Fine-dining Jedzenie Kazimierz Kraków Kuchnia europejska Ocena końcowa: (5) Rewelacja Restauracja

Weź się podziel, daj spróbować – Folga – KRAKÓW, ul. Estery

Jedzeniem można, a nawet trzeba się dzielić i mimo iż jestem typem który nie lubi zamawiać skonfigurowanych gdzieś na kuchni karczmowych korytek dla dwóch czy trzech osób, tak wyżej przytoczonej idei wtóruję. 

Według słów na stronie Folgi, miejsce zostało stworzone właśnie w duchu idei współdzielenia posiłków. Bo czy jest coś lepszego niż wspólne radowanie się pyszną strawą, próbowanie nowych smaków, tekstur, ekscytujących połączeń i nietypowych kombinacji składników? No dobra pewnie jest, ale to nie temat na tą rozprawkę.

Folga jest miejscem eleganckim, ale dzięki pracującej tam ekipie nie powodującym skrępowania. Gwarantuję, że od samego wejścia poczujecie się swobodnie. Przemiła pani, tuż przed wejściem na salę główną poprosi Was o odwieszenie kurtek na wieszaki, a później odprowadzi pod sam stolik. Tam „przejmie” Was ktoś z ekipy kelnerskiej i zadba o komfortowe samopoczucie. Tak to się to przynajmniej odbyło w przypadku naszej pierwszej wizyty. 

Zanim przeczytacie o opcjach z karty, pokażę Wam pozycje jakie mieliśmy przyjemność próbować na przyjęciu ślubnym O. i M. w listopadzie 2021. Zaserwowane dania okazały się perfekcyjne, super przyjemne, oryginalne i o wybitnym smaku.


W styczniu 2020 odwiedzamy Folgę porą późno kolacyjną i nie szalejemy z ilością. Chcemy zjeść coś lekkiego. Menu zawiera kilka przystawek, dań głównych i deserów. Szef kuchni proponuje również specjały dnia.

W ramach darmowego startera zostajemy poczęstowani domowym pieczywem i oliwą. Za każdy kolejny koszyk (a raczej worek) chlebków zapłacicie piątaka. Kwota znikoma, lecz w menu nie ma o tym ani słowa. 

img_1325

Na początek zamawiamy arancini z ragu z cielęciną na sosie pomidorowym (7 PLN) oraz croquetas z ogonów wołowych na kremowym i puszystym szpinakowo – chrzanowym majonezie (7 PLN). Według słów kelnera każda z tych kuleczek jest podwójnie panierowana. Są przecudne – usmażone na chrupiąco z fantastycznymi, pachnącymi, super świeżymi mięsnymi wypełnieniami. Sami nie wiemy która smakuje  nam bardziej – obydwie kuleczki wraz z sosami zwalają z nóg. 

img_1326

Do K. uśmiecha się sałatka z cypryjskim serem Halloumi (38 PLN), pomidorkami confit, burakiem, octem balsamicznym, karmelizowaną gruszką, laskowym orzechem i różowym pieprzem

img_1329

Nie znajdujemy argumentów czemu jest najdroższą ze wszystkich oferowanych sałat. Jest bezbłędna to fakt, ale na ogół w podobnych restauracjach wycenia się ją w granicach trzech, a nie czterech dyszek. Być może kwotę podbija oryginalny, półtwardy sprowadzany z Cypru grillowany ser? A może nienaganna gruszka lub arcycienkie plastry buraka?

Nie wiem, nie mędrkuję, w tej kwocie zdecydowanie bardziej przemawia do mnie tatar wołowy z polędwicy (39 PLN) z cebulkami, marynowanymi pieczarkami, kaparami i rozmarynem.

img_1327

Tak jak ubóstwiam smak konfitowanego mięsa (np kaczki), tak przygotowane w ten sposób, podane na talerzu w formie mini kropelek konfitowane żółtko nie robi na mnie smakowego wrażenia. Tatar doceniam głównie dzięki krystalicznemu, doskonałemu mięsu. Nic nie muszę dopieprzać czy dosalać – jest idealnie. Zastanawiam się tylko gdzie jest do niego jakieś pieczywo? Bo gdybym nie domówił koszyka chlebków to podaje się go bez niczego? Kelner wymiguje się od odpowiedzi puentując że skoro mamy pieczywo, to na kuchni coś tam… – szczerze to umyka mi jego odpowiedź. Fakt jest taki, że  grzanki znajdują się w tatarze w formie małych sześcianów. 

img_1328

O profiterolkach (7 PLN) naczytałem się tyle dobrego, że muszę się przekonać cóż takiego siedzi w tym ptysiu, że tyle ludzi w internetach wynosi go na piedestał. Po pierwszym kontakcie z podniebieniem już wiem. Krem w środku jest bezbłędny, a i ciastu spokojnie można wystawić szkolną piątkę. Płynna gorzka czekolada którą kelner wylewa przy nas na ptysia dopełnia dzieła. 

img_1330

Fajnie, że te słodziaki sprzedawane są na sztuki. Tak zgoda, jedna kosztuje prawie tyle ile całe pudełko w dyskoncie, ale przepaść jakościowa jest również gigantyczna. Zresztą jak spróbujecie to wszystko będzie jasne.

Dawno nie jadłem tak arcydelikatnej, puszystej, kremowej smakowitości. Sekunduję internetom – rzeczywiście cudo. 

img_1332

Ale to nie pączek, lecz Creme Brulee (24 PLN) sprawia że czujemy zmysłową kulinarną podnietę. Chryste jakiż on jest wspaniały! Jego konsystencja różni się od wszystkich krembrulów jakie jedliśmy do tej pory. Pod przepyszną, super słodką, karmelizowaną, przywęgloną skorupką skrywa się krem o trochę rzadszej niż się spodziewaliśmy teksturze budyniu. Jego słodki smak neutralizują cytrusowe plamki. Normalnie ideał. 

img_1331

Oprócz walorów smakowych, wykwalifikowanej obsługi i niewątpliwego kunsztu kucharzy, doceniamy również ciężką pracę włożoną w urządzenie lokalu oraz świetną, nietuzinkową zastawę. Estetyka w Foldze jest na najwyższym poziomie. 

Kolację kończymy z szerokimi uśmiechami na twarzach. Prędzej czy później wrócimy spróbować konkretniejszych pozycji w karcie. Zabierzemy znajomych – będziemy się dzielić! I pewnie coś też wypijemy, bo mocniejsze alkohole za barem wyglądają imponująco. 


  • www: http://folgakrakow.pl/
  • śniadania: brak
  • lunche: brak
  • parking: publiczny płatny pon – sb poza eko-strefą Kazimierza
  • kącik dla dzieci: brak
  • ogródek / taras: ?

OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):

lokal / wystrój 4
wielkość porcji 3
smak 6 (ponad skalę)
obsługa 5
cena / jakość 5 

OCENA KOŃCOWA  4,6 / 5  (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)


Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.

Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: