Restauracja, bistro czy… Bār – KRAKÓW, ul. Augustiańska

Bar to czy restauracja? Azjatyckie bistro czy ramenownia?

Charakterystycznym punktem bistro jest otwarta kuchnia z super wydajną wentylacją – żadne przykre zapachy nie przedostają się na salę gościnną.

Stoliki są ustawione bardzo blisko siebie, więc o prywatności nie ma mowy. To minus. W sezonie letnim polecają się miejsca przed restauracją.

W sierpniu 2025 udało się wraz z M. spróbować czterech pozycji (jedna nie załapała się na foto).

Tatar (52 PLN) przepyszny, sałatka z nitkami z kalarepy, nutką chili i orzeszkami (36 PLN) również super!

Kanapka w shokupanie z panierowanym kurakiem kukurydzianym w paście gochujang z ogórkiem i kolendrą (36 PLN) mimo paskudnego chemicznego zielepactwa sztosowa – soczysta i chrupiąca – komfortowa na maksa!

Najsłabiej wypadł niewidoczny marynowany w koji, suchy, podany na ryżu wieprzowy kotlet katsu (42 PLN). Należy jednak zauważyć, iż był dobrze przyprawiony.


W maju 2025 obsługiwała nas super dziewczyna. Przedstawiła i opowiedziała całą kartę, poinformowała o brakach oraz specjałach spod lady, a w międzyczasie delikatnie upewniała się czy niczego nam nie brakuje.

Na start wpadły kiełki mung z sezamem i limonką (13 PLN) oraz ogórek z nerkowcami, kimchi i miętą (14 PLN). Obydwie miseczki rześkie i przyjemne.

Bułeczki bao z marynowanym boczniakem, piklowaną szalotką i borowikowym majonezem (33 PLN) puszyste i mięciuchne z wyrazistymi grzybami, ale podane zimne, co dla mnie przekreśliło wszystkie pozytywne walory.

Gyozy z kaczką z głębokiego tłuszczu charakteryzowały się tłustym i niesprężystym ciastem i to sprawiało wrażenie bardzo ciężkich. Drobiowy farsz nie porwał, fenomenalnym okazał się gęsty i słodki sos hoisin (44 PLN).

Na zdjęcie nie załapała się grillowana na szpadce kałamarnica (31 PLN). Nie ma się jednak czemu smucić – gdyby nie katsuoboshi i glazura yakitori, głowonóg byłby strasznie nudny. Wydaje mi się, iż obróbka cieplna trwała zbyt krótko, bo pod zębami był mączysty.

Bezapelacyjnie najlepiej zaprezentowały się miękkie kuleczki takoyaki z z ośmiornicą, gęstym i umamicznym sosem okonomi oraz płatkami tuńczyka (38 PLN). Zgadzało się tu wszystko

Z wizyty zapamiętałem świetne orzeźwiające sałatki oraz kuleczki z ośmiornicą. Luba K. podzielała moje odczucia.

Na wydane 220 ziko z napojami to trochę mało, ale wrócę na ramen, kanapkę z kurczakiem na shokupanie i opcję lanczową. Na teraz wstrzymuję się z ocenami.


  • IG
  • śniadania: brak
  • oferta lunchowa: dostępna
  • parking: obowiązuje strefa płatnego parkowania
  • kącik dla dzieci: brak
  • ogródek / taras: brak
  • miejsce przyjazne zwierzakom: tak

OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):

lokal / wystrój 3
wielkość porcji 3
smak 3,5
obsługa 4
cena / jakość 4

OCENA KOŃCOWA:  3,5 / 5   (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Ocena: 3.5 na 5.

Zaobserwuj profil bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.

Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.

Dodaj komentarz

NASZE SOCIALE

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera, a od razu po publikacji nowego posta dostaniesz od nas maila.

Nie martw się nikomu nie przekażemy Twojego adresu

PRZESZUKIWANIE BLOGA PO KATEGORIACH LUB TAGACH

burgery covid19 deser Foodtruck frytki gdzie zjeść w krakowie gdzie zjeść w nowej hucie Hotele kaczka kanapki Kanapki na ciepło Karczmy na trasie Kazimierz Kraków krewetki Kuchnia azjatycka Kuchnia polska Kuchnia włoska kurczak makarony Nowa Huta owoce morza pierogi pierogi ruskie pierś z kurczaka Pizza Pizzeria Podgórze prezent Restauracja restauracja włoska restaurant week rosół rybka rynek sałatka schabowy smażona ryba Stare miasto stek steki Streetfood Sushi tatar wołowina współpraca zupy Śniadanie śledź żeberka żurek