Ścieżka rowerowo – spacerowo – rolkowa do Tyńca podczas dobrej pogody jest chyba najbardziej uczęszczaną trasą w Krakowie. Tuż przed samym finiszem Restuaracja Tarasy Tynieckie rozstawiła na zewnątrz ławki i stoliki oraz od tego chyba roku wygodne leżaczki.
W sierpniu 2018 po zwiedzeniu Opactwa Benedyktów organizator naszego firmowego eventu integracyjnego zaprosił nas na kolację do Tarasów.
Na pierwsze danie podano żurek ze zwykłą kiełbasą pokrojoną w cienkie plasterki, bez ziemniaków ani jajka. Bardzo rzadki, ale intensywny – bez rewelacji, średniak.
Drugim daniem okazały się placki ziemniaczane z gulaszem wieprzowym. Połowa mięsa była tłusta, druga połowa miękka i przyjemna. Sos nawet ok, ale sam placek już taki sobie. Bardzo miękki w środku i całkiem niechrupki na zewnątrz – no ale nie ma co wymagać pyszności od rzeczy które zostały przygotowane ze sporym wyprzedzeniem…
- www: http://tarasytynieckie.com.pl/
- śniadania: brak
- lunche: brak
- parking: prywatny przed lokalem
- kącik dla dzieci: brak
- taras / ogródek: jest sporo leżaków i ławek ze stolikami na zewnątrz
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
lokal / wystrój 3
wielkość porcji 3
smak 2,5
obsługa 3
cena / jakość 2,5
OCENA KOŃCOWA 2,8 / 5 (tutaj sprawdzisz co się składa na oceny)
Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.
RECENZJE STARSZE NIŻ TRZY LATA
Po przejechaniu paru(nastu/dziesięciu) kilometrów w maju 2017 postanowiliśmy wraz z K., J. i P. naładować akumulatory. Gdzieś tam w czeluściach kuchni jest odpalany tylko w weekendy grill i z tegoż właśnie grilla zamówiliśmy kilka szybkich fastfoodowych pozycji (obowiązuje samoobsługa, zamawiamy w środku przy kasie)
Na pierwszy ogień rozczarowanie – bardzo smutny burger wołowy za 17taka. Mięso nie najgorsze, ale nazbyt usmażone, liść lodowej sałaty i lipna gumiasta bułka maźnięta miksem ketchupu i majonezu. Szkoda kasy – za równowartość tylu złotówek w każdym foodtrucku zjecie dużo lepszego Classica.
Pozytywnie natomiast zaprezentowała się drobno mielona, sporych rozmiarów kiełbasa z grilla (10 PLN) oraz grillowana kaszanka (9 PLN) podana na słodko-kwaśnej kiszonej kapuście. W cenie jest pszenne, świeże pieczywo, musztarda, ketchup i smaczne kiszone ogórki (do kiełbaski).
Spragnieni procentów mogą skosztować różnych smakowych browców 0.5l za 7kę.
Polecam na krótki przystanek i regenerację (tylko nie bierzcie burgera). Ja przy kolejnej okazji spróbuję innych grillowych smakołyków: karczku oraz szaszłyka drobiowego.
Ciekawie podana kaszanka, lubię takie swojskie klimaty i chętnie przy najbliższej okazji spróbuję sam coś takiego sobie skomponować 🙂
Przy okazji wizyty w Warszawie zapraszam do Baru Marla na ulicy Grochowskiej 302 🙂 Tanie i mam nadzieję smaczne jedzenie, z ciekawością przeczytam recenzję.
Prowadzimy mały bar od 5 lat, natomiast w nowej lokalizacji od 3 tygodni.
Zapraszam !
PolubieniePolubienie
kto wie, kto wie, może przy okazji wizyty w Wawie ktoś od nas się w „Marlu” pojawi 🙂 Dzięki za cynk i zaproszenie
PolubieniePolubione przez 1 osoba