Uczciwa lanczownia – Novum Bistro – KRAKÓW, ul. Lubicz

Novum w ciągu ostatniego roku zamykało się i otwierało. Restauracja mieści się w kamienicy na ulicy Lubicz i dysponuje sporym parkingiem – w tej lokalizacji to duże udogodnienie.

W ciepłe dni lub wieczory do dyspozycji gości są również zewnętrzne stoliki. 

W sezonie wakacyjnym 2023 wpadałem tu kilkukrotnie na lunche (samo drugie danie 25 PLN, z zupą 29).

Próbowałem na przykład opankowanej piersi kurczaka. Mięso pod osłoną chrupiącej, lecz również tłustej panko, idealnie przyprawione pieprzem i solą. Frytki w porządku, surówka marchewkowa o wyraźnym pomarańczowym akcencie.

Innym razem na ruszt wpadł mielony z opiekanymi ziemniakami lub zupa ogórkowa z ryżem. Na stole zawitał również portugalski gulasz z kurczaka ze starym pieczywem pamiętającym dzień wcześniejszy. Po zwróceniu kelnerce na owy fakt uwagi, natychmiast zostało ono wymienione na świeże.


Końcem lipca i w połowie sierpnia 2022 lunche kosztowały tyle samo czyli 29 PLN, lecz rozpiska była przygotowana z góry na cały tydzień. Z listy kilku pierwszych oraz drugich dań wybierało się po jednym.

Owego czasu testowałem całkiem dobrą, acz kompletnie nieostrą zupę tajską z kurczakiem i warzywami oraz przeraźliwie suche bitki wieprzowe w sosie chrzanowym z ziemniaczanym, maślanym puree z młodą fasolką.

Kompanka P. bruschetty z pomidorami, czosnkiem i bazyliowym pesto oraz burrito z chili con carne, zapieczonym cheddarem oraz creme fraiche.

Obydwa sety w pięciostopniowej skali oceniliśmy na 3. Nic nas nie uwiodło, ale i nie odrzuciło. Wrócimy niebawem na testy innych lunchowych pozycji.

Innym razem z ziomalką M. spróbowaliśmy kolejnych zestawów.

Wypełniony kiełbasą żurek był pyszny i gorący, pate z wątróbki drobiowej na świeżym pieczywie zaskoczyło podaniem z podgrzaną wiśniową konfiturą.

Panierowanego dorsza zestawiono z czarnym ryżem, a wieprzowe żeberka dosłownie utopiono w okrutnie słodkim sosie BBQ którego z racji tej słodyczy nie dało się zjeść. Samo mięso było okey, ale cały ten sos bardzo przeszkadzał. Zamiast chochli wystarczyłaby jego jedna łyżka. Frytki okey, zasmażanej kapuście nie pożałowano zasmażki – nie smakowała mi.

Porcje spore, ale owym razem smakowo bardzo słabo.


  • fb
  • śniadania: dostępne
  • oferta lunchowa: zupa + drugie danie = 29 PLN (bez zupy 25 PLN)
  • parking: publiczny płatny przy ulicach obok
  • kącik dla dzieci: ?
  • ogródek / taras: dostępne miejsca na zewnątrz na leżakach i przy stolikach
  • miejsce przyjazne zwierzakom: tak

OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):

*** PONIŻSZE OCENY DOTYCZĄ TYLKO OFERTY LUNCHOWEJ ***

lokal / wystrój 4
wielkość porcji 4
smak 3
obsługa 3,5
cena / jakość 3

OCENA KOŃCOWA:  3,5 / 5   (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Ocena: 3 na 5.

Zaobserwuj profil bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.

Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.

 


RECENZJE STARSZE NIŻ TRZY LATA

Trzecim i ostatnim odwiedzonym przez nas w ramach jesiennej edycji Restaurant Week 2018 miejscem było Novum Bistro. Zasady tego festiwalu już pewnie znacie, więc nie będę się powtarzał.

Wybór padł na Novum, gdyż co jakiś czas wraz z ekipą z pracy raczymy się w Novum lanczami za dwie dyszki i bardzo nam tamtejsza kuchnia odpowiada 🙂

* Więcej o wspomnianym obiedzie oraz innych lunchowych miejscówkach w rejonach ronda Mogilskiego tutaj.

img_7501

img_7491

Kelnerka od razu do nas podeszła i wskazała stolik przy którym czekali już J. z K. Oprócz nas i jeszcze jednej parki w środku hulał wiatr.  Ledwie zdążyliśmy wymienić kilka zdań i przesiąść się do stolika z lepszym oświetleniem, kiedy przed nami pojawiły się przystawki.

  • czarny hummus, kompresowane warzywa, jogurt ze słonecznika, gryczana pita. Pasta kremowa, aczkolwiek nie wiem czemu hummus nazwany został czarnym (?). Warzywa prawdopodobnie poprzez umieszczenie ich w próżniowej torebce (albo pojemniku) miały lekko twardszą teksturę. Jogurt ze słonecznika – hmm jadłem coś takiego pierwszy raz – całkiem ciekawy. Całościowo oryginalne połączenie smaków, dołożyłbym jednak kilka dodatkowych pasków pieczywa skoro ktoś zaplanował je podać w formie takich podłużnych „ścinek”.

img_7488

img_7489

  • krem ze skorzonery, kindziuk, grzanka z czarnuszką, olej lniany. Korzeń wężymorda, bo tak inaczej nazywana jest skorzonera, przypominał mi trochę ziemniaka w połączeniu ze szparagiem. Grzanka wraz z wędliną dobitnie pięczętowała świetną zupę.

img_7490

Pierwszy głód zaspokoiliśmy, wymieniliśmy się spostrzeżeniami, pogaworzyliśmy chwilę o życiu i nie wiem czy minęło dziesięć minut, kiedy to kelnerka zaprezentowała nam dania główne.

  • roladka z bakłażana, migdały, sos kurkowy, tempeh, purée z pieczonych warzyw. Reprezentacja wegańskiego menu rozwaliła mnie na łopatki – serio. Bakłażan super miękki, bez twardej skóry ze świetnym migdałowym finiszem i pastą z soi (to własne ów tempeh). Kurki przypominały o jesiennym sezonie grzybowym, a pieczony jarmuż chrupał jak najulubieńszy chips.

To danie przypomniało mi jak smaczne mogą być niemięsne potrawy i  między innymi dzięki niemu pod koniec listopada rozpoczynamy nasz #PescowegetariańskiChallenge – ale o tym wkrótce 🙂

img_7495

  • żeberko z dzika, jałowiec, gołąbek z kaszą gryczaną i bryndzą, purée z selera, pomidor. W mięsnym menu szef kuchni postawił na dziczyznę z lekko piekącym i bardzo charakterystycznym sosem z owocem jałowca. Dzik raczej twardy, ale wg mnie dokładnie taki właśnie powinien być i z wyśrodkowaną ilością tłuszczu (dla mnie w sam raz, ale od innej osoby usłyszałem opinię, iż dostała porcję ze zdecydowanie zbyt dużą jego ilością). Selera nie lubię więc nie skomentuję, ale ten gołąbek z kaszy gryczanej! O ja Cię! Prosta się wydaje sprawa, tylko mały dodatek, a mega mi posmakował – kasza i bryndza okazała się świetną parą.

img_7496

img_7497

Zjedliśmy szybko, porcje nie należały do wielkich, ale w tamtej ówczesnej porze to dobrze bo godzina 21 w środku tygodnia to raczej nie czas na konkretne zapchanie żołądka – w końcu to nie Włochy 🙂

Po kolejnych dziesięciu minutach dorwaliśmy się do deserów.

  • pana cotta dyniowa, marakuja, kokos, mak. Zacznę może od finezyjnego kawałka kokosu potraktowanego jak domniemam ciekłym azotem. Fajna sprawa tylko ktoś powinien pomyśleć o podaniu gorącego noża, bo nijak nie dało się tego kruszyć… Lepszym pomysłem byłoby serwowanie tego owocu w małych drobinkach, bo uwierzcie walka z tą grudą była sroga. Dyniowa, kwaskowata baza nie przypadła mi gustu. Najlepszym składnikiem był prasowany mak. Ja lubię w miarę słodkie desery – ten był całkiem z innej, nie mojej bajki.

img_7499

  • beza piernikowa, mascarpone, orzech. Tutaj prym wiódł doskonały orzechowy krem który w połączeniu z bezą oraz gruszką tworzył zgraną kompozycję. 

img_7500

Na słowa pochwały zasługuje obsługująca nas Pani, która przy każdym talerzu recytowała znajdujące się na nim składniki  i zainteresowana była opinią zwrotną. Swoją pracę wykonywała efektywnie i nienachalnie.

Novum owszem przekonało mnie do siebie – będę zaglądał na lunche. W karcie przyuważyłem też sporo ciekawo brzmiących koktajli. 

Drodzy czytelnicy niech Was nie przestrasza lokalizacja – z centrum to raptem dwa przystanki i trzyminutowy spacer.  Dajcie szansę – jest spory potencjał. 

2 odpowiedzi na „Uczciwa lanczownia – Novum Bistro – KRAKÓW, ul. Lubicz”

  1. Ależ ta beza kusi! W piątek jadłam bezowy torcik z dyniowym kremem, coś wyjątkowo oryginalnego. Ale piernikowa chyba by u mnie wygrała 🙂

    Polubienie

  2. Desery wymiatają! Chyba się tam przejdziemy niebawem 😉

    Polubienie

Dodaj komentarz

NASZE SOCIALE

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera, a od razu po publikacji nowego posta dostaniesz od nas maila.

Nie martw się nikomu nie przekażemy Twojego adresu

PRZESZUKIWANIE BLOGA PO KATEGORIACH LUB TAGACH

burgery covid19 deser Foodtruck frytki gdzie zjeść w krakowie gdzie zjeść w nowej hucie Hotele kaczka kanapki Kanapki na ciepło Karczmy na trasie Kazimierz Kraków krewetki Kuchnia azjatycka Kuchnia polska Kuchnia włoska kurczak makarony Nowa Huta owoce morza pierogi pierogi ruskie pierś z kurczaka Pizza Pizzeria Podgórze prezent Restauracja restauracja włoska restaurant week rosół rybka rynek sałatka schabowy smażona ryba Stare miasto stek steki Streetfood Sushi tatar wołowina współpraca zupy Śniadanie śledź żeberka żurek