Kolorowe śniadanko z rana – Nova Restobar – KRAKÓW – plac Nowy

Minęły ponad trzy lata kiedy ostatni raz byłem w Novej. Sam nie wiem czemu tyle zwlekałem. Przecież ten paskudny budynek, w którym oprócz opisywanej resto znajduje się jeszcze dyskoteka Tawa, mijam co najmniej kilka razy w miesiącu… 

Od jakiegoś czasu dochodziły mnie słuchy, że w Novej są dobre śniadania. W kwietniu 2019 wpadliśmy wraz z K. ich spróbować.

Na wstępie muszę Wam powiedzieć, że od kiedy ten restobar przeszedł metamorfozę (chyba w 2016-tym), w środku jest bardziej rześko i nowocześnie. Zresztą zobaczcie sami galerię tutaj. 

Z racji fajnej pogody, usadziliśmy się w zimowym ogrodzie przy malutkiej dwójce na samym końcu. Menu leżało na blacie, a my już po chwili wiedzieliśmy czego chcemy. Kelnerka odczekała kilka minut aż osoby z innych stolików odłożą karty i zaczęła hurtowo, para po parze, zbierać zamówienia. W jednej kolejce obskoczyła 8 osób 🙂 

Miałem pewne obawy, gdyż zapisała nas jako ostatnich, ale okazały się one całkiem nie potrzebne. Gratisowe do śniadania napoje wraz ze sztućcami i koszykiem pieczywa dostaliśmy już po pięciu minutach…

img_2502

… a pełnoprawne talerze z wyżerką niecałe dziesięć minut później. 

img_2505

  • śniadanie angielskie (22 PLN) w wydaniu Novej to sadzone jajo, smażone pieczarki (ah jak czuć w nich masło!), chrupiący boczek, fasolka w sosie pomidorowym (bardzo przypominająca tą Heinz’a z puszki), grillowana kaszanka (tak, dobrze czytacie – kaszanka) i pasztet (podawanie go na ciepło i w takiej rzadkiej konsystencji do mnie nie przemawia), smażone soczyste i delikatne drobiowe kiełbaski oraz doskonała sałatka z pomidorków cherry, bazylii i cebuli
  • domowa chałka w trzech odsłonach (22 PLN)
  1. z miodem i kozim twarogiem
  2. z boczkiem i sadzonym
  3. ze śliwkową konfiturą. 

Chałka idealna – maślana i chrupiąca. Dodatki także niczego sobie. Połączenie jaja z bekonem pasuje mi od zawsze, super kremowy kozi ser z dodatkiem miodu, truskawki i borówki także świetny. Konfitura z „surową” chałką w ramach deseru wjechała na koniec jak złoto. 

I nawet jeśli składniki w obydwu tych śniadaniach nie są rzemieślniczymi wyrobami, jajka zerówkami, mięsa z eko farm, a twarożek bez certyfikatów to przymykam na to oko. Robiąc zakupy owszem, zwracam uwagę na makro, skład i wartości odżywcze produktów które kupuję, ale nie jestem z tych co za każdym razem się nad tym zastanawiają. Nie popadam w paranoje, po prostu lubię dobrze zjeść 🙂 

Zanim zakończę, jedno zdanie należy się szybkiej, uprzejmej i chętnej do zbierania feedbacku obsłudze. Mimo sporej ilości gości, dziewczyna non stop robiła „screening” sali, a gdy ktoś czegoś potrzebował, szybko reagowała. Na zabranie brudnych talerzy i rachunku również długo nie czekaliśmy. 

Smakowało nam, najedliśmy się. Wyszliśmy zadowoleni – Novą na śniadanie polecamy. Spore szanse, że wrócimy przetestować inne pozycje z karty. 

P.S. Jako że wcześniejsza ocena oraz recka pod kreską poniżej, pochodzi z wizyty sprzed trzech lat, Nova RestoBar dostaje kompletnie nowe punkty, które nie odnoszą się w żaden sposób do wizyty z 2015 tego, a tylko i wyłącznie do powyższego śniadania.


  • www: http://www.novarestobar.pl/index.html
  • śniadania: dostępne – herbata albo czarna lub biała kawa (przelew) do każdego zestawu gratis
  • oferta lunchowa: ?
  • parking: publiczny płatny w tygodniu poza kazimierzowską eko-strefą
  • kącik dla dzieci: dziecięce menu jest, ale kącika nie zauważyłem
  • ogródek: jest szczelnie ogrodzony  i ocieplany w zimie taras, w lecie zdejmowana jest gruba folio i można delektować się ciepełkiem 

OCENY (1-TRAGEDIA  2-SŁABO  3-OK  4-BARDZO DOBRZE  5-REWELACJA):

lokal / wystrój 4
wielkość porcji 4
smak 4
obsługa 4 
cena / jakość 4

OCENA KOŃCOWA:  4 / 5  (tutaj sprawdzisz co się składa na oceny)

Screenshot 2020-06-03 at 00.26.30


Polub bezfarmazonu na Facebooku i Instagramie aby być na bieżąco z nowymi postami.

 

Zobacz pełną listę odwiedzonych przez nas miejsc albo sprawdź je wszystkie na posegregowanej wg ocen mapie Krakowa i okolic.


 
 
RECENZJE SPRZED PONAD TRZECH LAT 
 

Wyjście z paroma osobami z pracy w grudniu 2015 na piwko i driny zaowocowało przy okazji spróbowaniem kilku dań z karty

Nova jest bardzo dużym lokalem, dzięki temu bez rezerwacji udało nam się trafić wolny stolik dla sześciu osób. My zasiedliśmy w środku, ale goście mogą również posadzić swoje cztery litery w ocieplanym, szczelnie w zimie zamkniętym zewnętrznym tarasie.

Karty dostaliśmy niemalże natychmiast, a dziesięć minut później zamówiliśmy:

  • chrupiące na zewnątrz i miękkie w środku  frytki belgijskie
  • kanapkę z wołowiną – kiedy usłyszałem zapytanie od kelnera o poziom wysmażenia mięsa, nie powiem ucieszyłem się. Moja radość trwała niestety tylko do momentu otrzymania kanapki, kiedy to niestety zauważyłem iż mięso zostało przeciągnięte co najmniej o minutę z każdej strony i zamiast medium było well done. Ciemny chleb, truflowy majonezem i rukola nie uratowały tego sandwicha gdyż całość była zimna. Biorąc pod uwagę te wszystkie fakty, 31 złotych za samą kanapkę wydaje się kwotą wygórowaną.

  • burgera wołowego do którego kolega nie miał żadnych obiekcji. Nie powalił jednak wielkością, a wyceniono go na 29 złotych bez dodatków – R. się nim nie najadł wcale. 

  • grillowane warzywa wyglądały i pachniały bardzo dobrze. Nie próbowałem, ale koleżanka nie miała im nic do zarzucenia.

  • daniem o którym trzeba wspomnieć z negatywnego punktu widzenia była strasznie tłusta i baaardzo słona carbonara. Po widocznych grymasach na twarzy W. postanowiliśmy jej spróbować i tak nie było to tylko widzimisię jednej osoby – wszyscy zgodnie stwierdziliśmy, że była niezjadliwa. Plus dla obsługi za sprawne rozpatrzenie reklamacji – kolega dostał opcję wymiany dania na inne albo po prostu nie doliczania tego talerza do rachunku. Kelner przy załatwianiu sprawy okazał się rzeczowy i profesjonalny – załatwił temat dokładnie tak ja powinno się to zrobić.

Nova okazała się dobrym miejscem na spotkanie przy browarze czy drinie, ale nie wiem czy wróciłbym tam jeszcze raz na jedzenie. Frytki do napojów owszem, ale żadne z dań nie było na tyle ciekawe, żebym je chciał powtórzyć… 

2 odpowiedzi na „Kolorowe śniadanko z rana – Nova Restobar – KRAKÓW – plac Nowy”

  1. Często mijam ten lokal w drodze do Alchemii, ale paradoksalnie jakoś mi tak zawsze do niego…nie po drodze. Z zewnątrz nie wygląda zachęcająco. Ceny o których tu czytam tym bardziej 🙂 Zwłaszcza że kilka metrów dalej legendarne zapiekanki a w drugą stronę Judah z Kumpirem i Frytkami Belgijskimi ❤ Dzięki za reckę, teraz wiem, że moje przeczucia co do Novej są jak najbardziej trafne 🙂

    Polubienie

    1. Nie idz nie idz, chyba ze na piwo albo frytki 😉

      Polubione przez 1 osoba

Dodaj komentarz

NASZE SOCIALE

NEWSLETTER

Zapisz się do naszego newslettera, a od razu po publikacji nowego posta dostaniesz od nas maila.

Nie martw się nikomu nie przekażemy Twojego adresu

PRZESZUKIWANIE BLOGA PO KATEGORIACH LUB TAGACH

burgery covid19 deser Foodtruck frytki gdzie zjeść w krakowie gdzie zjeść w nowej hucie Hotele kaczka kanapki Kanapki na ciepło Karczmy na trasie Kazimierz Kraków krewetki Kuchnia azjatycka Kuchnia polska Kuchnia włoska kurczak makarony michelin Nowa Huta owoce morza pierogi pierś z kurczaka Pizza Pizzeria Podgórze prezent Restauracja restauracja włoska restaurant week rosół rybka rynek sałatka schabowy smażona ryba Stare miasto stek steki Streetfood Sushi tatar wieprzowina wołowina współpraca zupy Śniadanie żeberka żurek

Start a Blog at WordPress.com.