Turecki streetfood z prowincji Mersin – Ottamam – KRAKÓW, ul. Zwierzyniecka

Od razu i bez przyczajki napiszę, że mały gastropunkt przy ulicy Zwierzynieckiej wiele lat temu rozgrzał moje gastronomiczne serce do czerwoności.

Wszystko za sprawą niebywale intensywnych i aromatycznych specjałów o wdzięcznej nazwie tantuni.

Kurczaka lub wołowinę smaży się na specjalnej tacy z otworem i zawija w jedno z dwóch rodzajów pieczywa: lawasz albo pszenna buła.

W ofercie Ottamama znajdziecie dodatkowo grillowane na szpadach mięsa oraz kilka opcji wegetariańskich, lokalne desery i napoje.

Proces przygotowania tantuni wygląda jak na kolażu poniżej.

Końcem października 2024 testom zostały podane: tantuni z miksem kurczak i wołowina (28 PLN) oraz adana kebab (34 PLN) czyli kebs z grillowanym na szpadce wołowo – jagnięcym mięsem.

Tantuni w wypiekanym na miejscu tureckim lawaszu (o grubości tektury) zapachem i smakiem mięs rozkłada na łopatki. Akompaniują im cebula, pomidor i pietruszka. Uwierzcie mi – nic więcej nie potrzeba.

Adana zachwyca jeszcze bardziej! Nie dość, że szalenie aromatyczny, to soczysty oraz pełny orientu.

Jedna bardzo ważna uwaga! #toniejestkebab jaki znacie z ulubionych kebabowni. Smakuje inaczej, jest przygotowywany na innych składnikach (nie gotowce, własne pieczywo i mięsa) no i na pewno od kebabow do których jesteście przyzwyczajeni jest sporo mniejszy. Takie tatuni to około połowa standardowego kebaba – miejcie to na uwadze przy większym głodzie.

Patrząc pod kątem walorów smakowych zabrałbym tu każdego kto chciałby poznać streetfoodową kuchnię Turcji, bo właśnie takie smaki pamiętam ze służbowych wojaży do Istanbułu.


Końcem maja 2022 przechodząc ulicą Zwierzyniecką zamówiłem tantuni z mielonym antrykotem (19 PLN). Ruch był zerowy, więc już po kilku minutach dostałem go do ręki.

Od pierwszego razu opisanego niżej pod mapami kompletnie nic się nie zmieniło 😄 W dalszym ciągu topka. Pod kątem wielkości do smaku jest droga, acz smakowo topka.


  • www / IG / FB
  • śniadania: brak
  • oferta lunchowa: brak
  • parking: płatny przy ulicy
  • kącik dla dzieci: brak
  • ogródek / taras: brak
  • miejsce przyjazne zwierzakom: tak

OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):

lokal / wystrój 3
wielkość porcji 2
smak 5
obsługa 3,5
cena / jakość 5

OCENA KOŃCOWA:  3,7 / 5   (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Ocena: 3.5 na 5.

Zaobserwuj profil bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.

Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.

 


RECENZJE SPRZED PONAD TRZECH LAT

O miejscu dowiedziałem się od kolegi S., którego szczerze za kulinarną wiedzę szanuję. Kiedy wcześniej wspomniał mi o świetnym tureckim jedzeniu, wiedziałem że czeka mnie gastronomiczny odjazd.

W połowie lipca 2021 na start zamówiliśmy dwie pozycje. Po ich zjedzeniu natychmiast zdecydowaliśmy, że to nie koniec i domówiliśmy trzecią. Wszystkie poprosiliśmy o podział na pół, aby wygodnie spróbować każdej z nich.

Tantuni w wypiekanym na miejscu tureckim lawaszu o grubości pomiędzy kartką papieru, a tekturą poprosiliśmy z antrykotem (17 PLN).

Następnie za koleją dostaliśmy tantuni w tym samym lawaszu, ale z grillowanymi na szpadkach wołowo – jagnięcymi kotletami (21 PLN). WOW o WOW. Tutaj również pełna ekstaza potęgowana nie tylko przez cebulę, pietruszkę oraz w tej opcji grillowanego pomidora, ale także nutkę pikanterii. Wspaniałość i cudowność, że aż brak słów.

Tak wygląda połowa tantumi. Po kilku łapczywych gryzach ani się obejrzycie kiedy nic Wam nie zostanie.

Ah przepraszam – coś Wam pozostanie. Nie jedzenie, lecz dzika rządza posiadania więcej tego turboaromatycznego streetfoodowego cuda. Bez zawahania podbiegłem do okienka i poprosiłem kolejną potrawę: tantuni na talerzu z jogurtem z mixem mięs (18 PLN).

Dwa lawasze z treściwym wypełnieniem sowicie podlano doskonałym jogurtem oraz tłuszczem powstałym ze smażenia mięs wraz z magiczną, niesamowicie wonną, pełną kuminu, chili i być może sumaku oraz innych orientalnych przypraw mieszanką. Kolejny raz brak mi słów. Chapeau bas.

Po jednej próbie nie wystawiam ocen, ale jakbym miał to zrobić to uwierzcie mi – w kategorii smaku dałbym bez wahania piątkę! Idźcie i spróbujcie – zakochacie się na amen! To jest streetfood doskonały.

Dodaj komentarz

NASZE SOCIALE

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera, a od razu po publikacji nowego posta dostaniesz od nas maila.

Nie martw się nikomu nie przekażemy Twojego adresu

PRZESZUKIWANIE BLOGA PO KATEGORIACH LUB TAGACH

burgery covid19 deser Foodtruck frytki gdzie zjeść w krakowie gdzie zjeść w nowej hucie Hotele kaczka kanapki Kanapki na ciepło Karczmy na trasie Kazimierz Kraków krewetki Kuchnia azjatycka Kuchnia polska Kuchnia włoska kurczak makarony Nowa Huta owoce morza pierogi pierogi ruskie pierś z kurczaka Pizza Pizzeria Podgórze prezent Restauracja restauracja włoska restaurant week rosół rybka rynek sałatka schabowy smażona ryba Stare miasto stek steki Streetfood Sushi tatar wołowina współpraca zupy Śniadanie śledź żeberka żurek