Mówią o sobie, że są krakoskim streetfoodem. I wiecie co – mają rację!
W mikro punkcie w przejściu na ulicy Stradomskiej smażą placki ziemniaczane, że głowa mała. Świeże, złociste, gorące i chrupiące – przypominają dzieciństwo.
Przy zewnętrznych stolikach (bo tam tylko takie) pojedzą zarówno mięsarianie, jak i od mięsa stroniący.
Możecie polecieć klasycznie i wciągnąć placka solo (8 PLN), możecie również zaszaleć i poprosić ze śmietaną, sosami czy gulaszem: wieprzowym lub wegetariańskim.
Żeby zobrazować ceny – za wszystko na poniższym zdjęciu w lipcu 2025 zapłaciliśmy 82 złote. Co najlepsze poszliśmy tam w sześciu i głód uciszyliśmy na co najmniej dwie godziny.




Idźcie i się nie zastanawiajcie.
- FB
- śniadania: brak
- oferta lunchowa: niet
- parking: publiczny płatny przy ulicach obok
- kącik dla dzieci: brak
- ogródek / taras: miejsca siedzące tylko i wyłącznie na zewnątrz
- miejsce przyjazne zwierzakom: tak
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
*** BRAK OCEN PRZEZ WZGLĄD NA DOTYCHCZAS TYLKO JEDNĄ WIZYTĘ ***
lokal / wystrój
wielkość porcji
smak
obsługa
cena / jakość
OCENA KOŃCOWA: (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Zaobserwuj profil bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.




Dodaj komentarz