Włochy w Krakowie – A’Bracciate Pasta & Wine – KRAKÓW, ul. Mieszczańska

W marcu 2025 wpadliśmy do A’Bracciate w czwórkę na kolację.

Rzeczona restauracja specjalizuje się w kuchni włoskiej, a jej menu podejrzycie tutaj.

Zaczęliśmy od przystawek, skonsumowaliśmy dania główne, a na koniec wjechały desery.

O wielu powyższych daniach przeczytacie niżej, więc szkoda powielać informacji.

Bankowo na uwagę zasługuje wolno pieczona dynia z pestkami dyni, kandyzowanym grapefruitem, sosem z prażonych migdałów oraz wędzonym olej (36 PLN).

Negatywnymi bohaterami kolacji okazały się steki z antrykotu (280g. – 154 PLN), które mimo wysmażenia medium rare były twarde, kompletnie brakowało im skoncentrowanego smaku (w stekach sezonowanych to bardzo dziwne), a samo cięcie jednego z nich antrykotu wcale nie przypominało.

Zawiodłem się strasznie, a swoją opinię skonfrontowałem z szefem kuchni, który jak na profesjonalistę przystało punkt po punkcie odniósł się do sprawy. Nie czuję się przekonany, więc steka tak czy siak nie polecam. Rozumiem jednak, że nie wszystko wszystkim musi smakować – dostałem odpowiedź na swoje zażalenie – szanuję, acz na steka nie wrócę i dalej uważam, iż nie był to antrykot.

Na plus smażone brukselki z orzechami laskowymi i masłem miso oraz szalotki w occie balsamicznym z Modeny na jusie drobiowym.


Początkiem grudnia 2024 umówiłem się z przyjaciółmi w Abracciate na przedświąteczną kolację.

Była nas piątka, więc udało się spróbować sporej ilości włoskich smakowitości. Zaczęliśmy od starterów.

Zapiekane pomidory z serem Scamorza, grzyby leśne, tost z domowej focacci (31 PLN).

Carpaccio z polskiej wołowiny w panierce z orzechów laskowych i pieprzu, piklowany kalafior, cebulka perłowa, majonez truflowy, rukola, grana padano (54 PLN).

Frytki z polenty, majonez truflowy, grana padano, puder ziołowy (24 PLN).

Łosoś norweski macerowany w grzańcu, burak złocisty, sałata radicchio, cytrusy, kiszone chilli (49 PLN).

Crostini z tatarem wołowym (46 PLN).

Wszystkie przystawki okrzyknęliśmy jako złoto najwyższej próby.

Po 30-tu minutach zaordynowaliśmy dania główne.

Spaghetti, krewetki, sos maślany, nduja, pomidorki cherry, smażona bazylia, puder pomidorowy (51 PLN).

Tagliatelle, konfitowane kacze udko, pesto rosso, jarmuż, boczniaki, orzechy pini, grana padano (52 PLN).

Ręcznie krojone pappardelle, ragu z wolno pieczonego żebra wołowego, grzyby leśne, Porto, pianka serowa (53 PLN).

Pieczony halibut, risotto bianco, dziki brokuł, zielony sos z nutą chrzanową (69 PLN).

Zarówno makarony jak i rybka również prima sort. Na szczególną uwagę zasługuje pasta z żebrem oraz fenomenalny halibut z kremowym risotto.

Kolację zakończyliśmy deserami.

Tiramisu ponczowane sambucą, czekolada (25 PLN).

Panna cotta na maślance infuzowana werbeną, lody jagodowe, starzony ocet balsamiczny, chrupka cannolo (25 PLN).

Pączki z domowej ricotty, powidła śliwkowe z liściem laurowym, lody rumowe (27 PLN).

O pączkach pisałem kiedyś dawniej – są wybitne! Dwa pozostałe desery również spowodowały szerokie uśmiechy. Nie ma co wiele strzępić języka – w a’Bracciate kolejny raz udowodnili, że znają się na kuchni i jest to krakowski pewniak na wszystkie okazje.


Początkiem stycznia 2023 wybraliśmy się z M. na służbowo – prywatne bardzo trudne psychicznie rozważania. Ciężkie życiowe tematy i rozkminy prosiły się o smaczne dania. A’ Bracciate wydawała się ku temu idealna.

Na start otrzymaliśmy poczęstunek w formie pesto rosso z pieczywem.

Chwilę później kelnerka dostarczyła przystawki.

Carpaccio z polskiej wołowiny (48 PLN) za sprawą swej delikatności oraz dodatku piklowanego kalafiora, Grana Padano i szczypiorkowego aioli wysublimowane i dla kubków smakowych iście atrakcyjne.

Rzeczona wołowina owszem była super, ale to przystawka numer dwa w formie krewetek w towarzystwie chili, czosnku i pietruszki (55 PLN) skradła moje serce.

Owoce morza cudnie jędrne, a maczanie maślanego, podsmażonego pieczywa w słodko – kwaśnym sosie Agrodolce otwierało drzwi kulinarnych wyżyn.

To były jedne z lepszych krewetek jakie jadłem ostatnimi czasy!

Po poradzeniu sobie z powyższymi, na stole wylądowały dania główne.

Miękki stek z kałamarnicy spoczywał na przecudnym cytrynowym, wedle sztuki lekko twardawym risotto z miętą i szpinakiem (59 PLN).

Pierś z kurczaka (49 PLN) górowała nad ziemniaczanymi gnocchi zatopionymi w gulaszu z bakłażana i pomidorków.

Cudowna była ta orzechowa panierka cholernie soczystego mięsa. W tle swoją obecność intonowały czarne oliwki oraz drobiowy jus.

Dania z drobiu zazwyczaj są nudne – nie tutaj moi drodzy, nie tutaj!

Obsługa jest życzliwa, nienachalna i profesjonalna. W razie pytań o składowe potraw dokładnie Wam wszystko wyjaśni, a jeśli się zdarzy, że czegoś nie wie to po zasięgnięciu zdania w kuchni, wróci z odpowiedziami.

Dzieci i zwierzaki są mile widziane. Te pierwsze dostaną kredki i kolorowanki, drugie mogą liczyć na miskę z wodą.

W szerokiej karcie win znajdziecie bezalkoholowego Rieslinga (23 PLN za kieliszek), ale szczerze go odradzam. Gdy nie możecie alko, lepiej napijcie się coli lub wody.

Cóż więcej mógłbym rzec, żeby nie przedłużać – chyba tyle iż znają się tutaj na włoskiej kuchni jak mało kto w Krakowie! Wizyta przypomniała mi ostatnie wizyty na Sycyli oraz w Bari, a to chyba najlepszy komplement dla kucharzy.

P.S. Jeśli nie macie jeszcze dość, czujcie się zaproszeni do lektury innych pozycji poniżej z połowy roku 2021-ego.


W sierpniu 2021 dostaliśmy zaproszenie na degustację dań z niedzielnej serii Come da nonna czyli jak u babci!

W ramach tegoż przedsięwzięcia w cenie 69 złotych od osoby serwuje się gościom tradycyjny włoski obiad. W podanej kwocie zawierają się dwa dania oraz deser. Goście mają do wyboru menu mięsne lub wegetariańskie.

Na samym początku poczęstowano nas wypiekanym na miejscu pieczywem oraz oliwą. Do pica zamówiliśmy litrową, super orzeźwiającą sezonową ogórkowo – różaną lemoniadę (karafka 1l – 25 PLN), którą na nasze życzenie przygotowano bez grama cukru 🙂

Primi piatti czyli pierwsze danie wersji mięsnej reprezentował bulion wołowy z przepysznymi, wyrabianymi na miejscu ziołowymi kluseczkami. W zupie pływały cienko pokrojone warzywa, a suszone grzyby podbijały aromat.

W wersji wege zaserwowano kremową i według słów kelnerki przygotowywaną od zera! ricottę ze słodkimi pomidorkami cherry i zielonym pesto z bazylią. Całości nie poskąpiono oliwy i świeżo mielonego pieprzu. Danie bardzo wyraźne i zapadające w pamięć.

Chwilę później uśmiechała się do mnie super miękka wołowina w winie, z marchewką, cebulą i kawałkami pieczarki portobello. Obok niej pachnące masłem, szafranem, estragonem i cebulką, posypane kruszonymi pistacjami, perfekcyjne ugotowane na lekko twardo risotto milanesse.

Wersja wege po stronie K. – farfalle alla campagnola przywołała na myśl obiady jakie lata temu jadałem w Pisie. Proste, acz bezsprzecznie smakowite. Doskonały wyrabiany na miejscu makaron, pomidorki koktajlowe, pierwszoklasowa mozzarella, bazyliowe pesto, czosnek i pieprz. Mimo iż porcja zacna (czego na owym ogromnym talerzu nie widać) to pastę od lubej wyjadłem do ostatniej kokardki – takież ono było przecudne.

Do każdego z dań głównych przynależała caponata czyli sycylijskie danie z bakłażana i pomidorów z wyczuwalnym selerem naciowym, oliwkami i kaparami. Specjał był słodki i odrobinę cynamonowy, troszkę anyżowy, a w jego czeluści doszukaliśmy się migdałów oraz czosnku.

Na deser wjechało coś dla prawdziwych amatorów słodyczy – turbo słodkie zabajone z żółtek, cukru i likieru (lub białego wina) z morelowym musem oraz kawałkami melona.

Muszę Wam jeszcze napisać iż A’Bracciatte dysponuje zewnętrznym ogródkiem z bardzo wygodnymi stolikami z huśtawkami! W razie deszczu bądź chłodu schronicie się w przepięknym, eleganckim wnętrzu.

Idźcie na niedzielny obiad tłumnie. Jestem bardziej niż pewny, iż nie pożałujecie.

P.S. Jeśli wciąż macie chwilę zapraszam do recenzji dań wynosowych oferowanych jesienią 2020. Opis pod mapami.


  • www / FB / IG
  • śniadania: tak, są dostępne śniadaniowe kanapki
  • oferta lunchowa: serwowane wt-pt, lunch / przystawka + danie główne + kieliszek wina / napój = 49 PLN
  • parking: przy ulicach obok płatny pon-sb
  • kącik dla dzieci: brak kącika, ale dzieci mogą liczyć na kredki i kolorowanki
  • ogródek / taras: tak dostępny
  • miejsce przyjazne zwierzakom: tak

OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):

lokal / wystrój 4
wielkość porcji 3,5
smak 5
obsługa 4
cena / jakość 4,5

OCENA KOŃCOWA:  4,2 / 5   (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)


Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.

Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.


RECENZJE SPRZED PONAD DWÓCH LAT

Działając w komitywie ze zlokalizowaną na osiedlu Podwawelskim restauracją A’Bracciate Pasta & Wine, chcielibyśmy Wam przybliżyć ofertę, która w tym pandemicznym #covid19-owym czasie (październik 2020) wychodzi naprzeciw potrzebom konsumentów.

To czym A’Braciatte wybija się z szeregu innych oferujących dowozy restauracji, to dostępne w święta i weekendy dwu lub czteroosobowe zestawy wycenione odpowiednio na 49 i 99 złotych. Poniżej ściągawka prezentująca wybrane opcje:

Souvenirami od restauracji zastawiliśmy połowę stołu!

Zanim przejdziemy do setów, w jednym zdaniu opowiemy Wam o obiadach które od poniedziałku do piątku proponowane są w cenie 25 złotych. Na lunch składają się dwie pozycje.

Tego dnia w ramach pierwszego dania serwowano do wyboru pieprzową i bardzo aromatyczną, gęstą zupę z dyni ze smażoną kukurydzą i kluskami albo pikantny pudding chlebowy. W ramach włoskiego secondi piatti – malloreddus czyli domowy krótki makarony z semoliny z gulaszem jagnięcym lub z marchewki.

Jeśli jesteście fanami deserów za dodatkową dyszkę do każdego lanczu możecie dobrać tiramisu.

Wracając do tematu gotowych zestawów, w ramach tej współpracy otrzymaliśmy trzy burgery oraz jeden makaron. Pamiętajcie jednak iż ku własnej uciesze własny set możecie skonfigurować inaczej.

Burgery szczelnie opakowano w papier oraz ułożono w papierowych pudełkach. Celem uniknięcia pomyłek wszystkie opisano.

  • maślana buła z wybitnie miękkim polikiem wołowym po bolońsku z mozarellą, grillowanymi pieczarkami, warzywami i musztardą (28 PLN)
  • brioche z kurczkiem a’la milanese (grube, soczyste kawały piersi w grubej chrupiącej panierze) z czosnkowym aioli i warzywami z których na zdecydowanie wyróżnienie zasługuje wybitny, dosłownie odrobinę pikantny, niebiańsko chrupiący octowy ogórek.
  • wegetarianom sto procent podejdzie brioche z plackiem z miękkiej kukurydzo – fasolowej masy, słodko – kwaśnymi piklami i „dżemem pomidorowym”

Na zdjęcia nie załapały się surówki z białej kapusty (takie coleslawy), a musimy przyznać iż do bułek pasowały przednio. Zaserwowano również domowe paprykowe chipsy (ich zdjęcie kilka akapitów niżej) i tutaj musimy Wam powiedzieć, że tak świeżych chipsów nie jedliśmy już dawno!

Jak wspomnieliśmy wcześniej, w naszym zestawie oprócz kanapek odnaleźliśmy również makaron. Przy zamówieniu na wynos możecie poprosić albo o gotowe lub takie w formie DIY (do it yourself). To duży plus, gdyż możecie je przygotować w dowolnej chwili – wystarczy, że na dwie minuty wrzucicie pastę do wrzątku, odcedzicie i wymieszacie z otrzymanymi w pojemnikach sosem i dodatkami.

Na poniższym zdjęciu widzicie pappardelle z dzuszoną wołowiną w winie i pomidorach (26 PLN). Uwaga, uczciwie ostrzegam iż porcja jest wielkości lanczowej – prawdopodobnie będziecie rozgoryczeni ilością mięsa.

Jeśli zamówicie któryś z przytoczonych zestawów znajdziecie w nim również arancini: z poliwkiem wołowym (5 PLN) oraz z dynią i gorgonzolą (5PLN) i świeżo wypiekaną focaccię z serem.

I jakby tego było mało ucztę zakończycie domowymi pączkami z ricotty spoczywającymi na śliwkowych powidłach.

Do restauracji bankowo wrócimy po lockdownie.

2 odpowiedzi na „Włochy w Krakowie – A’Bracciate Pasta & Wine – KRAKÓW, ul. Mieszczańska”

  1. ale pyszności, wszystko wygląda smacznie!

    Polubienie

  2. Zamówiłem ostatnio dzięki Wam i trochę z mojej winy ale się rozczarowałem makaronem. Napisaliście jak byk że tam będzie mikro ilość mięsa i to prawda…. Ale smaki macie racje – wszystko perfekt

    Polubienie

Dodaj komentarz

NASZE SOCIALE

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera, a od razu po publikacji nowego posta dostaniesz od nas maila.

Nie martw się nikomu nie przekażemy Twojego adresu

PRZESZUKIWANIE BLOGA PO KATEGORIACH LUB TAGACH

burgery covid19 deser Foodtruck frytki gdzie zjeść w krakowie gdzie zjeść w nowej hucie Hotele kaczka kanapki Kanapki na ciepło Karczmy na trasie Kazimierz Kraków krewetki Kuchnia azjatycka Kuchnia polska Kuchnia włoska kurczak makarony Nowa Huta owoce morza pierogi pierogi ruskie pierś z kurczaka Pizza Pizzeria Podgórze prezent Restauracja restauracja włoska restaurant week rosół rybka rynek sałatka schabowy smażona ryba Stare miasto stek steki Streetfood Sushi tatar wołowina współpraca zupy Śniadanie śledź żeberka żurek