Dobry wybór w trasie – Karcma u Borzanka – NOWY TARG

Skoro już prawie od trzech lat niemal za każdym razem wracając z deski wpadamy tutaj z ekipą na jedzenie, to chyba można już mówić o tradycji 😉

W środku jest sporo miejsca. Nie powinniście mieć problemu ze znalezieniem wolnego stolika – przynajmniej my ani razu takowego nie mieliśmy. Wnętrze urządzone jest z gustem, bez sztucznego drewnianego przepychu, ale z miłymi dla oka akcentami: góralskimi malunkami, historycznymi zdjęciami, kolorowymi wazonami czy wiejskimi firanami. 

Menu jak na karczmę przystało jest przepastne. Nie będę się o nim rozpisywał, znajdziecie je tutaj.

Początkiem grudnia 2023 wbiliśmy tu po szusowaniu na Grapie.

Chłopaki D. zamówili dania dnia: żurek oraz spaghetti bolognese / panierowany kurczak z surówką. Ceny zestawów są bardzo atrakcyjne (22 i 24 PLN).

Usłyszałem opinie, iż żurek smakował fenomenalnie (wizualnie prezentował duuużo kiełbasianej i ziemniaczanej treści), a drugie dania były równie dobre.

Przyjaciel F. jak zwykle raczył się plackami po zbójnicku (38 PLN), które słownie zaaprobował.

Ja poprosiłem o pierogi ruskie (22 PLN) oraz z baru sałatkowego skomponawałem sobie zestaw surówek (10 PLN). Pierogi zaskoczyły wielkością – sztuk chyba dwanaście z dobrze przyprawionym farszem oraz w sam raz ciastem. Teraz godne powtórzenia, szczególnie, że pamiętam iż kiedyś były słabiutkie.


Dokładnie rok wcześniej, bo w grudniu 2022 przyjaciele I. i D. wybrali obiad dnia, który serwowany jest codziennie w tygodniu od 12 – 17-tej (w zależności od wyboru kosztuje 22 – 24 PLN).

Postawili na rosół oraz grillowany karczek z gniecionymi, pachnącymi masłem ziemniakami i zestawem surówek. Ocenili pozytywnie.

Ja zamówiłem to co zazwyczaj tu biorę czyli grillowaną pierś z kurczaka (18 PLN) z talerzem surówek (8 PLN).

Jakież było moje zdziwienie kiedy po łapczywym odkrojeniu i spróbowaniu dwóch kęsów, kurczak okazał się wołowiną – przez pomyłkę podano mi grillowaną polędwicę. Po zgłoszeniu owego faktu, ustaliliśmy z kelnerem, iż szkoda owo mięso wyrzucać i restauracja bierze pomyłkę i różnicę w cenie na siebie. Takie promocje nie zdarzają się nigdy – na propozycję oczywiście przystałem.

Mięcho wysmażono medium, było miękkie i soczyste – owego kąska nie powstydziłaby się dobra krakowska restauracja. Nie był to poziom najlepszych steakhousów, ale jak na karczmę przy trasie naprawdę fair.

To miejsce nie jest nastawione na dojenie turystów i przypadkowych gości – bo tak naprawdę nie ma ich tam wielu. Z tego co udało mi się zaobserwować, przesiadują tu głównie miejscowi. A cóż lepiej świadczy o lokalu aniżeli pobliscy mieszkańcy się w nim stołujący? 

Ceny wydają się niskie, ale trzeba wiedzieć, że porcje nie należą do nadzwyczajnie dużych. Żeby dobrze pojeść polecam dwa dania. I koniecznie z zestawem surówek, które zazwyczaj są okey.


W marcu 2022 wracając ze Słowacji wpadliśmy do karczmy o której istnieniu jeszcze dwa lata temu nie miałem bladego pojęcia.

Zamówiliśmy kurczaka z grilla oraz kurczaka panierowanego – każda z pozycji w cenie 14 złotych. Do wymienionych poprosiliśmy o zestaw surówek (8 PLN), które to nakłada się samemu w wydzielonej strefie.

Kilkanaście minut później raczyliśmy się już naszymi drobiowymi cyckami. Oceniliśmy je bardzo dobrze – smakują uczciwie i domowo.

Tydzień później wracając ze snowboardu odwiedziliśmy karczmę wraz z B. i F. Ja poprosiłem o wersję bezpieczną i wielokrotnie przeze mnie sprawdzaną, ale w opcji dla bardzo głodnego człowieka czyli panierowaną i drugą grillowaną pierś kurczaka (każda za 14 PLN).

F. placek po zbójnicku został został oceniony jako słaby, D. gulasz wołowy trochę lepszy, ale finalnie chłopaki nie piali z zachwytów.

Głodnych szerszej recenzji zaprasza się do lektury tekstu poniżej w którym znajdziecie kilkanaście dań z borzankowej karty.


Po ostatnich kilku nieudanych eksperymentach z przydrożnymi karczmami, na jakiś czas zawiesiłem odwiedzanie kolejnych niepewnych dobytków. Ba, doszło do tego, że mimo bycia głodnym, wolałem na szybko wciągnąć kanapkę, aby na końcu podróży zjeść w jednym z moich krakowskich pewniaków. 

Jednak w styczniu 2020 wracając z deski w Tatrzańskiej Łomnicy dałem się namówić A. i M. na uzupełnienie kalorii w karczmie w Nowym Targu. 

Ja i M. wybraliśmy rosół: z makaronem (6 PLN) i kołdunami (8 PLN). Obydwa wonne, długo gotowane, mocne w smaku. Mięso w kołdunach świeże i dobrze doprawione, kluski takie jak trzeba. 

A. zamówiła cebulową z grzankami z masłem i czosnkiem (8 PLN) i swoją polewkę oceniła bardzo dobrze. Skubnąłem jej grzankę i również nie mogę mieć ku niej żadnych zastrzeżeń. 

img_0892

D. ponarzekał na ogromną ilośc pieczarek w swojej gulaszowej (10 PLN) jednocześnie zachwalając dobre i miękkie wołowe mięso. 

img_0893

  • o polędwiczkach z boczkiem w sosie borowikowym (22 PLN) z ziemniakami (4 PLN) A. wyraziła się w samych pozytywach. Ja nie próbowałem, więc nie mam swojego zdania. 

img_0897

  • panierowane paluszki z kurczaka (10 PLN) z frytkami (5 PLN) jakby nie patrzeć nie reprezentują typowego, góralskiego, karczmowego jedzenia, ale D. mimo wszytko się na nie uparł. Nie były złe, ale zdecydowanie dalekie od idealnych. Czemu niektóre frytki były jasne, a inne ciemne? Obym się mylił, ale te smażone po raz drugi tak właśnie ciemnieją :/

img_0898

  • przede mną wylądowała baranina na dziko (22 PLN) przyrządzona tak idealnie, że jakbym nie wiedział co zamówiłem, to za żadne skarby bym jej nie rozpoznał. Baran ma to do siebie, że jeśli nie pozbawi się go wcześniej wszelakiego tłuszczu, albo nie wyleży kilka dni w mleku, to specyficznie „pachnie”. Spoczywające na moim talerzu mięso było miękkie i kompletnie pozbawione nieprzyjemnej woni – w pełni usatysfakcjonowało moje podniebienie. 

img_0900

  • szpadki schabowe z boczkiem (16 PLN) i ziemniakami (4 PLN) M. ocenił na plus.

img_0899

 


Kolejny raz zawitaliśmy do Karczmy dwa tygodnie później w połowie stycznia 2020. Owego czasu skosztowaliśmy:

  • sportowiec K. raczył się barszczem z mięsnymi, smacznymi, nierozgotowanymi uszkami (8 PLN)  

img_1286

  • pierogi ruskie trafiły do mnie (12 PLN). Dziesiątka grubasków okazała się trochę nijaka. Ulepiono je ze zbyt grubego ciasta, a do ziemniaczano – serowego farszu zapomniano dodać jakichkolwiek przypraw. Po konkretnym ich popieprzeniu i posoleniu okazały się zjadliwe. Porcja bardzo sycąca. 

img_1287

  • w skład koryta dla jednej osoby (30 PLN) wchodziły smażone ziemniaki, dwa pierogi, karkówka, kurzęca pierś, kiełbasa oraz smaczny, niesztuczny czosnkowy sos. D. nie lubi proponowanej do tego zestawu zasmażanej kapusty, ale to nic – naświetlił temat kelnerce, a ta bez zbędnych komentarzy zaproponowała wymianę na zestaw surówek. Mięsom brakowało idealnej soczystości, ale do podeszw także było im daleko – z lekkim czosnkowym sosem wchodziły miodzio. D. ocenił korytko pozytywnie i niemalże do zera wymiótł wszystkie jego składowe. 

img_1289

  • De volaille (14 PLN) zaskoczył wielkością. Tuż po tym jak kelnerka zostawiła go na stole, chłopaki zapytali czy od razu zamawiam drugą porcję… Fakt faktem, okaz nie należał do okazałych. Cóż tu dużo gadać – na podłużnym talerzu prezentował się mizernie. Całe szczęście zapach, smak i świeżość rekompensowały te wielkościowe niesnaski. 

img_1290

  • K. raczył się plackiem zbójnickim zatopionym po pachy w sosie (18 PLN). Zjadł do końca, mięso podsumował jako „miękkie i delikatne„, danie ocenił na czwórkę z plusem.

img_1288

W przypadku obydwu wizyt skorzystaliśmy z dobrodziejstw samoobsługowego bufetu sałatkowego (6 PLN) w którym znajduje się osiem – dziewięc różnorakich, zdecydowanie zdatnych do spożycia, nie zleżałych, acz świeżych sałatek i surówek. Oprócz nich z tego samego stołu można również skosztować chlebka ze smalcem czy ogórka.

img_0896

img_1285

Chciałbym również wspomnieć o szybkiej, miłej, uśmiechniętej i skorej do pomocy obsłudze. 

Od czasu do czasu przejazdem owszem będziemy zaglądać. Jesteśmy na tak. 


  • www: https://www.uborzanka.pl
  • śniadania: brak
  • lunche: pon-pt 10-17, codziennie trzy różne zestawy za 20-26 złotych
  • parking: prywatny przy karczmie
  • kącik dla dzieci: jest 
  • ogródek / taras: nie zauważyłem

OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):

lokal / wystrój 4
wielkość porcji 3,5
smak 3,5
obsługa 3,5
cena / jakość 4

OCENA KOŃCOWA:  3,7 / 5  (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)

Screenshot 2020-06-03 at 00.26.30


Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.

Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.

Jedna odpowiedź do „Dobry wybór w trasie – Karcma u Borzanka – NOWY TARG”

  1. aż mi się zachciało rosołu z kołdunami!

    Polubienie

Dodaj komentarz

NASZE SOCIALE

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera, a od razu po publikacji nowego posta dostaniesz od nas maila.

Nie martw się nikomu nie przekażemy Twojego adresu

PRZESZUKIWANIE BLOGA PO KATEGORIACH LUB TAGACH

burgery covid19 deser Foodtruck frytki gdzie zjeść w krakowie gdzie zjeść w nowej hucie Hotele kaczka kanapki Kanapki na ciepło Karczmy na trasie Kazimierz Kraków krewetki Kuchnia azjatycka Kuchnia polska Kuchnia włoska kurczak makarony michelin Nowa Huta owoce morza pierogi pierś z kurczaka Pizza Pizzeria Podgórze prezent Restauracja restauracja włoska restaurant week rosół rybka rynek sałatka schabowy smażona ryba Stare miasto stek steki Streetfood Sushi tatar wieprzowina wołowina współpraca zupy Śniadanie żeberka żurek

Start a Blog at WordPress.com.