężkiego kalibru. W obrębie zaledwie 50 metrów znajdują się: ramenownia Akita Ramen, obłędne kanapki od Mr Broda Pastrami, pizze Placek Wolnica i meksykański Los Gorditos. Żartów nie ma.

Mimo iż Filthy jest punktem mikro, właścicielom udało się w lokalu przy ulicy Węgłowej wygospodarować miejsce dla relatywnie wygodnej konsumpcji około dziesięciu osób (plus drugie tyle latem w zewnętrznym ogródku).

Styl lokalu przywodzi na myśl berlińskie miejscówki – zresztą co się będę produkował – zobaczcie sami kilka fot poniżej.

Jedna odpowiedź do „Tłusto i lubieżnie – Filthy Fried Food – KRAKÓW, ul. Bracka”

Dodaj komentarz

NASZE SOCIALE

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera, a od razu po publikacji nowego posta dostaniesz od nas maila.

Nie martw się nikomu nie przekażemy Twojego adresu

PRZESZUKIWANIE BLOGA PO KATEGORIACH LUB TAGACH

burgery covid19 deser Foodtruck frytki gdzie zjeść w krakowie gdzie zjeść w nowej hucie kaczka kanapki Kanapki na ciepło Karczmy na trasie Kazimierz Kraków krewetki Kuchnia azjatycka Kuchnia polska Kuchnia włoska kurczak makarony Nowa Huta owoce morza pierogi pierogi ruskie pierś z kurczaka Pizza Pizzeria placki ziemniaczane Podgórze prezent Restauracja restauracja włoska restaurant week rosół rybka rynek sałatka schabowy smażona ryba Stare miasto stek steki Streetfood Sushi tatar wołowina współpraca zupy Śniadanie śledź żeberka żurek