Co i gdzie zjeść w Amsterdamie?

Przez kilka dni Amsterdamskiego tripu coś trzeba było jeść. Stara maksyma głosi, że „na wyjeździe się nie liczy” także pochłanialiśmy spore ilości słodyczy i fast foodu.

Poniżej mini przewodnik w jaki sposób możemy zapełnić żołądek przechadzając się po ulicach Amsterdamu.

  • na sam początek jak to w każdej szanującej się metropolii także i tutaj znajdziemy KEBABY. W pitach, tortillach, zestawach z frytkami i surówkami, bądź solo. Do zamówienia zawsze dostajemy oddzielnie ketchup, majonez i ostry sos żeby złagodzić smak słonej i spieczonej na wiór mięsopodobnej mieszanki. Ceny 4 – 8 Euro. Zdecydowanie NIE POLECAM.

img_4754

  • kolejną fastfoodową opcją są BARY FEBO charakteryzujące się tym, iż bardzo szybko i bez pomocy obsługi sami zakupimy w nich przekąskę. Wrzucamy odliczone monety do jednego z mini okienek, podnosi się szybka i zabieramy ciepłe danie. Okienka te działają na zasadzie małych piekarników, więc jedzenie jest zawsze ciepłe. Znajdziemy tam opcje mięsne jak i wegetariańskie: krokiety, frytki, burgery, kulki w cieście z vege albo mięsnym farszem, kawałki kurczaka, mini tortille i kilka innych specyfików – pełna lista dostępna  tutaj. Ceny od 1.50 do 6 Euro. MOŻNA SPRÓBOWAĆ, ale tylko jeśli ktoś nie ma wygórowanych oczekiwań 😉

img_4753

  • FRYTKI – kupimy je w prawie każdej budce i punkcie gastronomicznym. Są też miejsca wyspecjalizowane tylko i wyłącznie we frytkach np: Vlamsee Frites  gdzie fryty startują od 2.5 – 3.5 Euro w zależności od wielkości porcji (sos to dodatek parudziesięciu eurocentów – do wyboru ze 20 smaków). Porcja duża jest na prawdę duża – około 350-400g minimum, z sosami których się w Amst nie żałuje, wyjdzie spokojnie 1500kcal także najecie się na pół dnia 😉 Jak ktoś fryty lubi to WARTO SPRÓBOWAĆ. Poniższe nie były jednak jakieś rewelacyjne, więc radziłbym poszukać innych.
  • „azjatycki” WOK TO WALK to bardzo rozsądna, smaczna i świeża propozycja. Najpierw wybieramy rodzaj makaronu, później dodatki i sos. Komponujemy sobie całe własne ciężkie i wypełnione po brzegi pudełko, a obsługujący wok Azjaci na naszych oczach wszystko miksują i smażą na wielkim ogniu – coś pięknego. Ceny w zależności od jakości i ilości dodatków ale taki zestaw z dwoma mięsami  i jakimś warzywem to koszt około 10 euro. ZDECYDOWANIE POLECAM. Tylko uważajcie na europejskie podróbki: Asia To Walk albo Noodles to go bo są dużo, dużo słabsze.

img_4755

  • BURGERY WOŁOWE. Smaczne i pożywne, podobnie jak w Krakowie, w Amst znajdziemy lokale uliczne albo bardziej restauracyjne. The Butcher ma bardzo szeroką ofertę smaków oraz hot doga z wołowiną którego musiałem spróbować – i szybko się okazało że Jadło na kółkach przebija go sto razy – wołowa kiełbaska była zbyt twarda, a głównym nośnikiem smaku była ogromna ilość sosu. Burgery były wporzo, ale porcje w porównaniu do polskich standardów mniejsze. Na plus zasługiwały super chrupiące frytki z batatów. POLECAM

img_4752img_4756

Innym odwiedzonym przez nas lokalem był uliczny Urban Grill przy samym placu Dam. Opędzlowaliśmy tam burgera wołowego i burgera z kurczakiem – każdy w cenie 7 euro. Co prawda obyło się bez kulinarnej ekstazy ale głód zaspokoiliśmy. ŚREDNIE NA JEŻA.

  • RESTAURACJE typu GRILL / STEAKHOUSE znajdują się prawie na każdym rogu. My trafiliśmy do polecanej na jednym z blogów Rain i nie zawiedliśmy się. Za jedzenie wraz z piwami wydaliśmy niecałe 80 euro. Pojedliśmy smaczne burgery – 13 Euro, żeberka – 16 Euro, szaszłyki – 17 euro. Wszystko w zestawach z frytkami i sałatkami.  Miejsce GODNE POLECENIA.

img_4765

  • rybka lubi pływać czyli ŚLEDZIE (Haring) w małych pszennych bułkch (3 Euro) albo solo jedzone od góry za ogon (2 Euro). W każdej z dwóch opcji jest dużo świeżej cebuli. Śledzie są wyjątkowo delikatne i miękkie – nigdy wcześniej takich nie jadłem. ZDECYDOWANIE WARTO.

img_4766img_4761

  • PIZZA NA KAWAŁKI – nikomu chyba nie trzeba przestawiać. 3 – 4 Euro za kawałek.

  • FISH & CHIPS – te ze zdjęcia poniżej dorwaliśmy akurat w niepozornej budce na molu w Hadze i tak urwały nam dupy. Kiełbaska curry (4 euro) była standardowa, ale już dorsz (kibbeling) z frytkami (6.5 Euro) był przekozakiem. Delikatna rybka otoczona w pulchnej, chrupiącej, tłustej panierce – niebo w gębie. Kalmary (6.5 Euro) również niczego sobie. SZUKAJCIE NIEBIESKIEJ FASTFOODOWEJ BUDKI – będziecie zachwyceni.

  • kto w Amsterdamie oprócz muzeów i spacerów będzie odwiedzał Coffeshopy i złapie „gastrofazę” będzie narażony na kuszenie ze strony SŁODYCZY. Pączki, donuty, churrosy, gofry, muffiny i muffinki, naleśniki, pancake’i, ciastkaCeny 4 – 7 Euro w zależności na co przyjdzie Wam ochota.

  • LODY – głównie gałkowe, a wśród nich przebojowe Hagen Dazs lub Ben & Jerry’s – nie trzeba reklamować wystarczy spojrzeć na zdjęcie poniżej – gałka około 2 – 3 Euro.

  • STROOPWAFEL – czyli podwójny wafel z masłem, syropem i brązowym cukrem w środku. Doskonały jako dodatek na kawkę i herbatkę lub solo. Koszt paczki takich wafli w normalnym sklepie to około 2 Euro, w sklepie z pamiątkami 2x tyle.
  • na sam koniec zostawiłem supermarket. Czemu akurat sklep? Głównym powodem jest jakość i ilość asortymentu jakiego nie spotkamy w Polsce. W ALBERT HEIJN znajdującym się przy placu Dam kupimy wszystko czego dusza zapragnie w bardzo dobrych jak na Holandię cenach (tylko nie przeliczajcie na złotówki). Są tam świeże kanapki, sałatki, owoce morza, mięsa, szynki, fantastyczne tłoczone soki, lody, alkohole… POLECAM również jako miejsce na zakupy do Polski – holenderskie sery, wafle, czekolady – jest tam WSZYSTKO. 

A może Wy wiecie co i gdzie warto zjeść, a czego zdecydowanie się wystrzegać w Amsterdamie?. Dajcie znać w komentarzach.

11 odpowiedzi na „Co i gdzie zjeść w Amsterdamie?”

  1. frytki! Takie solidne to ja lubię 🙂
    No i desery, kurcze zachciało mi się lodów:)

    Polubienie

    1. Nom Amsterdam to stolica frytek jak nic

      Polubienie

  2. Zglodnialam przez te zdjecia 🙂

    Polubienie

  3. Słaby przewodnik. Typowa turystyka przypadku. Jest mnóstwo ciekawych restauracji i knajp w Amsterdamie, nawet tych fast foodowych tu ich zabrakło. Jak można w przewodniku po mieście polecać sieciówki, które znajdą się w wielu europejskich miastach ? I co to za pomysł ze frytki to narodowa potrawa Holandii ? Śmiech na sali, za nic niechciałbym takiego przewodnika. Sprawdźcie jakieś porządne polecenia a nie przypadkową turystykę i turystyczne knajpy nastawione na zysk nie jakość. Straszny farmazon.
    Plus jedynie za Febo i śledzie bo to klasyka amsterdamskich przekąsek.

    Polubienie

    1. Po co krytykować jadade tam na jeden dzień i na pewno nie będę miał czasu delektować się tylko szybki spacer i szybkie jedzenie co na codzien je większość mieszkańców. Bardzo potrzebny opis

      Polubienie

      1. Dzięki Jurek za pozytywne słowo

        Polubienie

  4. Po pierwsze to nie jest żaden przewodnik po mieście tylko tak jak napisałeś turystyka przypadku. To co jedliśmy i to na co trafiliśmy to zostało opisane z komentarzem czy polecane czy nie. Mam to gdzieś czy chciałbyś taki przewodnik czy nie – nie podoba się to nara. Bez odbioru

    Polubienie

  5. Frytki nie są narodową potrawą Holandi tylko Belgii.

    Polubienie

  6. Jeśli chodzi o kebaby, to poziom jest raczej średni, ale jak znaleźć dobre miejsce jest przyzwoicie. Dodatkowo warto spróbować kapsalona: http://damiansowa.pl/2020/02/01/kapsalon-kebab-jak-nigdzie-indziej/ Natomiast według mnie najlepsze jedzenie w mieście to raczej jedzenie azjatyckie (niekoniecznie wok to walk :P) Np. Ramen Kingdom.

    Polubienie

Dodaj komentarz

NASZE SOCIALE

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera, a od razu po publikacji nowego posta dostaniesz od nas maila.

Nie martw się nikomu nie przekażemy Twojego adresu

PRZESZUKIWANIE BLOGA PO KATEGORIACH LUB TAGACH

burgery covid19 deser Foodtruck frytki gdzie zjeść w krakowie gdzie zjeść w nowej hucie Hotele kaczka kanapki Kanapki na ciepło Karczmy na trasie Kazimierz Kraków krewetki Kuchnia azjatycka Kuchnia polska Kuchnia włoska kurczak makarony michelin Nowa Huta owoce morza pierogi pierś z kurczaka Pizza Pizzeria Podgórze prezent Restauracja restauracja włoska restaurant week rosół rybka rynek sałatka schabowy smażona ryba Stare miasto stek steki Streetfood Sushi tatar wieprzowina wołowina współpraca zupy Śniadanie żeberka żurek

Start a Blog at WordPress.com.