Bajgiel na dobry początek dnia – Bagelmama – KRAKÓW, ul. Dajwór

W sierpniu 2016 wybrałem się do Bagelmamy. Podczas wizyty dwie sale okupywane były głównie przez turystów, a nam się trafił nie do końca czysty stolik.

Menu mieści się na jednej większej stronie. Komponowanie kanapki rozpoczynamy od wyboru rodzaju pieczywa naszego bajgla (zwykłe, z sezamem, słodkie, itp). Kolejnym krokiem jest decyzja co do zawartości – do kilku gotowych zestawów możemy dołożyć dodatkowo płatne składniki (każdy za parę złotych).

Wybrałem bajgla z sezamem, pastrami, kapustą kiszoną, serem szwajcarskim oraz sosem tysiąca wysp – 17 PLN. Zestaw dodatkowo składał się z miseczki czipsów solonych oraz ogórka kiszonego.

K. zapodała śniadaniowego blt z jajkiem, serem i bekonem – 20PLN w zestawie z herbatą.

Pieczywo chrupkie i ciepłe, pastrami, z tego co się dowiedziałem od obsługi, szef „gdzieś kupuje” i jest go 60g w jednym bajglu – jest wporzo i kruche, ale to kiszona kapusta jednak dominuje. Bardzo dobry sos i plus za podanie go w oddzielnej miseczce. Ogórek kiszony niczego sobie.

W drugim bajglu smak nakręcany był głównie przez niespalony i dobrze chrupiący smażony bekon.

Warto wspomnieć że zamawiamy przy barze, a później pracownik przynosi nam do stolika jedzonko – tego trzeba się domyślić, bo w środku nie ma o tym wzmianki (albo takowej nie zauważyłem).

W dalszym ciągu moje śniadaniowe przemyślenia się nie zmieniły. Jest smacznie, ale abym naprawdę dobrze się najadł i popił to kawą musiałbym sam za siebie zapłacić minimum 40PLN. Bez wcześniejszego lekkiego śniadania w domu, na pewno po tym co tu zjadłem wyszedłbym głodny…