Opisywaną restaurację pierwszy raz odwiedziłem wraz z D. w styczniu 2018.Wpadam tam również od czasu do czasu z ludźmi z pracy na szybki lunch.
Lokal jest duży. W dwóch salach goście mogą przebierać wśród kilkunastu stolików, a jak dobrze usiądą podglądać również pracę pizzerów i kucharzy.
Menu jest bardzo, ale to bardzo rozbudowane. Karta ma chyba ze dwadzieścia stron – do poczytania tutaj.
Miłym gestem jest podawanie w ramach czekadełka świeżego pieczywa (które czasami lubi się niestety rozpadać) wraz z oliwą, balsamico i świeżym pieprzem.
No dobra, żeby nie przedłużać poniżej szybkie streszczenie kilku restauracyjnych dań:
- pappardelle z polędwicą wołową i leśnymi grzybami (29 PLN) – wg menu danie powinno być pikanktne, ale na moją prośbę przyrządzono je „na lekko”. Makaron smaczny, grzyby dobrze oczyszczone, ale tej wołowiny nie wiem czy było 50 gramów – bieda, oj bieda
- macaroni z czosnkiem, pomidorem, szynką parmeńską i rukolą na oliwie (24 PLN). Zacytuję D: „Makaron w porządku, ale nie zachwycił. Wyglądał lepiej niż smakował. Zdecydowanie lepszą opcją jest pizza z szynką parmeńską„.
- filet z kurczaka nadziewany suszonymi pomidorami i szynką parmeńską w sosie truflowym podany z ziemniakami w rozmarynie (29 PLN). To danie niczym nie zaskoczyło. Grillowana pierś ok, ale połączenie suszonych pomidorów i szybki parmeńskiej w ogóle mi nie podeszło. Strasznie mdłe i tłuste to wyszło. Ziemniaki jak ziemniaki, nie ma zbytnio nad czym się rozwodzić.
Z trzech próbowanych dań żadne mnie nie porwało.
Całe szczęście trattoria oferuje również pizze w rozmiarach małym (ok 32 cm) i dużym (ok 40 cm) i tutaj już jest sporo lepiej.
Cienkie ciasto, dobre i w należytej ilości składniki, niezła mozarella i sos pomidorowy. Każdy kto konsumował te ze zdjęć poniżej był zadowolony.
Ja od chrupiących pizz preferuję wersje neapolitańskie z mokrymi i smakowitymi pomidorami. Te z Nullo są całkiem innego rodzaju i mimo że nie skradły mojego serca to nie raz jeszcze na jakąś się skuszę – tym razem wybiorę jednak bazowy sos inny niż pomidorowy.
Jeśli chodzi o obsługę kelnerską podczas dwóch wizyt było ok. Za trzecim razem zdarzyło się jednak, że po zapytaniu kelnerki czy z braku gotówki można doliczyć tipa do rachunku i zapłacić kartą, kelnerka przewróciła oczami, S. usłyszał oschłe „ok”, a ze strony obsługującej nas Pani nie było żadnego uśmiechu czy choćby prostego „dziękuję”.
Warte podkreślenia jest, że jedzenie zawsze trafiało na stół po około piętnastu, max dwudziestu minutach od zamówienia.
Jak więc podsumować Trattorię Nullo? Pizza spoko, próbowane dania średnie, lokal i obsługa okej. Dla mnie jest to miejsce na włoskiego placka, ale na kolejne danie nie wiem czy się jeszcze kiedyś skuszę.
W kwietniu 2018 poszliśmy kolejny raz i spróbowaliśmy następnych pizz. Wszystkie oki doki, ale negatyw leci w stronę obsługi, która tylko naszemu stolikowi nie podała czekadełka, a po zwróceniu uwagi po podaniu placków skomentowała, aby następnym razem się o takowe upomnieć.
OCENY (1-TRAGEDIA 2-SŁABO 3-OK 4-BARDZO DOBRZE 5-REWELACJA):
lokal / wystrój 3,5
wielkość porcji 3,5
smak 3
obsługa 3
cena / jakość 3
SUMA 16 (jak przyznajemy szczątkowe oceny?)
Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.
Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.
dania wyglądają smacznie, ale jak takie sobie, to odpuściłabym sobie, bo pizzy akurat nie lubię 🙂
PolubieniePolubienie
Jak można nie lubić pizzy :p
PolubieniePolubienie
można w dzieciństwie zjeść z nieświeżą szynką i po noc po konsumpcji zapamiętać na zawsze 😉
PolubieniePolubienie