RESTAURACJA NIECZYNNA
W kwietniu 2016 odbyła się kolejna, wiosenna edycja Restaurant Week. Zasady festiwalu są proste: rezerwujemy dzień i godzinę, wpłacamy 39 PLN od osoby, w cenie mamy dwa dania + deser. Restauracje biorące udział często mają do wyboru opcje dla mięsożerców i wegetarian. Tak właśnie było w przypadku Nine Kitchen którą odwiedziliśmy ze znajomymi K., J. i F.
Wybierając się na krakowski Kazimierz samochodem w słoneczny dzień weekendowy musimy liczyć się z długim poszukiwaniem miejsca parkingowego. Zdążyliśmy jednak na czas. W tylnej części lokalu czekał na nas 6 osobowy stolik. Pierwsze pomieszczenie od wejścia jest jasne, drugie ciemniejsze bo bez okien, ale po włączeniu punktowego oświetlenia nad stolikami było ok. Na ścianach powieszono życiowe maksymy i przemyślenia w formie obrazków.
Po zajęciu miejsc dostaliśmy menu z napojami z którego wybraliśmy herbaty, piwa, soki.
Festiwalowe menu N9 przedstawiało się następująco:
- zupa Miso to tradycyjna japońska polewka, rzadka, wodnista, miała sporo tofu i glonów. Jej problemem była „letniość”. Miso nie powinna być ugotowana, bo może stracić swoje właściwości, ale temperatura tej była moim zdaniem za niska. Po zapytaniu kelnerki ta powiedziała że jest taka jaka powinna być. No cóż może się mylę.
- krem z marchwi – delikatnie pikantny i o takiej „jak trzeba” temperaturze, gęsty, ale niesłony, po dolaniu sosu sojowego poprawny.
- nad Sushi nie ma zanadto o czym napisać – na język ciśnie się słowo – nudne. Dobrze sklejone, trochę koślawe kawałki, odrobinę octowy ryż, zabrakło czegokolwiek w tempurze na ciepło. Set niczym nie zaskoczył, nic nowego nie wniósł. Kurcze te rolki przypominały pakowane marketowe sushi
Słabo.
- mus z mango – słodki, delikatny deser o konsystencji puddingu wielkości około 5 łyżeczek, szybko zjedzony przez każdego. Smaczny.
Panie kelnerki przez całą kolację były uśmiechnięte i pomocne, zostaliśmy sprawnie obsłużeni. Serwis nie kulał, dania szybko znalazły się na stołach.
Muszę przyznać, że odczuwam spory niedosyt. Podczas Restaurant Week restauracje powinny zaprezentować maksimum swoich kulinarnych możliwości, jakieś super smaczki czy nietypowe kompozycje. Tutaj nic takiego nie miało miejsca. Jestem zawiedziony.
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
lokal / wystrój 3
wielkość porcji 3
smak 2,5
obsługa 3,5
cena / jakość 3
SUMA 15 (tutaj sprawdzisz co się składa na oceny)