Super, że co jakiś czas otwierają się restauracje nie w centrum, lecz na obrzeżach. Norma specjalizuje się w kuchni włoskiej z naciskiem na makarony, które to od podstaw wyrabiane są na miejscu.
Knajpa jest ładna, a stoliki ustawione od siebie w komfortowych odległościach. Bez krępacji możecie ich odwiedzać z czworonogami.
Końcem maja 2023 wpadliśmy z P. wrzucić coś na ząb po warsztatach na Polibudzie.
Zasiedliśmy i poczekaliśmy na karty. Kelnerka nie wspomniała że do 16-tej serwują lancze, jednak coś chodziło mi po głowie że takowe tam są. Po zapytaniu otrzymaliśmy cenne informacje, jednak finalnie nie skorzystaliśmy z oferty i zamówiliśmy a’la carte.
Koleżanki filet z kaczki (69 PLN) niczego sobie. Soczyste i smakowite dwa kawałki spoczywały na perfekcyjnych raviolo z wędzoną papryką, ricottą i bakłażanem. Sos winny dobrze podkręcał i jednocześnie nie przyćmiewał ani węglowodanów ani drobiu.

Ja skusiłem się na makaron wyglądający jak mini kapelusiki (44 PLN). Sprężyste i iście smaczne ciasto skrywało aromatyczną wieprzowinę. Spomiędzy orcchiette polowałem na kawałki chorizo. Znajdujący się na samiuśkim dnie sos demi glace był jak dla mnie trochę za słony, ale jak powszechnie wiadomo odczucia względem NaCl są bardzo indywidualne.

Jeśli tu bym skończył, to byłoby okey. Niestety zachciało mi się również grillowanych warzyw (9 PLN)…

I cóż – to był wielki błąd – dostałem prostego w ryj. Niedość, że utopione i przesiąknięte oliwą, to niektóre przeraźliwe słone. Zjadłem kilka sztuk, bo reszty się po prostu nie dało. Kelnerka pytając o feedback i widząc więcej niż połowę zostawionych warzyw, usłyszała całą prawdę i w sumie na tym się historia zakończyła. Powiedziała, że przekaże na kuchni, ale przy późniejszym powrocie do stolika, temat ucichł.
Czy mogę to miejsce polecić? Owszem mogę, lecz jeśli żołądek Wam miły, nie zamawiajcie tych paskudnych tłustych warzyw. Być może to wpadka, a może takie one tu są – nie wiem, ale bankowo nie chcę się już o tym przekonywać.
Makarony po raz wtóry udowodniły, że na nich się znają, więc nie ma co na siłę szukać wrażeń 🙂
W grudniu 2022 rozpoczęliśmy od przystawek nazwanych w karcie talerzykami.
Żeberko wieprzowe z konfitowanym ziemniakiem a’la zapiekanka (35 PLN) to drogi, mały jak cholera, ale smakowo wybitny starter. Mięso z nutką miodu i balsamico soczyste i wraz z octowym sosem turbo esencjonalne.

Pozbawione cierpkości plastry bakłażana z patelni z burratą, pomidorami, pistacjami i winegretem (25 PLN) posmakują zarówno zakochanym w mięsie jak i wegetarianom.
Tylko uważajcie na orzechowe łupinki – kilka się trafiło, a ich obecność jest szalenie niebezpieczna dla uzębienia. Z tego też powodu nie zamówiłbym tej pozycji ponownie.

Siekana cielęcina z kaparami, anchois i pietruszkowym majonezem (34 PLN) rozkłada na łopatki lekkością młodego mięsa, które na grillowanej focacci smakuje wręcz doskonale. Miejcie na uwadze, iż porcja jest raptem na trzy gryzki.

Powyższe nie miały możliwości choćby odrobinę pogłaskać damskich, nie mówiąc o męskim żołądku. Całe szczęście, na główne zamówienia nie musieliśmy długo czekać.
A. poprosiła o ravioli z grzybowym farszem (39 PLN). Wow to cieniutkie i miękkie ciasto, ten umamiczny farsz! Połączenie z pieczoną brukselką i grzybkami shimeji to doskonały pomysł! W porcji około 10 sztuk. Cudo.

Linguine z krewetkami i kalmarami na sosie z białego wina z masłem, szalotką, fenkułem i natką pietruszki (44 PLN) to kwintesencja Włoch. Domowa pasta wyborna i ugotowana w punkt, a wymienione składowe idealnie się uzupełniające. Dzięki odrobinie chili, minimalnie pikantna. Super.

Spaghetti alla carbonara (35 PLN) to koncert pancetty, wędzonego guanciale, żółtka oraz dwóch serów: Grana Padano i Pecorino Romano. Nie jestem ortodoksyjnym wyznawcą tegoż makaronu i nie myślę o mordowaniu kucharzy za używanie zwykłego boczku czy niecertyfikowanego sera, ale uważam że w przypadku Norm-owej Carbonary, nawet najbardziej hardkorowi wyznawcy tegoż dania będą ukontentowani.

Jeśli do Normy traficie bardzo głodni, nie liczcie iż posilicie się przystawką (albo nawet dwiema). Jeśli nie macie za wiele środków, od razu celujcie w makaron – porcje nie są gigantyczne, ale takie powiedzmy okey. To znaczy, ja samym makaronem na pewno bym się nie najadł, ale towarzyszki o sporo mniejszej niż moja wadze powiedziały, że rozmiarowo jest w porządku.
Jedzenie, jak i miła, konkretna i uśmiechnięta obsługa zachęcają do powrotu.
- fb
- śniadania: brak
- oferta lunchowa: 12-16 zupa + makaron 35 PLN
- parking: darmowy na pobliskim osiedlu lub przy ulicy
- kącik dla dzieci: nie zauważyłem
- ogródek / taras: tak jest kilka stolików na zewnątrz
- miejsce przyjazne zwierzakom: TAK
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
lokal / wystrój 4
wielkość porcji 3
smak 4
obsługa 3
cena / jakość 4
OCENA KOŃCOWA: 3,6 / 5 (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Zaobserwuj profil bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.





Dodaj odpowiedź do okularnicawkapciach Anuluj pisanie odpowiedzi