Krakowskie Magillo istnieje od ponad trzydziestu lat! Otwarta na początku działalności dyskoteka z bilardem, po latach przekształciła się w pełnoprawną restaurację. Oczywiście sam budynek z zewnątrz również zdążył się już zmienić, lecz w środku wciąż czuć ducha dawniejszych lat.
Wybraliśmy się tu początkiem stycznia 2024-tego, 13-to osobową dorosło – dziecięcą ekipą.
Ktoś, kto nigdy tutaj nie był już na samym starcie może przeżyć szok. No bo jak to możliwe, że do zlokalizowanej na obrzeżach Krakowa (w Bieżanowie) dwupiętrowej restauracji z naprawdę sporą ilością miejsca, w niedzielę o godzinie 16-tej jest kilkunastoosobowa kolejka oczekujących na stolik?
My za wczasu pomyśleliśmy i mieliśmy ogarniętą rezerwację, a co jest głównym powodem tych kolejek? A no znajdujące się w restauracji mini zoo. Nie będę się jednak o nim rozpisywał – zerknijcie na foty 🙂






W restauracji jest jeszcze kilka akwariów z pięknymi, większymi i mniejszymi rybkami. Nom nie da się ukryć iż panuje tu specyficzny zoologiczny klimat o jaki ciężko w jakimkolwiek innym miejscu w Krakowie.
No dobrze wystarczy o zwierzątkach, czas na jedzenie, które jest… hmm no właśnie jakie ono jest? A no dokładnie takie jak dwadzieścia lata temu.
Mimo pełnego obłożenia, na przystawki i dania główne nie czekaliśmy dłużej niż dwadzieścia minut.
Najklasyczniejszy z klasycznych tatar z żółtkiem w kieliszku (34 PLN), grillowany camembert na sklepowym miksie sałat z żurawiną (23 PLN), gorący, pyszny i treściwy żurek z jakiem, kiełbasą i ziemniakami (18 PLN).



Zamówione przez chłopaków burgery nie prezentowały najwyższych lotów, ale trzeba przyznać, że kucharzom nie brakuje pomysłowości. Podaje się je z nabitymi na drewnianą dzidę kilkoma pieczonymi ziemniaczkami oraz kawałkiem pomarańczy z czarnuszką…
Obydwa, zarówno z wołowiną, serem i bekonem, jak i z panierowanym kurczakiem i nachosami kosztują 35 ziko.


Inne dania okazały się bardzo różne. Taki np rumsztyk z sadzonym jajcem (27 PLN) był tłusty jak diabli i zjarany na twardą podeszwę.
Pieczone z nazwy, a tak naprawdę smażone w oleju ziemniaki (10 PLN) jakoś się broniły – frytki (13 PLN) również okey.
Schabowemu (25 PLN) ani dobranym do niego maślanym ziemniakom (8 PLN) i mizerii (10 PLN) nie można niczego zarzucić (8 PLN).
I. pochwaliła placki ziemniaczane z wołowym gulaszem (40 PLN) za dobre wysmażenie i miękkie mięso,
M. i M. potwierdzili ostentacyjną ostrość pikantnej wołowiny z warzywami z woka (36 PLN).



Córka kolegi (z tego miejsca Cię Kinga pozdrawiam) prosiła aby o niej wspomnieć, wobec czego robię to z przyjemnością 🙂
Spróbowała takiej powiedziałbym oldschoolowej pizzy z pieczarkami, papryką i salami, a później swe kubki smakowe radowała lodowym pucharem z owocami i bitą śmietaną (20 PLN).


Jeśli chodzi o kwestie serwisu i obsługi to możemy uznać, iż niemalże wszystko przebiegło pomyślnie. Co prawda kelnerowi zapomniało się o jednej kawie, ale jeden błąd przy takiej ilości osób jestem w stanie zrozumieć.
Po konsultacjach z ekipą stwierdziliśmy, że mieszkając blisko spore szanse, że wrócilibyśmy tutaj na prosty, klasyczny obiad. Bądźcie jednak świadomi, iż nie jest to miejsce w którym poznacie nowe smaki, bądź odkryjecie jakąś nieznaną kulinarną niespodziankę.
- www / facebook
- śniadania: nie wiem
- oferta lunchowa: brak
- parking: darmowy prywatny restauracyjny
- kącik dla dzieci: tak, oraz specjalne dziecięce menu + mini zoo
- ogródek / taras: tak w sezonie letnim dostępny ogródek
- miejsce przyjazne zwierzakom: ?
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
*** BRAK OCEN PRZEZ WZGLĄD NA DOTYCHCZAS TYLKO JEDNĄ WIZYTĘ ***
lokal / wystrój
wielkość porcji
smak
obsługa
cena / jakość
OCENA KOŃCOWA: (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Zaobserwuj profil bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.





Dodaj komentarz