Od dłuższego czasu, wiedziony opiniami, blogami i materiałami prasowymi chciałem sam się przekonać i sprawdzić skąd biorą się wszystkie pozytywne opinie na temat jedzenia od szanownego Walentego.
Walenty Kania, to jak sam o sobie pisze na stronie internetowej: kucharz, podróżnik i pasjonat szalonej kuchni. W stworzonym przez Niego foodtrucku znajdziemy kiełbasy z grilla (świnia, koń, baran, sarna, koza) oraz codziennie inną dawkę podrobów. Móżdżki, żołądki, serca, jelita, głowy, modna ostatnio grasica itp itd – można wymieniać i wymieniać.
W końcu udało mi się tam trafić. Podczas wycieczki rowerowej skierowałem się na Kazimierz na skwer z foodtruckami znajdujący się przy ulicy Jakuba.
Zamówiłem kiełbasę z sarny 15PLN. Czas oczekiwania 10 minut. Kiełbasa (ok 150g) podawana w ciepłej bułce ciabatta (ok 120g) w zestawie z ketchupem i musztardą (jest parę innych opcji sosowych do wyboru). Poprosiłem o jak najmniej tłustą wersję i dokładnie taka była. Zero chrząstek, tłuszcz nie widoczny gołym okiem. Super gorąca, bo w końcu świeżo zdjęta z grilla, chrupka i pachnąca.
Po szybkiej wymianie zdań i uprzejmości na temat jedzenia z kucharzem z foodtrucka zostałem poczęstowany czerwonym żurem sudeckim na żołądkach indyczych i kurzych sercach. Podany prosto z żeliwnego kociołka – treściwy i gorący. Bardzo aromatyczny i intensywny. Nie jestem fanem podrobów, ale otwieram się na nowe doznania i serio zupa mi bardzo smakowała – K. też.
Bardzo fajny gest gratisowego poczęstunku pozwolił mi rozszerzyć kulinarne horyzonty 🙂
Po tym szybkim teście dwóch pozycji zdecydowanie popieram wszystkie pozytywne opinie krążące na temat kuchni Walentego Kani. Jeśli ktoś ma ochotę na dobrą kiełbasę z grilla albo ciekawy eksperyment z podrobami to jest idealnie miejsce ku temu. Ja na pewno od czasu do czasu będę wracał.
OCENY:
lokal / wystrój 3
wielkość porcji 3,5
smak 4,5
obsługa 3,5
cena / jakość 4,5
SUMA 19 (tutaj sprawdzisz co się składa na oceny)
Wszystkie odwiedzone foodtrucki zobaczysz klikając TUTAJ
teraz mam smaka na grilla 😀 A byłeś już na Dolnych Młynach? Czekam na recenzję ciachów z Bonjour Cava i bezmięsnej szamki z Veganic 😀
PolubieniePolubienie
byłem byłem w Tytano – póki co jedna recenzja tutaj: Międzymiastowa
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Spotkałem Pana Walentego z jego „żarciowozem ” w Wadowicach. Jedzenie – pierwyj sort. Kiełbasa z koziny pojawia mi się czasem w marzeniach sennych – coś wspaniałego ! A gratisowe poczęstunki ,…przyznam ,że mnie też to spotkało
!
PolubieniePolubienie
Pierwyj sort!! Dokładnie tak!
PolubieniePolubienie